Moja pierwsza miłość...
miałam jakieś 5 lat ale wszystko pamiętam
zawsze był w tym samym miejscu na mszy (zawsze ta sama godzina) takie ,,schody''i tam siedzieliśmy i się gapiliśmy na siebie
tak jakiś rok aż kiedyś raz mnie nie było raz jego
ostatnio go znowu widziałam rok temu i to w tym samym miejscu
ale ja już nie chodze do tamtego kościoła a jak jestem to go nie ma
heh takie to ja mam przygody