no to np siedzę w pierwszej ławce
mam trójjkę młodszego rodzeństwa, a z takich innych to pare razy na quadzie jeździłam ( ale już za 2 razem mi włączyli ograniczenie prędkości
), jazda konna, od ostatnich wakacji widsurfing ( w moim wykonaniu to jest to bardzo extremalne
bynajmniej nie o wysoki poziom mi chodzi
), łażenie po drzewach to było 80% czasu spędzanego w ogrodzie jak byłam mała, teraz około 20%
. hmm co jeszcze...o, jeżdżę na rowerze z m9oim psem, tylko w taki sposób, ze raczej jestem przez nią ciągnięta, jesienią zjechałam z zepsutymi hamulcami po mokrych liściach leżących na błocie kamieniach i korzeniach z dość sporego wzgórza. oczywiście ciągnięta przez psa