Mówi się mało, bo jest teraz mało popularna... ale współczesne zespoły zabierają się za "udostępnianie" Kaczmarskiego młodszym pokoleniom. Habakuk wydał niedawno płytę pt. "A ty siej", na której śpiewa jego teksty w rytmie reagge. No i według mnie jest to totalna porażka. Nie moge tego słuchać, po prostu nie daję rady dotrwać do końca jedynej piosenki z tej płyty, jaką mam. Mimo że Habakuk w jego własnych piosenkach mnie ani grzeje ani ziębi, nic do nich nie mam. W ich wykonaniu jackowe piosenki tracą swoją... głębię, jeśli to tak moge nazwać. Kaczmarski śpiewając te utwory wkładał w to całe serce, całą duszę i wszystko to co mógł w nie włożyć. I to słychać. Natomiast Habakuk, to takie bezmyślne plumkanie jest...
http://www.youtube.com/watch?v=-N7ofAWM8rM tu jest fragment "Antylitanii na czasy przejściowe" w habakukowych rytmach reagge. (służę oryginałem, jakby co
) Koszmar... Mogę podesłać jeszcze "Mury" z tej płyty, jakbyście byli ciekawi.
Ja rozumiem, piękny cel - młodsze pokolenie pozna teksty Jacka. I rozumiem że to sie może podobać... ale czy zachęci fanów reagge i Habakuka do kaczmarskiego oryginału? Nie sądzę, a jak już to będa to jakieś wielkie wyjątki.
No i zespół Grabaż i Strachy na Lachy przygotowuje podobną płytę, teksty Jacka w jakiejśtam wersji. Licze na to, że wyjdzie lepiej od Habakuka. Przynajmniej troszeczkę lepiej.
Ciekawe, co by powiedział sam Kaczmarski słysząc taką muzyczną interpretację własnych tekstów, bardzo ciekawe. Chociaż sam w sumie napisał:
"Przeinaczano moje śpiewki,
By się stawały tym, czym nie są.
Tak używano mnie w potrzebie
Aż dziw, że jeszcze mam ciut siebie."
(...)
"Zostały jeszcze pieśni. One
Już, chcę czy nie chcę, nie są moje."
(Testament '95)
Uf, sory że się tak rozpisuje, ale tak jakoś... jak zaczęłam pisac to skończyć nie mogłam