Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane  

Aktualności:

Strony: [1]   Do dołu

Autor Wątek: tolerancja  (Przeczytany 3078 razy)

0 Użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

pao

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 6471
  • Sakazuki-ya yamaji-no kiku-to kore-o hosu
tolerancja
« : 2006-12-27, 23:31 »
cos mnie dziś na refleksje wzięło. Obserwacji dnia dzisiejszego mam tyle, ze mogła bym felietonami obłożyć tygodnik na pół roku w przód ;)

zatem tolerancja. słowo które często sie pojawia ale czy znamy jego znaczenie?
kazdy z nas chce byc tolerowany, akceptowany i szanowany. Większość z nas uważa się za tolerancyjnych.

Z drugiej strony czy na prawdę tacy jesteśmy? Czy umiemy uszanować odmienność, cudze zdanie, inny sposób na zycie?
gdyby tak było, nie było by kłótni, a wystarczy spojrzeć chocby na FZ by dojrzeć wszechobecne spory.

Jak rozumiecie slowo tolerancja i czy umiecie tolerować, akceptować innych i ich odmienności?
Zapisane
jeśli piszesz do mnie wiedz, że nie lubię bezsensownych zaczepek, braku kultury i gadania o niczym.

za to z przyjemnością spędzam czas na twórczej dyskusji :)

thrilly

  • Gość
Odp: tolerancja
« Odpowiedź #1 : 2006-12-27, 23:43 »
7 lat chodziłam do szkoły integracyjnej.. teraz będąc w liceum widzę co to dało - po 1. 'to nic mnie nie zdziwi już' bo widzialąm naprawde wiele przez te lata a spotykam lduzi co boją się podejść do kogoś 'innego'

ja traktuję (ok, staram się) traktować wszystkich na równi

to jest gadania na parę godzin..nie mam sily sorry
ale nie mam problemów z akceptacją gorzej z tolerowaniem niektórych rzeczy
Zapisane

IBDG

  • Globalny Moderator
  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 12527
  • Zawsze będziemy Cię kochać, piesku... (*)
Odp: tolerancja
« Odpowiedź #2 : 2006-12-28, 00:09 »
Ja lubię odmienności... :) Świat pełen jednakowo myślących i postępujących ludzi byłby mniej interesujący. Lubię rozmawiać z ludźmi różnych wyznań (sama nie wyznaję żadnej religii), byleby nie byli to fanatycy. Tych nie trawię. Nie toleruję nikogo, kto swoim postępowaniem krzywdzi w jakikolwiek sposób innych, dla reszty mam życzliwe zainteresowanie. Człowiek może mieć całkiem odmienny światopogląd niż ja, inne podejście do życia, inne preferencje, i tak będę go szanować. Nie rozumiem ludzi, którzy najchętniej otaczaliby się tylko podobnymi do siebie. Uważam, że obcowanie z "innymi" wzbogaca, poszerza horyzonty. I wcale nie muszę tych innych rozumieć, ani nie muszę być przez nich rozumiana... Możemy się sobie wzajemnie dziwić, a mimo to szanować...  :)
Zapisane
IBDG Wrocław

Forum Zwierzaki

Odp: tolerancja
« Odpowiedz #2 : 2006-12-28, 00:09 »

pao

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 6471
  • Sakazuki-ya yamaji-no kiku-to kore-o hosu
Odp: tolerancja
« Odpowiedź #3 : 2006-12-28, 00:28 »
IBDG, zawsze wiedziałam dlaczego Cię lubię <choc przeciez sie tak na prawde nie znamy :)>

dwa posty i w obu ta sama informacja: U IBDG bardziej sprecyzowana i uzasadniona.

Czy tolerancja moze być wybiórcza?
Zapisane
jeśli piszesz do mnie wiedz, że nie lubię bezsensownych zaczepek, braku kultury i gadania o niczym.

za to z przyjemnością spędzam czas na twórczej dyskusji :)

Ola14

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 3582
Odp: tolerancja
« Odpowiedź #4 : 2006-12-28, 00:32 »
Ja sama nie wiem czy jestem do konca tolerancyjna, nawet w tym przypadku nie umiem siebie ocenic.
Inny kolor skory, inne pochodzenie, inna religia, inna orientacja seksualna, inny ubior, styl- bez problemu akceptuje takich ludzi. Lubie dyskutowac na rozne tematy, bo jest to jakas odmiana. Nie przeszkadza mi w zadnym wypadku ich sposob myslenia o zyciu. Kazdy jest inny i niech tak juz do konca pozostanie.

Nie toleruje natomiast osob ktore krzywdza zwierzeta, małe dzieci, ogolnie ludzi ktorzy nie licza sie z uczuciami innych.
Nie moglabym takiej osoby zaakceptowac, daze ich zbyt duza antypatia.
Tak samo pedofili, zoofili itp. osob. Nie sadze, ze ktos taki moze sie zmienic. Ja osobiscie nie dałabym zadnej szansy.
Nie umiałabym dac...

a tak BTW. uwielbiam czytac Wasze posty(Pao, IBGD) :) Mozna sporo sie nauczyc ;)
Zapisane
"Każdy błąd kobiety jest winą mężczyzny" :>

IBDG

  • Globalny Moderator
  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 12527
  • Zawsze będziemy Cię kochać, piesku... (*)
Odp: tolerancja
« Odpowiedź #5 : 2006-12-28, 01:08 »
Dzięki, Pao, i wzajemnie :)

Ola, bo trzeba się uczyć od starszych ;p
Zapisane
IBDG Wrocław

Agakonik

  • *
  • Wiadomości: 5091
  • :]
    • WWW
Odp: tolerancja
« Odpowiedź #6 : 2006-12-28, 09:44 »
Wydaje mi sie,ze jestem tolerancyjna i staram się wszystkich traktowac jednkowo. Nie mam nic przeciwko ludziom, którzy mają inny kolor skóry,wyznają inną religię,czy są innej orientacji seksualne. To jest ich życie i mają prawo o nim decydować tak jak chcą, nikt nie powinien ich oceniać, oczywiście jeśli tylko nie wyrządzają innym ludziom krzywdy.
Swojego czasu była w tv 'reklama', w której drzwi szkoły zamykały się przed grupką młodzieży ubranej w skóry i glany [o ile dobrze kojarzę] i na końcu występował nasz ukochany minister edukacji. Nie wiem czemu to miało służyc, chyba temu zeby jeszcze bardziej oceniać ludzi po tym jak się ubierają.[jak wyglądają].Chore :roll:
Cytuj
Czy tolerancja moze być wybiórcza?
Chyba nie,ale.. zgadzam sie z IBDG i Olą,że ludzie którzy krzywdzą innych [zwierząta, ludzi, dzieci] nie zasługują na tolerancję i akceptację i to jest taki jeden jedyny wyjątek.

Zapisane
"A pewnego dnia zapytasz mnie co bardziej kocham: Ciebie
czy moje życie? Ja odpowiem moje życie..
Ty odwrócisz się i odejdziesz bez słowa nie wiedząc,że
moje życie to Ty."

charon

  • *
  • Wiadomości: 9875
Odp: tolerancja
« Odpowiedź #7 : 2006-12-28, 10:27 »
Co do przemocy - skądś ona się bierze. Jeśli ktoś kogoś skrzywdził zapewne sam wcześniej był skrzywdzony, a przynajmniej niezrozumiany, nie poświęcono mu czasu, nie dano miłości. Jeśli ktoś jest słaby nie umie przezwyciężyć chcęci szerzenia przemocy. Ja nie potępię nikogo zanim nie dowiem się skąd takie postępowanie u niego. (Dlatego nie jestem za karą śmierci.)

Gorzej z głupotą (nie jako brakiem inteligencji), nieodpowiedzialnością... ciężko to zrozumieć, ale też wynika z jakiegoś odruchu często. Gorzej jak ktoś żyje sobie olewając innych, robiąc głupoty jak strzelanie petardami, niszczenie wszystkiego. Trudno to znoszę, ale tacy ludzie też nie robią głupot bo taki jest ich cel, tylko dlatego że nikt im nie wskazał lepszej drogi, a są zbyt słabi by żyć lepiej.

Toleruję raczej każde zachowanie, bo właśnie może nieć podstawy niezależne od człowiekia, co nieznaczy, że je pochwalam. Po prostu nie potępię z góry kogoś tylko wiedząc, że np. w gazecie napisali, że Zbigniew M. zrobił to czy tamto.

Część zachowań wynika z życia w innym środowisku, społeczności. Dla mojego kolegi, który mieszka poza miastem topienie szczeniaków to norma. Można mu wytłumaczyć dlaczego to jest złe, nie należy tego robić, ale nie można go skreślać z tego powodu. W końcu taki jest jego świat w którym go wychowano, ma inną spychikę niż miastowi.

Nio, tak mi się wydaje...
Zapisane

pao

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 6471
  • Sakazuki-ya yamaji-no kiku-to kore-o hosu
Odp: tolerancja
« Odpowiedź #8 : 2006-12-28, 10:45 »
dziękuję Ola :)

charon uderzyła w to co wedle mnie jest kwintesencją: rozdzielenie człowieka i jego działania. To że człowiek zrobił coś złego, coś czego nie pochwalamy nie znaczy, że od razu jest zły.
Każdy z nas popełnia jakieś błędy, kazdy z nas czasem zrobi coś niewłaściwego ale to nie czyni z nas złych ludzi. Ważne by człowiek odczuwał konsekwencje swoich czynów <rodzice często trzymają dzieci pod kloszem i nie potrafią one potem powiązać swoich działań z konsekwencjami> zarówno te miłe jak i te nieprzyjemne. Świadomość konsekwencji i gotowość ich poniesienia jest bardzo ważnym czynnikiem, niestety bardzo często go brakuje.

Ja wyrażam swój sprzeciw na działania, które uważam za niewłaściwe, jednak nie potrafię potępić nikogo. Człowiek ma prawo do błędów ale niech ponosi ich konsekwencje. Przyklejanie etykietki na pewno nie pomoże mu w poprawie swego działania a wręcz przeciwnie. Według mnie kazdy zasługuje na druga szansę. I trzecia i czwartą... Tyle ile jest potrzeba. oczywiście zaufanie jest tu trudniejszym zagadnieniem, bowiem jeśli ktos ma ciężkie grzechy na sumieniu, trudno wymazać pewne stereotypy z pamięci. Zresztą wymazywanie ich nie ma najmniejszego sensu, bowiem akceptacja, akceptacją, tolerancja tolerancją ale przede wszystkim świadomość i zwykła ludzka przezorność :)

no i jeszcze jedna sprawa: znajomość czynników zewnętrznych, tych które kształtowały człowieka pomaga nam go zrozumieć niemniej tak na prawde wcale go to nie usprawiedliwia. To znaczy w naszych oczach i owszem, ale sam człowiek nie powinien tego jako argumentu uzywac :) <żeby nie było, nas tez to sie tyczy ;)>
Zapisane
jeśli piszesz do mnie wiedz, że nie lubię bezsensownych zaczepek, braku kultury i gadania o niczym.

za to z przyjemnością spędzam czas na twórczej dyskusji :)

Forum Zwierzaki

Odp: tolerancja
« Odpowiedz #8 : 2006-12-28, 10:45 »

charon

  • *
  • Wiadomości: 9875
Odp: tolerancja
« Odpowiedź #9 : 2006-12-28, 11:10 »
CO do ostatniego akapitu - tak, oczwywiście... :) Jedno środowisko, a drugie indywiualny charakter, itp. Środowisko może ułatwia i utrudniać, ale od człowieka zależy jakiego wyboru dokona. (Jak Naruto, który jest poczciwy mimo tego, że ludzie go nieznoszą nie znając go... :) Lub jak więszość bohaterów poza Lee, których spotkało coś złego i nie umieją sobie z tym porazić przez długi czas.)

W ogóle to wszyyystko strasznie trudne... :)
Zapisane

IBDG

  • Globalny Moderator
  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 12527
  • Zawsze będziemy Cię kochać, piesku... (*)
Odp: tolerancja
« Odpowiedź #10 : 2006-12-28, 11:29 »
W każdym z nas jest trochę z diabła i anioła. Może dziwne porównanie, jak na niewierzącą... ;p Kto z nas nie zrobił czy nie powiedział czegoś, czego nie powinien? Choćby w nerwach... Miesza się w nas dobro ze złem, tylko proporcje są różne... Nie da się zważyć, zmierzyć, ile w każdym z nas jest jednego i drugiego. Zresztą całe życie się rozwijamy i zmieniamy... Nawet największy zbrodniarz może mieć, i pewnie ma, w sobie coś dobrego... Jednak pozostaje zbrodniarzem... Pewnie byłabym lepszym człowiekiem, gdybym nie przekreślała nikogo, ale wcale za dobrą, tak ogólnie biorąc, się nie uważam. Dlatego niektórym ludziom, właśnie tym popełniającym najgorsze czyny, odmówiłabym którejś tam, kolejnej szansy. Może nawet nie dałabym jej wcale? Nie jestem pewna, chociaż... Oglądałam program, w którym Koreańczyk opowiadał, jak uczestniczył w eksterminacji ludzi, uznanych za wrogów systemu politycznego. Nie oglądałam początku, więc nie wiem, czy zapędzał ludzi do specjalnego pomieszczenia, w którym byli zabijani gazem, czy odkręcał kurek. W każdym razie brał w tym udział w przekonaniu, że likwiduje ludzi nie posiadających ludzkich uczuć, bo w takim duchu go wychowano. Trudno to zrozumieć, ale jeśli ktoś od dziecka jest poddany praniu mózgu, czy może myśleć normalnie? W tym człowieku zaszła zmiana, gdy podczas którejś egzekucji, leżąc na szklanym suficie pomieszczenia, zobaczył, jak zabijana gazem rodzina tuli się do siebie... Zdziwił się, jak to możliwe? Przecież to nie byli tacy ludzie, jak on... Kiedy o tym opowiadał, był już innym człowiekiem, miał żonę, którą poznał po tamtym okresie swego życia. Zastanawiałam się wtedy, czy ja potrafiłabym traktować tego człowieka normalnie, znając jego przeszłość? Chciałabym móc powiedzieć, że tak, ale nie wiem... Rozumiem, że był taki nie z własnej winy, nie wiem, jaka ja byłabym na jego miejscu... Może jeszcze gorsza? Może byłabym maszyną do zabijania, której nic nie mogłoby powstrzymać? Tak naprawdę to nie byłabym ja, tylko ktoś inny w moim ciele, z moim DNA... Tak wiele czynników, na które nie mamy żadnego wpływu, nas kształtuje...
Zapisane
IBDG Wrocław

Ninek

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 2860
    • WWW
Odp: tolerancja
« Odpowiedź #11 : 2006-12-28, 13:37 »
Jestem tolerancyjna jeśli chodzi o inne rasy, homoseksualistów, inne poglądy niż moje itp Ale nie toleruje osób krzywdzących innych ludzi, zwierzęta, pedofili. I przez to chyba nie można powiedzieć że jestem do końca tolerancyjna.
Zapisane
Psy: Fox, Majka i Vega
Koty: Karmel i Mefisto
Szczury: Mia, Pcheła, Weszka, Zambia, Trufla, Mała Mi, LeeLee i Lilia

"Zarozumiałością oraz bezczelnością człowieka jest mówienie, że zwierzęta są nieme, tylko dlatego że są nieme dla jego tępej percepcji." Mark Twain
http://szczury.dzs.pl - Klik ;)

IBDG

  • Globalny Moderator
  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 12527
  • Zawsze będziemy Cię kochać, piesku... (*)
Odp: tolerancja
« Odpowiedź #12 : 2006-12-28, 14:00 »
Kto godzi się na zło, nie jest tolerancyjny, tylko tchórzliwy, bo nie ma odwagi się przeciwstawić, albo głupi, bo nie rozumie, że to zło, albo obojętny. Tak czy siak nie ma się czym chwalić...
W dodatku nie reagując na zło stajemy się współodpowiedzialni.
Zapisane
IBDG Wrocław

charon

  • *
  • Wiadomości: 9875
Odp: tolerancja
« Odpowiedź #13 : 2006-12-28, 14:24 »
Nom, ja napisałam powyżej, że pojmując powody zachować kogoś nie trzeba go od razu potępiać, ale nie oznacza to, że się popiera jego postępowanie. Jeśli ma się wpływ na tę osobę można coś zdziałać, a nie d razu skreślać. Z resztą dałam przykład... :)

Ja staram się być tolerancyjna. Jeśli czyjeś zachowanie mi nie odpowiada i nie muszę się zadawać z tą osobą to tego nie robię i tyle. Na pewno nie jestem za gnębieniem kogoś za jego inność. Za postępowanie też nie, jedynie mogę przetłumaczyć... :) Oddzielna sprawa, że jak mi ktoś podpadnie ogarnia mna chęć mordu... :P Ale to tylko złość. :)
Zapisane

pao

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 6471
  • Sakazuki-ya yamaji-no kiku-to kore-o hosu
Odp: tolerancja
« Odpowiedź #14 : 2006-12-28, 14:39 »
człowiek nie jest idealny. Większość ludzi uważa że jest tolerancyjna ale jest jakieś "ale"...


przykład podany przez IBDG jest bardzo mocny, ale trafny. Zbrodniarz nie uniknie konsekwencji i sądzę, że odsunięcie społeczne też taką konsekwencją jest. Gdyby wszyscy to uznali i zaakceptowali, konsekwencji jego działania by nie było, zatem owy brak akceptacji jest poniekąd wskazany. Z drugiej jednak strony istnieje wtedy ryzyko przyklejenia łatki i to takiej, której nie da sie zmyć. To jest bardzo niebezpieczne. Kiedy dziecku będziesz stale powtarzać ze jest łobuzem, w końcu stanie się nim. Jeśli człowiekowi do końca życia bedzie się wypominać że coś zrobił, prawdopodobnie sie w tym zanurzy, jesli nie faktycznie w czynach to w myślach i ideologii. takie pogłębienie uniemożliwia niemal powrót do normalności. To jak z przestępcą, który nie ma szansy na normalne zycie bo mu sie wytyka, ze złodziej.

Pewnie gdyby wszyscy mieli takie zrozumienie, odrzucenie społeczne straciło by swoja siłe, choć z drugiej strony mając takie zrozumienie, ma sie tez wysoka empatię i najpewniej by przestępstw nie było. Ech, utopia...

Oczywiście, wracając do zbrodniarza, jesli społeczeństwo typa odrzuca <jak bardzo widocznie to już inna sprawa> to wtedy istnienie kogoś, kto umie spojrzeć ponad stereotypami i potrafi dać człowiekowi szanse jest niemal konieczne do zachowania równowagi. Każdy zasługuje na nią bo kazdy ma możliwość poprawy. Czy te możliwość wykorzysta, czy nie to juz inna sprawa.


 postawmy sprawę odwrotnie: zrobiłeś/łaś coś publicznie potępianego, odczułeś konsekwencje, poniosłeś kare i chcesz sie zmienić. Jakie masz na to szanse jeśli jest nagonka?


no i trzeba jeszcze rozgraniczyć kwestię zgody na zło i kwestie tolerancji. Osoba tolerancyjna tez może sie sprzeciwić, wyrazic swoja opinię w przeciwieństwie do osoby uległej i tchórzliwej która sie tylko za słowem tolerancja chowa. Poszanowanie człowieka to jedno, ale zgoda na zło przyczynia sie do jego narastania.

opis na gg mojej kolezanki "do zwyciestwa zła wystarczy by dobrzy ludzie nic nie robili"
Zapisane
jeśli piszesz do mnie wiedz, że nie lubię bezsensownych zaczepek, braku kultury i gadania o niczym.

za to z przyjemnością spędzam czas na twórczej dyskusji :)

Forum Zwierzaki

Odp: tolerancja
« Odpowiedz #14 : 2006-12-28, 14:39 »

charon

  • *
  • Wiadomości: 9875
Odp: tolerancja
« Odpowiedź #15 : 2006-12-28, 15:29 »
A... chciałam jeszcze dodać, że można potępić jakieś zachowanie, a nie osobę...

Ten opis to propo wyborów? ;)
Zapisane

IBDG

  • Globalny Moderator
  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 12527
  • Zawsze będziemy Cię kochać, piesku... (*)
Odp: tolerancja
« Odpowiedź #16 : 2006-12-28, 15:41 »
Ten opis to propo wyborów? ;)

Charon... :lol: To Ci się udało :tak:

Od dawna nie podoba mi się w ludziach (nie wiem, czy to nasza, polska specjalność?) uporczywe wypominanie dawnych wpadek czy przewinień. Mam na mysli zarówno winy wielkie, jak i drobnostki. Ktoś wypił trochę przed koncertem i pokazał tyłek publice... Cóż, durnowatość i tyle... Ale po 20 latach ludzie wciąż potrafią to wywlec... Niby bzdet, ale pewnie dla winowajcy dokuczliwy i denerwujący. Rozumiem, że ludzie to pamietają. Ale czy muszą o tym wciąż, zwłaszcza publicznie, mówić?
A co dopiero, gdy ktoś ma na sumieniu coś naprawdę poważnego... Czytałam zwierzenia faceta, który zabił własną matkę. Odsiedział swoje, wyszedł na wolność. Poszedł zarejestrować się w przychodni, a pielęgniarka, słysząc nazwisko, nie omieszkała głośno skomentować "to ten matkobójca"... I po co to? :/ Ja trzymałabym gębę na kłódkę i nie dała po sobie poznać, że coś kojarzę... Co nie znaczy, że toleruję morderców... Ale żeby piętnować człowieka i odbierać mu szansę na jako tako normalne życie, o ile można mówić o normalności po takim czynie... Mam wrażenie, że wielu ludzi nie może znieść myśli, że ktoś, kto raz upadł, może się podnieść i żyć dalej. Koniecznie muszą takiego delikwenta, z satysfakcją sadysty, sprowadzać do parteru...
Zapisane
IBDG Wrocław

pao

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 6471
  • Sakazuki-ya yamaji-no kiku-to kore-o hosu
Odp: tolerancja
« Odpowiedź #17 : 2006-12-28, 17:17 »
Cytuj
Ten opis to propo wyborów? Oczko

Charon... Laughing To Ci się udało Tak
na to ne wpadłam <lol>

z tego co piszesz IBDG widac, że masz w sobie tolerancję :) taką zdrową :)

a co do wypominania: to jest chyba największa bolączka: niby kraj chrześcijański a wybaczanie, ponoć tak istotne w tej religii, nadal jest tylko słowem...
Zapisane
jeśli piszesz do mnie wiedz, że nie lubię bezsensownych zaczepek, braku kultury i gadania o niczym.

za to z przyjemnością spędzam czas na twórczej dyskusji :)

charon

  • *
  • Wiadomości: 9875
Odp: tolerancja
« Odpowiedź #18 : 2006-12-28, 17:33 »
Oj tak, tak... :P Znamy to, znamy... (Cii, że jestem sama pamiętliwa co do złych rzeczy... :P Ale to wypominam w formie rzatu... ;) Jakieś rodzinne sprawki.) Nasi super-chrześcijanie są zawsze pierwsi, żeby "rzucić kamień"... :(
Zapisane

Moniusia18

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 386
Odp: tolerancja
« Odpowiedź #19 : 2006-12-28, 18:47 »
Ja odkad pamiętam miałam problemy w domu, potem znów w szkole...(ale to dłłłłłłłuuuuuga historia) Kiedys byłam taka że np wsiadła jakaś staruszka która ledwo się trzyma na nogach a ja myślałam a co tam ona wytrzyma ja potem będę szła 2km to mi energia potrzebna, ale z pomocą przyjaciółki jestem aż chyba czasem zbyt uprzejma ale tolerancyjna stałam sie chyba przez te moje przykre doświadczenia...
A co to znaczy że toleracja może być wybiórcza?? czyli że jaka??
Zapisane

IBDG

  • Globalny Moderator
  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 12527
  • Zawsze będziemy Cię kochać, piesku... (*)
Odp: tolerancja
« Odpowiedź #20 : 2006-12-28, 19:20 »
Tak to jest, czasem stajemy się tolerancyjni, bo wiemy, jak smakuje nietolerancja... Ale to dobrze, że poszłaś we właściwym kierunku, zamiast np. mścić się za doznane przykrości nie akceptując innych.

Przykładem wybiórczej tolerancji jest sytuacja, gdy nie dzielisz ludzi ze względu na kolor skóry, ale ze względu na wyznawaną religię już tak... Inaczej mówiąc, może być kolorowy, byleby katolik.
Zapisane
IBDG Wrocław

Forum Zwierzaki

Odp: tolerancja
« Odpowiedz #20 : 2006-12-28, 19:20 »

Ines

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 692
    • WWW
Odp: tolerancja
« Odpowiedź #21 : 2006-12-28, 19:44 »
Właśnie, co do ostatniej wypowiedzi IBDG...
Ja, wcześniej możliwe, a właściwie sądzę, że byłam nietolerancyjna, ale doświadczyłam mnóstwo nietolerancji i nadal jej doświadczam. Więc, mogę każdą nowo poznaną osobę akceptować, tolerować, nawet jeśli ktoś mówił na nią tak i tak, po prostu muszę się sama przekonać, czy to prawda, nie ufam takiemu zdaniu kogoś, bo ktoś usłyszał od kogoś, bo przez to ja mam okropną reputację, ale to inna historia.
Po prostu, ja wiem jak to jest i nie chcę, żeby spotkało to kogoś, kto niczym sobie na to nie zasłużył. Trudniej mi zapomnieć czyjąś winę, jeśli był nietolerancyjny wobec mnie, to czemu ja mam go tolerować? Może to nie jest zbyt dobre, ale inaczej nie potrafię.
Ale i tak mimo tego, wybaczam, po czasie ufam, na początku tylko znajomość. Zaufałam tak wielu osobom? I co? Przejechałam się :/
Staram się nie zniechęcać, ale za każdym razem jest coraz trudniej, tymbardziej, że teraz jedna historia się powtarza, czy się powtórzy, zobaczymy, narazie jest podobnie jak pół roku temu...
Jak to cytuję z jednej piosenki "Potajemne kłamstwa i insynuacja, to wszystko zszargało moją reputację"
Staram się nie przejmować zdaniem innych, ale mówiąc baaardzooo delikatnie irytuje mnie, jak ktoś mnie nie zna, a ocenia po tym co słyszał od innych, a w mojej miejscowości praktycznie wszyscy w moim wieku coś o mnie słyszeli, szczególnie ten rok i to miłe rzeczy nie są, ale zupełnie bezpodstawne... A jakie? Czy to moja wina, że jestem zdolna? Inteligentna? (nie chcę być nieskromna, ale) No czy muszą tak robić, żeby mi dokopać, żeby pogrążyć mnie chociaż tym, skoro w szkole, z nauką problemów nie ma? Niestety, wygląda na to, że tak, ale co ja im zrobiłam? Zastanawiam się...
W chwilach zawahania, upadku, potrafię nawet winić siebie za to wszystko, czasem myślę, że słusznie, po prostu tak jest. Ostatnio się poważnie zastanawiam nad psychologiem, ale dla kogo? Dla mnie, czy raczej jak w jednej piosence - dla wszystkich wkoło, dla całego świata - Cały świat potrzebuje psychologa...? Bo czy to moja wina? Czy muszą próbować psuć mi nastrój, kiedy z pesymistki jestem (znowu) szaloną optymistką starającą się wykorzystać życie - żebym nie żałowała, po prostu tak, jakby każdy dzień miał być moim ostatnim.
Rozpisałam się, ale dzisiaj szczególnie mi to leżało na sercu i nasunął się ten temat. Gadałam dzisiaj z przyjaciółką, co by pomyślała jakby mnie zobaczyła na mieście - spoko zioom, a jakby była taką jedną lalunią - a ona skąd się urwała świruska...
Nie tylko po wyglądzie, ale również zachowanie. Odbiegam od norm...

charon

  • *
  • Wiadomości: 9875
Odp: tolerancja
« Odpowiedź #22 : 2006-12-28, 20:19 »
Właśnie cieżko znoszę inteligentów z mojego bloku... :P Co robimy jak wieszają zakaz palenia na klatce schodowej, gdzie palimy? Zrywamy go oczywiście... Eh... Ciężko żyć z takimi ignorantami... Podobnie jak ze strzelającymi z petard od tygodnia...  Od połowy grudnia do połowy stycznia mam nietolerancyjny okres... ;) Denerwuje mnie moja bezsilność... :(
Zapisane

IBDG

  • Globalny Moderator
  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 12527
  • Zawsze będziemy Cię kochać, piesku... (*)
Odp: tolerancja
« Odpowiedź #23 : 2006-12-28, 20:47 »
czy muszą tak robić, żeby mi dokopać, żeby pogrążyć mnie chociaż tym, skoro w szkole, z nauką problemów nie ma? Niestety, wygląda na to, że tak, ale co ja im zrobiłam?

Wystarczy, że pod jakimś względem pozytywnie się wyróżniasz, żeby wzbudzić w niektórych chęć zaszkodzenia. Ludzie mają przeróżne problemy, kompleksy, z którymi "radzą sobie" pogrążając innych... Pewnie daje im to chwilową satysfakcję i pozwala choć na trochę zapomnieć o własnych niedoskonałościach. Poczytaj komentarze w necie, ile w nich zawiści, złośliwości... Strach, co w ludziach się kłębi... :( Nie wyobrażam sobie, ile trzeba mieć w sobie złych emocji, by takie podłości, jakie czasem czytam, wypisywać... A może to zwykła głupota? Trudno zgadnąć... Nie wiem, czy warto się takimi osobami przejmować, to w końcu ich problem... 

Od połowy grudnia do połowy stycznia mam nietolerancyjny okres... ;) Denerwuje mnie moja bezsilność... :(
.

Ja już od miesiąca słucham strzałów... Przechodzę obok takich "strzelców" z kamienną twarzą, bez żadnej reakcji. Ale są rozczarowani... Oczekują przestrachu, zaskoczenia, może chcieliby, by im wygrażać? To takie podniecające... A tu nic, głucha baba... ;p
Zapisane
IBDG Wrocław

pao

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 6471
  • Sakazuki-ya yamaji-no kiku-to kore-o hosu
Odp: tolerancja
« Odpowiedź #24 : 2006-12-28, 20:55 »
cóz temat zalozyłam z mysle o tym czy my jesteśmy tolerancyjni, ale widzę, zę już zaczynają sie wymiany doświadczeń na temat nietolerancji innych...

odpowiadamy tylko za siebie, za nasze czyny i nasze działania. Że inni sa inni (w tym nietolerancja tez może być taka własnie innością <lub wręcz przeciwnie: podobieństwem do którego sie nie przyznajemy...>) tak naprawde nic nie wnosi do dyskusji.

na wiele rzeczy warto po prostu nie reagować (jak na przykład na "strzelców") bo w ten sposób odbieramy im zabawe i po prostu się znudzą :) zasady podobne jak przy wychowywaniu dzieci, niestety mało kto wie jak dzieci wychować, co widzinmy na podwórkach.

ale jeszcze inna rzecz mnie naszła:
uażam że miłość, szacunek i życzliwość to uczucia które sie albo ma, albo nie. Jesli jest choć jedna osoba której nie szanujesz to tak na prawde nie masz szacunku w sobie. Mozna rzecz jasna w pewnych sytuacjach poczuć i okazać te kwestie, niemniej tu jest tak jak z ciążą: nie możesz byc na 20% w ciąży. jestes albo nie. (dyskusja podobna do tej z jezyka polskiego: poeta sie jest czy poeta sie bywa) Pytanie: czy tolerancja również działa w ten sposób?
Zapisane
jeśli piszesz do mnie wiedz, że nie lubię bezsensownych zaczepek, braku kultury i gadania o niczym.

za to z przyjemnością spędzam czas na twórczej dyskusji :)

charon

  • *
  • Wiadomości: 9875
Odp: tolerancja
« Odpowiedź #25 : 2006-12-28, 20:56 »
Wiesz, ja to tam rybcia, ale oni zwierzaki straszą. Dziś właścicielka Noi wykupiła ostatnie pięć tabletek ma uspokojenie od weta. Jaki popyt musi na nie być. Dzieciaki strzelają też w zwierzaki i same siebie uszkadzają. To jest niebezpieczne. Na szczęscie nie ma na razie lodu - w zeszłym roku to było dopiero trudno utrzymać psa. Czy to tolerować wszystko czy nie zrobić wiele się nie da niestety, bo ludzi to mało obchodzi niestety. Przydały by się jakieś akcje, choćby natchnione tymi wypadkami które się zdażają dzieciakom co roku... :( Dzieciaki same w sobie nie są tak winne jak ich rodzice, którzy mają je głęboko w powarzaniu...

Myślę, że nie sztuką jest tolerować coś co nie przeszkadza nam, np. ktoś nie ma nic przeciwko murzynom, uważa ich na ludzi jak każdych innych, więc nie ma problemu. Trudniej tolerować coś co danej osobie przeszkadza, razi ją.
Tolerowanie czegoś co nie jest dla w naszym przekonianiu odmienne, inne, nieprzyjemne nie jest tolerowaniem... Chyba... :P

EDIT:
Cytat z Wikipedii: "Tolerancja nie oznacza akceptacji (por. łac. acceptatio - przyjmować, sprzyjać) czyjegoś zachowania czy poglądów. Wręcz przeciwnie, tolerancja to poszanowanie czyichś zachowań lub poglądów mimo że nam się one nie podobają. Tolerancja jest postawą, która umożliwia otwartą dyskusję."
Zapisane

pao

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 6471
  • Sakazuki-ya yamaji-no kiku-to kore-o hosu
Odp: tolerancja
« Odpowiedź #26 : 2006-12-28, 21:08 »
że zwierzaki straszą to wiem, widze reakcje Tequili... niemniej nie kazdy uszanuje zwróceni euwagi. Ważne tez jest jak się to czyni, a większość ludzi zaczyna sie po prostu pyszczyć, bardziej lub mniej topornie. Jesli mamy stycznosć z dzieciakami co po prostu chcą pohałasować mozna im zasugerować inne miejsce, jesli z banda wyrostków szukających pozywki dla swych pyskówek to ignorowanie jest chyba najskuteczniejsze :)

Cytuj
Dzieciaki strzelają też w zwierzaki i same siebie uszkadzają.
no i tu cudowne, nawracające pytanie: gdzie rodzice? szkoda, zę nie ma kar dla rodziców i nieletnich z petardami...

Cytuj
Tolerowanie czegoś co nie jest dla w naszym przekonianiu odmienne, inne, nieprzyjemne nie jest tolerowaniem...
o to właśnie :) o ty czy jestesmy tolerancyjni przekonujemy sie w sytuacjach budzacych sprzeciw. zresztą cytat z wikipedii jest moim zdaniem wystarczająco precyzyjny :)
Zapisane
jeśli piszesz do mnie wiedz, że nie lubię bezsensownych zaczepek, braku kultury i gadania o niczym.

za to z przyjemnością spędzam czas na twórczej dyskusji :)

charon

  • *
  • Wiadomości: 9875
Odp: tolerancja
« Odpowiedź #27 : 2006-12-28, 21:14 »
To "wiesz" było skierowane do IBDG jakby co - pisałam post w tym samym czasie... ;) Oczywiście czytam też twoją odpowiedź, tylko wyjaśniam... :)

Nie musisz mi mówić. :) Jestem zwolenniczką tłumaczenia, a nie krzyczenia. Kiedy zaczyna się od wyrzutów ludzie się zamykają na argumenty (i dzieci, i dorośli) i zwrócenie uwagi nie ma żadnego sensu.

"nie ma kar dla rodziców i nieletnich z petardami..."
I zapewne też sprzedawców, którzy sprzedają nieletnim.

Wracając do tematu:
Innymi słowy tolerować nie znaczy kochać całego świata. Każdy ma swoje korzenie i odczucia - część różnorodności... ;) Tolerować to znaczy nie wyżywać się, nie być niemiłym, etc. dla osoby która z jakiegoś powodu (przynależności do jakieś grupy) nam nie podchodzi... ;)

Tolerować znaczy akceptować i szanować życie innych, niekoniecznie lubianych przez nas grup, obok nas. Przy czym można próbować tłumaczyć swoje racje, jeśli to sprawa dyskusyjna (czyli nie kolor skóry... :P tylko przekonania, postępowanie). Z resztą w Wikipedii faktycznie dobrze o tym jest napisane.
Zapisane

Forum Zwierzaki

Odp: tolerancja
« Odpowiedz #27 : 2006-12-28, 21:14 »

IBDG

  • Globalny Moderator
  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 12527
  • Zawsze będziemy Cię kochać, piesku... (*)
Odp: tolerancja
« Odpowiedź #28 : 2006-12-28, 21:44 »
wcale nie muszę tych innych rozumieć, ani nie muszę być przez nich rozumiana... Możemy się sobie wzajemnie dziwić, a mimo to szanować...  :)

No to jestem mniej więcej "encyklopedycznie" tolerancyjna... ;p

A poważniej... W kwestii szacunku dla każdego mam nieco inne podejście niż Ty, Pao. Kiedyś już wymieniałyśmy poglądy na ten temat... I wtedy, i teraz rozumiem Twój sposób myślenia, ale sama podchodzę inaczej. Ty jesteś wyrozumialsza ode mnie (po prostu lepsza...), bo ja niektórych ludzi nie szanuję... Może inaczej, potrafię spojrzeć na człowieka "całościowo", nawet, jeśli nie darzę sympatią, dostrzegam zalety. I potrafię powiedzieć, że to i to jest w nim dobre i godne uznania, ale jeśli poza tym ma on na sumieniu coś, czego absolutnie nie mogę tolerować, nie mogę powiedzieć, że mam w sobie szacunek dla tej osoby. Może dla jakiejś jego cząstki, ale nie dla człowieka jako takiego... Tak szczerze mówiąc (ostrzegałam, że dobra nie jestem :P), niektórych ludzi wolałabym nie widzieć na tym świecie... Nie tak dawno czytałam o facecie, który zgwałcił swoją suczkę (watek w Psach "Emi, zgwałcona przez człowieka"). Może i coś dobrego ten człowiek w życiu zrobił, może... Może ktoś go krzywdził, nie stał się taki, jaki jest, bez powodu... Ale nie ma we mnie szacunku dla niego, są tylko złe życzenia. I dla świata, i dla niego pewnie też, byloby lepiej, gdyby nie istniał. Pewnie, idealnie byłoby, gdyby zrozumiał swoje błędy i zmienił postępowanie, ale to już myślenie czysto utopijne... 

Coś chcę dodać... Pisząc "złe życzenia" nie mam na myśli cierpień, choć w pierwszym odruchu trudno zapanować nad takimi myślami... Ale to tylko afekt, tak naprawdę, chciałabym tylko, by zniknął, przestał istnieć bezboleśnie... Jego cierpienie nie jest mi do niczego potrzebne, chciałabym tylko, by nigdy nikogo już nie skrzywdził. Taki człowiek, dopóki żyje, sieje wokół siebie zło.
Zapisane
IBDG Wrocław

pao

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 6471
  • Sakazuki-ya yamaji-no kiku-to kore-o hosu
Odp: tolerancja
« Odpowiedź #29 : 2006-12-29, 08:40 »
tak, kwestię szacunku kiedyś poruszałyśmy :) ja w tej materii mam bardzo  hmmm, holistyczne <?> poglądy. Ale wbrew pozornemu "rozmijaniu" sie w podejściu do sprawy, tak na prawde nasze podejścia sa bardzo podobne. Cóz, ja zawsze wolałam szukać podobieństw, nawet w rzeczach pozornie sprzecznych :)

a co do tolerancji, to w świetle podanej definicji dotychczasowe wypowiedzi (no nie naszej trójki, bo my tu ambitnie dyskutujemy) nadal nie dają jednoznacznej odpowiedzi. niewiele osób tu sie wypowiada <za poważnie te dyskusje ciągniemy czy co? ;) > ale mam nadzieje że czytelnikom sie chociaz na coś zdaje ten wątek :)
Zapisane
jeśli piszesz do mnie wiedz, że nie lubię bezsensownych zaczepek, braku kultury i gadania o niczym.

za to z przyjemnością spędzam czas na twórczej dyskusji :)
Strony: [1]   Do góry
 

Strona wygenerowana w 0.113 sekund z 27 zapytaniami.