Byłam dzisiaj na zalewie. Rozpoczęłam sezon. Cud boski bo zrobiłam rufę nie topiąc żadnego z załogantów. Dopłynelismy prawie do pułtuska. Mojemu tacie nie chciało się prowadzić więc cały dzień byłam za sterem. Efekt jest taki ,że jestem poprostu bordowa ,a ręce mam pozbawione nbaskórka ,ale to jest prawdziwy urok =)