Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane  

Aktualności:

Strony: [1]   Do dołu

Autor Wątek: Psy z Kielc w tym masa szczeniąt, potrzebujemy Twej pomocy!  (Przeczytany 8798 razy)

0 Użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

saga

  • Gość
Działamy w grupie kilku osób, w ramach TOZ Kielce.
Dwie osoby z TOZ-u, reszta spoza.
Ratujemy bezdomne, porzucone, skrzywdzone zwierzaki, leczymy je, odkarmiamy, sterylizujemy, szukamy nowych, dobrych domów.
Tylko w tym roku udało się nam uratować ok. 150 bezdomnych psów i kilka kotów.
Psy przechowujemy w swoich domach i na prywatnej działce. Wszystko to odbywa się ogromnym, bezinteresownym wysiłkiem kilku osób.

Już od dłuższego czasu jakiekolwiek wsparcie finansowe ze strony TOZ się skończyło, kasa TOZ jest pusta.
A my mamy w tej chwili na utrzymaniu ok. 30 psów, z których część na dodatek w tej chwili choruje (zapalenie gardła, krtani). Jest kilka szczeniaków, które trzeba zaszczepić, suki czekają na sterylizację...

Nie wiem co będzie dalej, chciałybyśmy nie przyjmować już więcej psów, ale jak odmówić przyjęcia szczeniaków albo ciężarnej suki wyrzuconych na mróz.
A ogrom psiego i kociego nieszczęścia w naszym regionie jest przerażający.

W tej chwili dalsza nasza działalność będzie możliwa tylko dzięki Waszemu wsparciu finansowemu.
Dlatego bardzo prosimy o wpłaty na konto AFN.
Bez Waszej pomocy nie damy rady dalej działać!

Wpłat można dokonywać na konto AFN, z dopiskiem "psy z Kielc".

Numer konta:
78213000042001038801430001
VWBank

ALARMOWY FUNDUSZ NADZIEI NA ŻYCIE
UL.JAGIEŁŁY 5 M 19
14-100 OSTRÓDA

nr konta dla przelewów z zagranicy
BREXPLPWMUL31114020170000490205270923
__________________________________________________ _

Przypominamy również o możliwości przekazania 1% swoich podatków na wybraną organizację pożytku publicznego.
Zachęcamy do wsparcia w ten sposób Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami Oddział Kielce.

Dane do przelewu:

Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami w Polsce Oddział w Kielcach
Kielce, ul . Jana Piwnika „ Ponurego ” 49

Rachunek bankowy: Deutsche Bank PBC S.A O/ Kielce55 1910 1019 2004 4200 3121 0001

Za każdą złotówkę z góry dziękujemy!
_______________________________________________



Tel. w sprawie adopcji - 0609 890 204
e-mail: jur.ewa@wp.pl


Zdjęcia można obejrzeć tu www.swietokrzyskie.schronisko.net mimo,że to nie są psiaki ze schronu;)
« Ostatnia zmiana: 2007-06-13, 17:37 autor saga »
Zapisane

saga

  • Gość

Newa -   
Frania -
Emma -
Ida - są juz w nowych domkach
« Ostatnia zmiana: 2007-11-02, 11:17 autor saga »
Zapisane

saga

  • Gość
Możliwy jest transport psiaka !!
A to nowe nabytki:
Fionek - to młody pies, ma ok 1 rok. Fionek miał wypadek, wpadł pod samochód. Lewa nóżka była złamana ale pies jest już po operacji.
Jest miły, ale jeszcze wystraszony. I nic dziwnego, bo psiak ciągle jest przenoszony z miejsca na miejsce. Najpierw trafił na ulicę, potem wypadek, klatka w szpitaliku, potem podróż i znów nowe miejsce.
Teraz przebywa w domu tymczasowym, ale pilnie potrzebuje nowego stałego domu.
W stosunku do innych psów łagodny

Borys - prawie owczarek niemiecki. Błąka sie już od roku w lesie, w podkieleckiej Sitkówce. Karmi go pani Kazia, która ratuje wszystkie wyrzucone tam bidy. Niestety nie może wziąć go do siebie, bo wcześniej przygarnęła już dwa psy, w tym samca, który nie toleruje Borysa.
Borys często leży przy ogrodzeniu p.Kazi, przy bardzo ruchliwej ulicy i już raz doszło z jego powodu do stłuczki. W dodatku blisko mieszka menel, który podobno żywi się psami i już raz próbował złapać Borysa.
Inny sąsiad, ciągle obrzuca Borysa kamieniami.
Nic dziwnego, że pies zrobił się bardzo nieufny i nie daje sie złapać. P.Kazia już podejmowała próbę, ale nie udało się.
Będziemy jeszcze próbować, bo naprawdę szkoda tego psa.
Pilnie potrzebuje domu!

Frytka - maleńka sunieczka, ma może 8 - 10 miesięcy. Błąkała sie koło szpitala w Czerwonej Górze.
Przemiłe stworzonko, początkowo dałyśmy ją na działkę, ale strasznie rozpaczała i pani Ania wzięła ja do mieszkania.
Sunia super całuśna, łóżkowo-kanapowa, pieszczoch okrutny.
Ale nie za bardzo umie chodzić na smyczy, jak jej sie założy smycz, to cały czas zamiast iść, tańcuje wkoło. Bardzo wesoła, przekochana. Już wysterylizowana.


Rita – suka w typie owczarka niemieckiego, ma ok. 2 lata. Kolejna mieszkanka Czerwonej Góry. Jest wesoła, opiekuńcza również lubi dzieci.


Eska - niewielka sunia, przywieziona z Sitkówki, gdzie w czasie cieczki była atakowana przez stado psów. Eska błąkała się dosyć długo, mieszkała w jakiejś opuszczonej chałupie, ktoś ja tam trochę dokarmiał. Jest bardzo milutką sunią, przytulną, dogaduje sie dobrze z innymi psiakami.




Tinka - sunia, mix jamniczka. Znaleziona w zaawansowanej ciąży w okolicach domu opieki. Oszczeniła się tam w szczelinie przy budynku. Z trudem udało się ją złapać i przenieść na działkę - zaciekle broniła maluchów. Zapewne była psem domowym i została porzucona z powodu ciąży, miała obrożę. Początkowo sunia jest nieufna i przestraszona, ale po krótkim czasie pozwala się już pogłaskać i merda ogonkiem. Z czasem wróci jej zaufanie do człowieka. Teraz jeszcze karmi małe, ale niebawem będzie do adopcji.



Atos - ma ponad 10 lat. Został znaleziony na skraju wyczerpania w Borkowie. Był odwodniony, zagłodzony, kuleje na lewą tylna nogę. Głęboka rana na przedniej nodze. Atos ma początki zaćmy i problemy z lewym oczkiem.
Jest niesamowicie miłym psem, nieśmiałym i bardzo łagodnym. Najlepiej czuje się kiedy siedzi na kolanach, widać, że jest spragniony kontaktu z człowiekiem, nieśmiało próbuje się przytulać.


Donka - przywieziona wraz z 4 szczeniętami do jędrzejowskiego azylu ze Szczecna koło Daleszyc. Koczowała tam razem z dziećmi w rowie, bez żadnego schronienia. Oczywiście nikt ich tam nie karmił, nikogo nie interesował ich los.
Sunia to oaza spokoju, bardzo przyjacielska, milusia, cierpliwa

Szczenięta Pini

Malutka sunia - Pini - przybłąkała się na jedno z podwórek w podkieleckiej wsi. Urodziła tam szczeniaki. Okazało się, że jest bardzo osłabiona, ledwo trzyma sie na nogach, niedożywiona, odwapniona /badania krwi/. Niestety nie może dalej karmić szczeniaków, bo nie przeżyje.
Sunia jest u nas, ale szczeniaczki zostały na tej wsi. Mają dopiero 3 tygodnie. Kupiłyśmy mleko dla szczeniąt i karmę, ale nie sądzę, żeby ci ludzie dobrze opiekowali się maluchami.
W dodatku chcą te szczeniaczki gdzieś powydawać na wieś, a to są cudne maluszki i będą docelowo maciupeńkie, nadają się raczej do mieszkania, a nie do budy na wsi!
Dlatego trzeba je zabrać jak najszybciej stamtąd!


Szczenięta Tinki

Są to dwa pieski po mamie jamniczce. Ojciec nieznany, ale prawdopodobnie jakiś większy kundelek, bo maluchy będą raczej większe niż jamniki.
W tej chwili skończyły już 5 tygodni i jedzą samodzielnie.
Piesek z ciemną mordką - Violinek jest sporo mniejszy od brata - Bemola.

Bemol:

wiolinek

Dudzia - młodziutka sunia, jeszcze szczenię, ma około 6 miesięcy. Docelowo będzie średnia, nie większa niż do kolana. Oryginalnie umaszczona z dłuższą sierścią. Jest śliczną, spokojną, bardzo miłą i przyjacielską sunią. Najpierw porzucono ją w Korzecku, potem trafiła do ludzi, którzy w ogóle się o nią nie dbali. Dudzia pilnie szuka dobrego domu i ludzi, którzy ją pokochają

Miodka - 3-miesięczna sunieczka. Znaleziona pod samochodem, gdy łapczywie pochłaniała suchą skórkę chleba. Była bardzo wygłodniała i wystraszona. Teraz jest już na działce, gdzie pod troskliwą opieką Elwiry szybko wróci do formy.


Szczeniaki z Czerwonej Góry

Są 4 sunie 7 tygodniowe. Wszystkie bardzo podobne do siebie, maści wilczastej, po owczarkowatych rodzicach.
Maluszki i ich rodzice koczują na terenie szpitala w Czerwonej Górze, są tam dokarmiane przez jedną Panią doktor.



Pestka - maleńka sunia, ma ok. 3 miesiące. Została znaleziona pod szpitalem przez pielęgniarki idące na 7.00 do pracy. Trzęsła się z zimna, była też bardzo głodna. Nie wiemy, czy spędziła tam całą noc? Ponieważ następnej chyba by nie przeżyła, została stamtąd zabrana i umieszczona w domu tymczasowym. Teraz szuka domu na stałe.
Kontakt w jej sprawie: 0500-154-917, malgorzatawichrowska@o2.pl

Rudaski - nowe maluszki w jędrzejowskim azylu, które podrzuciła tam pani przedszkolanka (!)
Psiaki mają ok. 5-6 tygodni.
Są dwie sunie i jeden psiak.
Psiak to mały zawadiaka, bardzo śmiały i ciągle merdający ogonkiem, suńki jeszcze trochę nieśmiałe, ale to chyba kwestia czasu.

Ta z dłuższymi uszkami po lewej to sunia, z tyłu też sunia, a na na 1 planie psiak:

Zapisane

Forum Zwierzaki

saga

  • Gość
Mam dobre wieści- Frytka, Neska, Tinka, Pinia i wszystkie szczeniaki juzw nowych domach;)
KIlka nowych nabytków:
Szczeniaki z Marzysza

Są to szczeniaczki dzikiej suczki z Marzysza, która mimo wielu prób nie dała się niestety złapać na sterylkę. Wyprowadziła dzieci z lasu, jak już były spore. Pani, która ratuje w tej miejscowości bezdomne psy udało się wprowadzić je na podwórko, są teraz w budzie.
Trzeba jej koniecznie pomóc w adopcji. Ona ma już kilkanaście psów u siebie i jeszcze dokarmia wszystkie biedy, jakie się tam pojawią i już nie daje rady.


Szczeniaki Wegi

Ich historia jest smutna i niestety typowa w naszych realiach.
Wycieńczona suka, dosłownie szkielet wyprowadziła swoje szczeniaczki spod jakiegoś mostku i prowadziła je w kierunku pobliskiej chałupy. Widocznie była już tak zdesperowana, że szukała jakiegoś ratunku. Szczeniaczki ledwo brnęły w śniegu. Wtedy z tej chałupy wyskoczyła baba i zaczęła kijem okładać sukę, a szczeniaczkami rzucać, jak kartoflami. Na szczęście całą tę sytuację widziała przejeżdżająca tamtędy dziewczyna, która uratowała psiaki przed niechybną śmiercią.
Teraz maluchy i ich mama czekają na dobre domy.

Było 6 szczeniąt: cztery pieski - prążkowane, różnej maści i dwie sunie czarne-podpalane.

Aktualizacja: jedna sunia i jeden piesek mają już domy. Na nowych właścicieli czeka jeszcze jedna sunia i 3 pieski.


Gonzo - szczeniak tricolor - piesek. Dzieci przyniosły go do pani Ani, bo podobno błąkał sie po bazarach, przeganiany przez wszystkich.
Bidulek na razie wychudzony, a brzuch jak balon pełen robali.
Został już dzisiaj odrobaczony i odpchlony. Będzie prawdopodobnie docelowo taki większy średni.


Mimi - sunia, ma ok. 2 lat.To prawdziwa kruszynka, waży ok 5 kg. W zeszłym roku dziewczynki znalazły ją na ulicy, potrąconą przez samochód i przyniosły do nas.
Mimi jest miłą sunią, o cudownym charakterze, nadaje sie w 100% do mieszkania w bloku (nie niszczy, nie brudzi- załatwia sie na spacerach), do tej pory sprawdziła się też bardzo dobrze w kontaktach z dziećmi - przebywa teraz w domku tymczasowym w Kielcach u rodziny z małymi dziećmi. Do każdego jest nastawiona przyjaźnie, uwielbia się przytulać, kontakt z człowiekiem sprawia jej dużą radość! Jest bardzo posłuszna, bardzo sie pilnuje na spacerach.
Sunia jest wysterylizowana.

Kaukazka - młoda sunia, prawdopodobnie porzucona. Koczowała pod płotem jednego z gospodarstw w okolicach Kazimierzy Wielkiej, bez żadnego schronienia. Na naszą prośbę właściciel gospodarstwa zgodził się wpuścić ją na podwórko i dokarmiać. Sunia była bardzo wychudzona, przemoknięta, zmarznięta. Jest młoda, ale chyba, jak widać na zdjęciu, miała niedawno szczeniaki.


Zapisane

saga

  • Gość
nie umiem edytować, nie wiem dlaczego bo kiedyś umiałam :oops: Ale wszystkie psiaki już w nowych domkach :) Nowych nabytków jest psoro jak znajdę chwilkę to wkleję
Zapisane
Strony: [1]   Do góry
 

Strona wygenerowana w 0.086 sekund z 26 zapytaniami.