Nie biję jej jak reszta domowników, czy nie głodze. Ma za dobrze
To znaczy, że ktoś jednak ją bije, ale nie Ty? A poza tym,
Iras zwróciła już uwagę na to, że za wcześnie suczka została zabrana od matki, chyba, że ten miesiąc rzuciłeś tak sobie?
Klatka, o ile tylko jest na nią miejsce, naprawdę jest fajnym rozwiązaniem. Ja też kiedyś byłam sceptycznie nastawiona, kojarzyło mi się to z uwięzieniem psa, ale... Jeśli przyzwyczaimy zwierzaka, że klatka to jakby jego "pokój"
nie będzie odbierał zamknięcia negatywnie. To najważniejsze, żeby pies sam się do niej przekonał, zeby z własnej woli do niej wchodził po prostu jako do swojego legowiska. Na początku pewnie nie zechce, ale potem polubi... I mieszkanie będzie bezpieczne, i psiak wyspany...
Oczywiście klatka musi mieć odpowiednio duże rozmiary.