Ech...zazdroszczę tym Niemcom...kontaktu z tymi wspaniałymi zwierzętami,a także takiego podejścia bez uprzedzeń - u nas od razu by powiedziano: po co pomagać szkodnikom!-to dobrze,że są jeszcze ludzie,którzy nie rozumują w ten sposób...muszę powiedzieć,że to jest najfajniejsze forum,na jakim pisuje: na innych przeważnie rozmawia sę o zabijaniu zwierząt.Jeżeli chodzi o oswojone liski,to morze to też zależy od człowieka?-morze zwierzęta instynktownie wyczuwają,który człowiek jest dobry i będzie je kochał,a który nie?...któż to wie....Wiem,że osieroconymi liskami opiekowali się czasami myśliwi,ale oni nie robili tego z miłości do tych zwierząt...często takie liski były wykorzystywane w konkursach norowania - na szczęście są one już zakazane!.