Zgadzam się z przedmówcą!
Nie zabiera się podlotków ze sobą! Można zabrać ale tylko w uzasadnionych przypadkach, np:
- jeśli rodzice (dorosłe osobniki) nie zyją,
- ptaszek wypadł z gniazda i nie ma możliwości umiescić go w gnieździe spowrotem,
- ptaszek jest zraniony.
Jesli ptaszek (podlotek) jest opierzony - ma piórka - i skacze sobie po chodniku, drodze, łące... a przy tym istnieje realne zagrożenie dla jego życia w postaci ciekawskich dzieciaków, samochodów, drapieżników (kotów) to najlepiej ptaszka zostawić gdzieś na daszku, drzewie, krzaku, czyli w bezpiecznym miejscu... bo są gatunki ptaków które wychowują (karmią) swoje potomstwo poza gniazdem.
NIE WOLNO ZABIERAĆ PODLOTKÓW DO DOMU !
Jeśli mało czasu upłynęło między zabraniem ptaszka do chwili obecnej to najlepiej weź ptaszka w miejsce z którego był zabrany i postaw w jakimś bezpiecznym miejscu. Będzie to wymagało od Ciebie cierpliwości ale musisz w tym czasie obserwować ptaszka i to czy zainteresują się nim rodzice... a wierzę, że się nim prędzej czy później zainteresują. Może to trwać od kilku minut do kilku godzin (np. 2 godziny) ale zrobisz ogromną przysługę ptaszkom
Niech to będzie Twoją MISJĄ
P.S. Gdyby rodzice się nie zjawili po długiej obserwacji podlotka to też go nie zabieraj do domu a daj jedynie nakarm i zostaw ptaszka (w bezpiecznym miejscu: drzewo, krzak) na noc... do następnego dnia