Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane  

Aktualności:

Strony: [1]   Do dołu

Autor Wątek: Potrzebuję Waszej pomocy...  (Przeczytany 784 razy)

0 Użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Karletka

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 3339
  • . . . : : :})i({: : : . . .
    • WWW
Potrzebuję Waszej pomocy...
« : 2005-05-02, 12:22 »
Z góry proszę uprzejmie osoby nie mające nic do powiedzenia i nie znające się na kotach o niewypowiadanie się po prostu...Dziękuję...
No więc mam taki problem. Moja kotka nazywa się Sonia i ma 10 lat. Przed wakacjami 2003 coś zaczęło się z nią dziać. Przestała sie załatwiać i jeść, zaczeły byc widoczne kości  :roll: Oczywiście byliśmy u weterynarza. Ten wpieprzając (sorry ale inaczej nie moglam) sobie torcik obejrzał przelotnie kotka i stwierdził, ze ma coś z żołądkiem i że jej nie można pozwolić po prostu nie jeść...Dał nam jakąś "strzykawkę" i mieliśmy na siłę wstrzykiwać jej jedzenie do pyszczka  :| Powiedzial, ze jego asystentka ma dzis imieniny i skasowal 50 złotych. Tymczasem Sonia chudła w oczach  :roll: Można z nia było robić wszystko- zawsze była złośnicą i nie pozwalała siebie poglaskać nie tak jak jej się podobało a teraz dosłownie wszystko można bylo z nią robić i nie reagowała  :roll: Pojechaliśmy na wakacje na wieś. Wszyscy byli przekonani, że to jej ostatnie dni  :roll: Ale ja wiedziałam,że będzie dobrze, musiało być...No i wtedy na wsi Sonia zaczęła jeść ryby, polowac na myszy, żaby, kaczki (na szczęście udało się je uratować (: )  tak jak kiedyś. Wszystko powoli wracało do normy. Kiedy wrocilismy do domu Sonia nie chciała jeszcze jeśc suchego...I o zgrozo mama kupila jej...Kitekata w saszetce  :shock:  :| ...Wtedy jeszcze nie zdawałam sobie sprawy z tego,że to trucizna...Potem Sonia przerzuciła się na suchego Kitekata a potem już jadła normalne jedzienie...Aż do niedawna...Zaczeło się to mniej więcej w lutym-marcu...Znowu przestała jeść :/ Dla mojej mamy o wterynarzu nie było już mowy po ostatnim...:/ Tak wiec Sonia znowu przestała się załatwiać...chudłą w oczach i znowu było jej widać wszystkie kości, było gorzej niż ostatnio... :( Ale dla mojej rodziny to nic... :roll: Wiec zaczęłam dzialać na własną rękę...na rynku kupiłam jej ryby...i jadła (: ...Co to była za radość jak się w końu załatwiła  :P Potem mama znowu kupiła jej te saszetki...Nic nie dały moje kazania o truciznach z resztą i tak ten Kitekat to było jedyne co jadła...Potem po tych saszetkach znowu mama kupiła tego Kitekata w suchym z warzywami...No i tu jest problem...Poszla niedawno na kuwete...Tak sie załatwiła, że było czuć w odległości 5 m...(przy czym jej kupki nigdy nie smierdziały  :roll: ) pozatym...zrobiła taką wielką kupę...większą niż pies  :roll: przy czym zawsze robiła małe( ale to sie dziwnie opisuje, heh ). I tego samego dnia kiedy to sprzątałam i wymieniłam cały piasek( i tak nadal śmierdziało!) ona sobie siedziała na krześle...Mama do niej podeszła...I ją wzięła na ręce...Sonia sie przeciągnęła i wtedy nagle mama "fuuuj! Ale ona wypiściła gazy"  :lol: Ja się po prostu tak zaczełam śmiac jeszcze na dodatek moja mama łaziłą koło mnie i wołała "no zobacz! No ale zobacz jak śmierdzi !"...Wtedy się z tego śmiałam ale teraz mnie to zastanawia... Bo nie wiadomo czy ona po prostu wtedy tak... :oops: czy jeszcze cały czas smierdziała  :roll: Następnego dnia kładla sie koło mnie...I tez coś czułam...Przez chwilę  :roll: Potem juz nic nie czulam...Ona jak normalnie idzie to nic nie czuc...Dzisiaj tez lezała koło mnie i nic nie czułam...Powiedzialam mamie,żeby jej tego nie kupowała...na co mama "a co mam jej kupować jak bez warzyw w ogóle nie je.." :roll: Potem zaproponowałam jej żebyśmy poszly z Sonią do weta...na co mama "a co ja mu powiem, ze moj kot smierdzi, hahaha"  :roll: Boże...Teraz mam zamiar pojsc z Sonia do weterynarza, nawet za własne pieniadze! Ale na pewno juz nie do tamtego  :roll: Jakie karmy polecacie( oprocz trujacych Kitekatow i Whiskasow? )  i moze orientujecie sie mniej wiecej w ich cenach? Byłabym wdzięczna...A tak poza tym od czasu tych wakacji 2003...Ona jak załatwia sie w kuwecie...To zawsze podnosi tyłek i sika na ścianę... :roll: Rzakdo sie zdarza,żeby siusiała normalnie...ja już nie wiem co robic bo probowlaismy wszystkiego-zmiany miejsca kuwety tez i nic!!  :roll:  Kiedys pytałam juz o tym na forum i Myszki powiedziały,ze to pewnie cos z pęcherzem...Ale czy to ma jakies powiazanie z tymi jej dziwnymi chorobami...? Acha,bym zapomniala. Kiedy Sonia miała tak ostatnio(wtedy kiedy przestała jesc) siersc jej sie stroczyla czyli na pewno cos z nia bylo...A teraz juz jej sie nie stroczy.

Z góry dziękuję za wszystkie mądre odpowiedzi :cmokkk: .
Zapisane

myszka

  • Gość
Odp: Potrzebuję Waszej pomocy...
« Odpowiedź #1 : 2005-05-02, 13:29 »
Wiesz, jej to by trzeba na pierwszy rzut niestety zrobić badania krwi - pod kątem schorzeń wątroby, trzustki, nerek. KK może jeść z ochotą, bo, jak już tu było niejednokrotnie podkreślane, te karmy pachną wyjątkowo apetycznie dla kotów, coś, jak McDonaldy dla ludzi... zdrowe jednak nie są. Tu też może leżeć przyczyna atrakcyjności ryby, też pachnie i interesuje nawet kota bez apetytu. Kupka ma normalny kolor i konsystencję, poza tym, że jest jej mnóstwo i śmierdzi mocno?(Gazy poza tym mogą wynikać z zarobaczenia - czy po powrocie ze wsi była odrobaczana?)

A tak poza tym, mocz był badany?
Zapisane

Karletka

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 3339
  • . . . : : :})i({: : : . . .
    • WWW
Odp: Potrzebuję Waszej pomocy...
« Odpowiedź #2 : 2005-05-02, 14:09 »
Niestety mocz nie był badany :( Jak tylko powiedziałam o moich zamiarach mamie to od razu "a przeeestań " :roll: Tak, kupka ma normalny kolor i konsystencję. Nie wiem, kiedy kot był ostatnio odrobaczany, ale p powrocie ze wsi na pewno. A czy jeśli kot nie byłby odrobaczony mogłoby się to objawić po 2 latach?
BTW- ile może kosztowac taka wizyta u weterynarza z badaniem krwi i moczu?
Zapisane

Forum Zwierzaki

Odp: Potrzebuję Waszej pomocy...
« Odpowiedz #2 : 2005-05-02, 14:09 »

Ellen

  • Gość
Odp: Potrzebuję Waszej pomocy...
« Odpowiedź #3 : 2005-05-02, 14:28 »
Moj kot byl tak samo karmiony jak Twoj, ryba i Whiskasy na przemian :roll: , jak miala 9 lat zaczelo sie cos dziac, brak apetytu, wymioty, drgawki, powtarzalo sie to co jakis czas, pozniej coraz czesciej... Niestety musiala przejsc operacje usuniecia guzka i wtedy znowu stracila apetyt, wmuszalam jej na sile, ale po 3 tygodniach zostala sama skora i kosci i nie miala juz sily walczyc :cry: Teraz mam do siebie cholerny zal, moze gdyby dostawala normalne zarcie, to jeszcze by zyla.
Zapisane

Ekoteczka

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 2948
  • Kocham koty :)
Odp: Potrzebuję Waszej pomocy...
« Odpowiedź #4 : 2005-05-02, 20:10 »
Karletka, moja kotka miała badania krwi, ogólne, dosyc niedawno 2 miesiące temu i w wawie w dobrej lecznicy to kosztowało 40zł wraz z wizytą.
A co do rodziców to dziwi mnie to że Twoja mama woli mieć śmierdzącego kota. Przeciez to logiczne i u ludzi też tak jest że zapach i funkcjonowanie układu pokarmowego zalezy od diety!
Moja kotka po Kitikecie wymiotuje i wogóle nie może tego jeść, a jak sie załatwiła po takim jedzeniu to nie można wejść do łazienki przez 15 minut tak śmierdziało.
Zacznij karmić kota np. Royal Canin Indoor to smrodu nie będzie, a naprawdę chociaż karma jest droga bo 24zł za kilogram, to ten kilogram karmy starcza prawie na miesiąc, bo kot tego zjada duzo mniej. Dziennie wydajesz na kota około 2-3zł zależnie od ceny karmy. Zresztą poczytaj strone tej firmy!
Zapisane
BC + koci podrostek

Sal

  • Gość
Odp: Potrzebuję Waszej pomocy...
« Odpowiedź #5 : 2005-05-04, 08:43 »
Ja w lecznicy zapłaciłam tylko za pobranie krwi - 10 zł. Za badania zapłaiłam w laboratorium szpitalnym - wg zlecenia weta. Wyszło 35 zł, ale w tym szpitalu jest tanio. Za badanie moczu płaciłam 7 zł, w szpitalu kosztuje 5 zł.
Raczej przygotuj się na dośc spore wydatki. Ale przede wszystkim pokaż kotę mądremu wetowi.
Z tańszych karm polecałabym ci Purinę Pro Plan (od biedy i Cat Chow), Brekkies, Chicopee. Choć najlepiej jest zawierzyć sprawdzonym markom - RC, Hills, Nutro, Eukanuba, Iams.
Zapisane

pao

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 6471
  • Sakazuki-ya yamaji-no kiku-to kore-o hosu
Odp: Potrzebuję Waszej pomocy...
« Odpowiedź #6 : 2005-05-04, 10:57 »
badania są ważne.
jeśli kotka pije to nie najgorzej. spróbój dawac jej wodniste papki ale z dobrej karmy tak by jednak cokolwiek jadła.
no i zmień weta...
Zapisane
jeśli piszesz do mnie wiedz, że nie lubię bezsensownych zaczepek, braku kultury i gadania o niczym.

za to z przyjemnością spędzam czas na twórczej dyskusji :)
Strony: [1]   Do góry
 

Strona wygenerowana w 0.063 sekund z 23 zapytaniami.