Możliwy jest transport psiaka !!
A to nowe nabytki:
Fionek - to młody pies, ma ok 1 rok. Fionek miał wypadek, wpadł pod samochód. Lewa nóżka była złamana ale pies jest już po operacji.
Jest miły, ale jeszcze wystraszony. I nic dziwnego, bo psiak ciągle jest przenoszony z miejsca na miejsce. Najpierw trafił na ulicę, potem wypadek, klatka w szpitaliku, potem podróż i znów nowe miejsce.
Teraz przebywa w domu tymczasowym, ale pilnie potrzebuje nowego stałego domu.
W stosunku do innych psów łagodny
Borys - prawie owczarek niemiecki. Błąka sie już od roku w lesie, w podkieleckiej Sitkówce. Karmi go pani Kazia, która ratuje wszystkie wyrzucone tam bidy. Niestety nie może wziąć go do siebie, bo wcześniej przygarnęła już dwa psy, w tym samca, który nie toleruje Borysa.
Borys często leży przy ogrodzeniu p.Kazi, przy bardzo ruchliwej ulicy i już raz doszło z jego powodu do stłuczki. W dodatku blisko mieszka menel, który podobno żywi się psami i już raz próbował złapać Borysa.
Inny sąsiad, ciągle obrzuca Borysa kamieniami.
Nic dziwnego, że pies zrobił się bardzo nieufny i nie daje sie złapać. P.Kazia już podejmowała próbę, ale nie udało się.
Będziemy jeszcze próbować, bo naprawdę szkoda tego psa.
Pilnie potrzebuje domu!
Frytka - maleńka sunieczka, ma może 8 - 10 miesięcy. Błąkała sie koło szpitala w Czerwonej Górze.
Przemiłe stworzonko, początkowo dałyśmy ją na działkę, ale strasznie rozpaczała i pani Ania wzięła ja do mieszkania.
Sunia super całuśna, łóżkowo-kanapowa, pieszczoch okrutny.
Ale nie za bardzo umie chodzić na smyczy, jak jej sie założy smycz, to cały czas zamiast iść, tańcuje wkoło. Bardzo wesoła, przekochana. Już wysterylizowana.
Rita – suka w typie owczarka niemieckiego, ma ok. 2 lata. Kolejna mieszkanka Czerwonej Góry. Jest wesoła, opiekuńcza również lubi dzieci.
Eska - niewielka sunia, przywieziona z Sitkówki, gdzie w czasie cieczki była atakowana przez stado psów. Eska błąkała się dosyć długo, mieszkała w jakiejś opuszczonej chałupie, ktoś ja tam trochę dokarmiał. Jest bardzo milutką sunią, przytulną, dogaduje sie dobrze z innymi psiakami.
Tinka - sunia, mix jamniczka. Znaleziona w zaawansowanej ciąży w okolicach domu opieki. Oszczeniła się tam w szczelinie przy budynku. Z trudem udało się ją złapać i przenieść na działkę - zaciekle broniła maluchów. Zapewne była psem domowym i została porzucona z powodu ciąży, miała obrożę. Początkowo sunia jest nieufna i przestraszona, ale po krótkim czasie pozwala się już pogłaskać i merda ogonkiem. Z czasem wróci jej zaufanie do człowieka. Teraz jeszcze karmi małe, ale niebawem będzie do adopcji.
Atos - ma ponad 10 lat. Został znaleziony na skraju wyczerpania w Borkowie. Był odwodniony, zagłodzony, kuleje na lewą tylna nogę. Głęboka rana na przedniej nodze. Atos ma początki zaćmy i problemy z lewym oczkiem.
Jest niesamowicie miłym psem, nieśmiałym i bardzo łagodnym. Najlepiej czuje się kiedy siedzi na kolanach, widać, że jest spragniony kontaktu z człowiekiem, nieśmiało próbuje się przytulać.
Donka - przywieziona wraz z 4 szczeniętami do jędrzejowskiego azylu ze Szczecna koło Daleszyc. Koczowała tam razem z dziećmi w rowie, bez żadnego schronienia. Oczywiście nikt ich tam nie karmił, nikogo nie interesował ich los.
Sunia to oaza spokoju, bardzo przyjacielska, milusia, cierpliwa
Szczenięta Pini
Malutka sunia - Pini - przybłąkała się na jedno z podwórek w podkieleckiej wsi. Urodziła tam szczeniaki. Okazało się, że jest bardzo osłabiona, ledwo trzyma sie na nogach, niedożywiona, odwapniona /badania krwi/. Niestety nie może dalej karmić szczeniaków, bo nie przeżyje.
Sunia jest u nas, ale szczeniaczki zostały na tej wsi. Mają dopiero 3 tygodnie. Kupiłyśmy mleko dla szczeniąt i karmę, ale nie sądzę, żeby ci ludzie dobrze opiekowali się maluchami.
W dodatku chcą te szczeniaczki gdzieś powydawać na wieś, a to są cudne maluszki i będą docelowo maciupeńkie, nadają się raczej do mieszkania, a nie do budy na wsi!
Dlatego trzeba je zabrać jak najszybciej stamtąd!
Szczenięta Tinki
Są to dwa pieski po mamie jamniczce. Ojciec nieznany, ale prawdopodobnie jakiś większy kundelek, bo maluchy będą raczej większe niż jamniki.
W tej chwili skończyły już 5 tygodni i jedzą samodzielnie.
Piesek z ciemną mordką - Violinek jest sporo mniejszy od brata - Bemola.
Bemol:
wiolinek
Dudzia - młodziutka sunia, jeszcze szczenię, ma około 6 miesięcy. Docelowo będzie średnia, nie większa niż do kolana. Oryginalnie umaszczona z dłuższą sierścią. Jest śliczną, spokojną, bardzo miłą i przyjacielską sunią. Najpierw porzucono ją w Korzecku, potem trafiła do ludzi, którzy w ogóle się o nią nie dbali. Dudzia pilnie szuka dobrego domu i ludzi, którzy ją pokochają
Miodka - 3-miesięczna sunieczka. Znaleziona pod samochodem, gdy łapczywie pochłaniała suchą skórkę chleba. Była bardzo wygłodniała i wystraszona. Teraz jest już na działce, gdzie pod troskliwą opieką Elwiry szybko wróci do formy.
Szczeniaki z Czerwonej Góry
Są 4 sunie 7 tygodniowe. Wszystkie bardzo podobne do siebie, maści wilczastej, po owczarkowatych rodzicach.
Maluszki i ich rodzice koczują na terenie szpitala w Czerwonej Górze, są tam dokarmiane przez jedną Panią doktor.
Pestka - maleńka sunia, ma ok. 3 miesiące. Została znaleziona pod szpitalem przez pielęgniarki idące na 7.00 do pracy. Trzęsła się z zimna, była też bardzo głodna. Nie wiemy, czy spędziła tam całą noc? Ponieważ następnej chyba by nie przeżyła, została stamtąd zabrana i umieszczona w domu tymczasowym. Teraz szuka domu na stałe.
Kontakt w jej sprawie: 0500-154-917,
malgorzatawichrowska@o2.pl Rudaski - nowe maluszki w jędrzejowskim azylu, które podrzuciła tam pani przedszkolanka (!)
Psiaki mają ok. 5-6 tygodni.
Są dwie sunie i jeden psiak.
Psiak to mały zawadiaka, bardzo śmiały i ciągle merdający ogonkiem, suńki jeszcze trochę nieśmiałe, ale to chyba kwestia czasu.
Ta z dłuższymi uszkami po lewej to sunia, z tyłu też sunia, a na na 1 planie psiak: