Nie mam pojęcia, co to miałoby załatwić?
Poprawić bezpieczeństwo, bo nie będzie takich historii, jak w Gdańsku? To będą inne, albo i podobne, tylko nie damsko-męskie... W końcu nie żyjemy w oddzielnych enklawach, dlaczego szkoła miałaby być wyjątkiem? Przecież ma uczyć, ale i przygotować do życia w społeczeństwie, no to chyba powinna być jak najbardziej zbliżona do normalności
"Mieszane" rodzeństwo musiałoby się uczyć w różnych szkołach...
W zakładach pracy też zdarzają się sexualne afery, więc co, zrobić "jednopłciowe" biura, fabryki czy sklepy
I jeszcze zabronić klientkom chodzić do "męskich" urzędów