Forum Zwierzaki

Wszystko o Wszystkim => Przyjaźń, miłość, życie => Wątek zaczęty przez: Loleczka w 2007-04-25, 19:32



Tytuł: Wybaczyć?
Wiadomość wysłana przez: Loleczka w 2007-04-25, 19:32
Ja sama już nie wiem, co mam zrobić, dlatego zwracam się do was o pomoc.
To było jakieś dwa lata temu. Mieszkałam na domkach jednorodzinnych, w bliźniaku, obok mieszkała pewna rodzinka z dwiema córkami, dwa lata młodszą ode mnie Wiktorią i 3 lata starszą ode mnie Moniką. Zaprzyjaźniłam się z tą młodszą. Na sąsiedniej ulicy mieszkała inna dziewczyna w wieku Wiki, Ola. Wszystkie 3 się przyjaźniłyśmy, choć nad naszymi codziennymi zabawami wisiała groźba, że lada dzień ktoś kupi mój dom i się wyprowadzę. Ale wcześniej niż ja wyprowadziła się Olka, na drugi koniec miasta. Wika ehhh, inaczej to opowiem, to była taka historia:
Mieszkały dwie obok siebie, znały się kilka lat. Jedna z nich, ta młodsza, miała koleżankę w swoim wieku na sąsiedniej ulicy, a wszystkie trzy się kolegowały. Pewnego dnia ta rówieśniczka młodszej wyprowadziła się, jednak nadal przyjeżdżała do babci i spotykała się z koleżankami. Ale sąsiadki nadal mieszkały obok siebie i się kolegowały, ta starsza myślała o sąsiadce prawie jak o przyjaciółce. Jednak ta starsza musiała się wyprowadzić pewnego dnia. Młodsza miała do niej żal. Kiedy starsza się wyprowadziła młodsza starała się rozmawiać z nią jak najmniej. Starsza nie mogła chodzić do młodszej tak często jakby chciała, starsza więc bezskutecznie zapraszała młodszą do siebie. I po niespełna 8 miesiącach starsza przejrzała na oczy: po co młodszej koleżanka, która ją zostawiła? Po co jej ktoś, kto nie odwiedza, nie pamięta? A tak nie było! Starsza była kilka razy, a młodsza? Młodszej nie było w domu wtedy! Więc, po co młodszej koleżanka, która o niej zapomniała? Tak więc olała młodsza starszą doszczętnie! Nie dzwoniła, nie pisała, nie starała się o kontakt, nawet przyjść nie próbowała!
To historia moja i dziewczyny, która była dla mnie prawie jak przyjaciółka. Może gdybym się nie wyprowadziła... Ależ to absurd!To ona nie utrzymywała kontaktu! Ja ciągle jej puszczałam sygnały, wiadomości też wysyłałam! Ona... nigdy "nie miała kasy"!A z moich informacji wynika, że sporo SMSowała z tą trzecią w tym czasie, co "nie miała kasy"! I co? Straciłam wiarę w przyjaźń, uważam, że nie ma czegoś takiego, jak prawdziwa przyjaźń, to tylko wielkie, nic nie znaczące puste słowa!
To taka historia, to było w maju 2006, od tamtego czasu wydoroślałam trochę, zmądrzałam. Do przemyśleń, czy wyciągnąć rękę na zgodę zmusiła mnie informacja, którą mi Wika przekazała na gg, to było.. szokujące "a ty wiesz ze ja jestem chora na raka??" to mi napisała. Wiem, że to głupstwo, co sobie pomyślałam, ale moja bujna wyobraźnia mi podsunęła tą myśl "Czy to oznacza koniec? Mało czasu dla niej?" Przecież, wiem,że wyjdzie z tego i ogólnie, za dużo filmów się naoglądałam, ale obraz, że Wiki miałoby nie być jakoś tak... zasuszył mi gardło i zalał oczy... co robić? A po świętach, gdy poszłam z babcią na mszę w piątek, usłyszałam intencję, o Wikę, by wyzdrowiała i w ogóle... myślałam, czy rzeczywiście jest aż tak źle?? Chciałam pójść do szpitala do niej, ale brakło mi odwagi i sił, no i słów...
Od tamtej pory często o tym myślę... Czy pogodzić się? I która zawiniła, ja czy ona, czy po równo? A może żadna z nas? Co robić ogólnie w tej sytuacji?


Tytuł: Odp: Wybaczyć?
Wiadomość wysłana przez: IBDG w 2007-04-25, 19:46
Jak to, co robić? Iść do koleżanki do szpitala... Nieważne, która zawiniła mniej, która więcej... Może to zbieg okoliczności spowodował jakieś zamieszanie, nie roztrząsaj tego, tylko odwiedź Wiki. Może wybierzesz się razem z jej starszą siostrą, jeśli nie chcesz iść sama? Idź, nie zastanawiaj się długo...


Tytuł: Odp: Wybaczyć?
Wiadomość wysłana przez: Al-Zahara;) w 2007-04-25, 19:49
Idź, i pogadaj, wyjaśnijcie sobie wszystko. Na raka? Powinna się wyleczyć, jednak jeśli.. to było by ci bardzo źle z tym, że w ostatnich chwilach wciąż się na nią dąsałaś. Która zawiniła? Ta dziewczyna miała wtedy ok 11 lat, tak? Rzeczywiście, była młoda. Ja sama nie rozumiem istoty przyjaźni, a mam lat 14, więc co sie jej dziwić. Twoja wina to nie była również. Może podzieliła was ta różnica wieku? Co jak co, ale dwa lata, to jednak sporo, jak na tak młode osoby. Przy 18 to już się zaciera prawie kompletnie, ale teraz? Spróbujcie się pogodzić, nawet jeśli nie będzie tak jak dawniej, to będzie wam obu lżej ;)


Tytuł: Odp: Wybaczyć?
Wiadomość wysłana przez: Misty w 2007-04-25, 19:56
Z tego co napisałas to nie pokłóciłyście się tylko z jakiś niedomówien mozna by powiedziec ze wasze drogi sie rozeszły. Wiec tak teoretycznie nie macie sobie czego wybaczać. Wystarczy tylko wyjaśnić tą sytuację. Wydaje mi sie ze powinnaś do niej iść... zwłaszcza jezeli napisała ci ze jest chora. Bo to znaczy ze nie zapomniała tak całkiem o tobie, i wydaje mi się ze własnie na to liczy.. że ją odwiedzisz.


Tytuł: Odp: Wybaczyć?
Wiadomość wysłana przez: pao w 2007-04-26, 20:38
niedomówienia zawsze rodzą konflikty. zatem spotkać sie i pogadać jest najlepszym rozwiązaniem :)
pozwodzenia :)


Tytuł: Odp: Wybaczyć?
Wiadomość wysłana przez: PPSIARA w 2007-04-27, 22:49
Z tego co napisałas to nie pokłóciłyście się tylko z jakiś niedomówien mozna by powiedziec ze wasze drogi sie rozeszły. Wiec tak teoretycznie nie macie sobie czego wybaczać. Wystarczy tylko wyjaśnić tą sytuację. Wydaje mi sie ze powinnaś do niej iść... zwłaszcza jezeli napisała ci ze jest chora. Bo to znaczy ze nie zapomniała tak całkiem o tobie, i wydaje mi się ze własnie na to liczy.. że ją odwiedzisz.
Dokładnie myślę tak samo.
Idź do Niej jak najszybciej.


Tytuł: Odp: Wybaczyć?
Wiadomość wysłana przez: zaba14 w 2007-05-03, 07:28
Wina zawsze lezy po obu stronach...
Powinnas odwiedzic kolezanke, jej teraz musi naprawde brakowac przyjaciol, kogos bliskiego, lezenie w szpitalu jest okropnie nudne, a ja jeszcze pewnie paralizuje strach...


Tytuł: Odp: Wybaczyć?
Wiadomość wysłana przez: Loleczka w 2007-05-03, 13:05
cóż, chyba jednak ona nie ma ochoty na znajomość ze mną... zagadałam kilka razy na gg, tak żeby zacząć rozmowę, olała mnie... i chyba już nie jest w szpitalu bo kilka razy miała opis "na dworq z..." i kilka osób...widać nie potrzebuje mnie...


Tytuł: Odp: Wybaczyć?
Wiadomość wysłana przez: Katarzyna w 2007-05-13, 16:18
Ja bym próbowała... Nic Ci nie szkodzi jeszcze zagadywać... Albo po prostu napisać szczerze, co czujesz.
A przyjaźnie warto ratować.


Tytuł: Odp: Wybaczyć?
Wiadomość wysłana przez: IBDG w 2007-05-13, 18:33
Na Twoim miejscu zagadałabym do Wiki od czasu do czasu, ale bez specjalnego naciskania. Niech wie, ze o niej pamiętasz, i że nadal jesteś jej koleżanką, do której może się zwrócić w razie potrzeby. Jeśli zechce to zrobić, to fajnie, jeśli nie, trudno... Takie jest życie, znajomości kończą się z różnych powodów, nie ma co robić z tego tragedii.