Forum Zwierzaki

Mam 2 koty jeden Mokasyn ma 6 lat i mówiąc szczerze jest niejadkiem, tzn je ale w małych ilościach i jak ja mu nalożę to on troche zje zostawi i po jakimś czasie przyjdzie ponownie i znowu je.
Drugi kot Killer ma 1,5 roku wziełam go ze schroniska jak mial jakies 2 miesiące. Na początku był grzeczny ale teraz tzn od jakiegoś już czasu jest nie do zniesienia ma apetyt chyba za 10 kotów pożera wszystko w ogromnych ilościach. O samym kocim jedzeniu nie wspomne ile bym mu nie dała tyle pochłonie. Kradnie co tylko jest według niego do zjedzenia, otwiera sobie szafki, grzebie w śmieciach i robi się coraz grubszy.
Najgorsze jest to że jak Killer zje swoje jedzenie to natychmiast wskakuje na stół na którym jeść dostaje Mokasyn i pożera jego jedzenie.
Mokasyn jest kotem, który nie chodzi po szafkach, stołach, półkach, telewizorach nie wiesza się na a Killer wręcz odwrotnie.
Może macie jakieś sobosby jak oduczyć go tego a najważniejsze jak powstrzymać jego łakomstwo.

Nie widzę mozliwości jak można by oduczyc kota żarłoka, ale ja bym popatrzyła czy za tym nie kryje sie jakaś choroba, albo problem psychiczny. Kot może być zazdrosny o tego drugiego.

ten czarny to kot mojej mamy on raczej za mna nie przepada z wzajemnością a to wlasnie z powodu pozerania jedzenia Mokasynowi. Co do stanu zdrowia obu kotów to sa zdrowe w 100% odwiedzamy naszego weta dosc regularnie.

Ja mam podobnie. Dwa koty: kotka 8-letnia (żarłok) i kot 7-letni (wybredny niejadek). Niejadek wzięty rok temu od ludzi, którym się znudził, ale za to od kociaka u człowieka w domu. Głodzony raczej nie był. Żarłoczka wyciągnięta z krzaków, zabiedzona jako dwu miesięczny kociak. Odkąd pamiętam zawsze głodna. Po kastracji (mój błąd) nie ograniczałam jej jedzenia. Zaczęła tyć. Pojawiły się problemy z sierścią. Zrobiłam wszelkie dostępne badania. Okazało się że jest okazem zdrowia.
Jedna z pań, która pobierała materiał do badań (już któryś z rzędu), doświadczona, wieloletnia kociolubka, powiedziała, że koty przygarnięte spod śmietników, ze schronisk bardzo często cierpią właśnie na syndrom niezaspokojonego głodu. Żarłoczka też próbuje wyjadać niejadkowi. On nie broni swojej miski. Robię to ja. Jest to konieczne bo każdego z nich karmię inną karmą.

że koty przygarnięte spod śmietników, ze schronisk bardzo często cierpią właśnie na syndrom niezaspokojonego głodu

Tequila była takim kotem ale jako maleństwo do mnie trafiła i nie było tego problemu, wręcz przyciwnie. ale miałam też kota, który był półdziki i wzięłam go do domu jak był młodym kocurkiem i Nikita potrafił wszystkie pozostałe trzy koty i psa od misek pogonić... teraz Nikita mieszka w berlinie i zrobił sie wielkim, wybrednym kocurem.

Hm, jedynym sposobem, jaki widze, jest chowanie zywnosci i takie zabezpieczenie szafek, zeby kot ich nie otwieral. A co do karmienia - karmic koty w odzielnych pomieszczeniach.

że koty przygarnięte spod śmietników, ze schronisk bardzo często cierpią właśnie na syndrom niezaspokojonego głodu

 
To prawda niestety... Mój Dyź tak miał, ale na szczęście minęło. Wie, że zawsze dostanie jedzonko, wiec nie wyżera. Choć lubi sobie podjeść.

Mnie się nasuwa jeszcze jedna myśl... Czym karmisz, moki, swoje koty? Może, nie daj Boże, W czy KK albo podobnymi niewartosciowymi karmami i kot jest po prostu głodny, bo chociaz je, to się nie najada?

witam ja mam kotka jakies 2 latai w ostatnich miesiącach mam ten sam problem moja kicha pochłania tyle jedzenia ciagle siedzi prz misce łazi za moja mam za wszystkim o prosi o żarcie jakby go głodzili na poczatku myśleliśmy ze to minie ale nadal sie cianie to samo :(( pozdrawiam

Moje kociaki nigdy nie zaznały głodu, a Korina lubi jeśc i jak jest okazja to podjada Fionie. Chyba to nie ma znaczenia czy to była znajdka czy nie. Jak jest żarłok to jest i już. Trzeba tylko pilnować żeby nie utyły za mocno.

tu nie było powiedziane, że tylko znajdy sa żarłokami. oczywiście innym kotom to tez sie zdarza ale znajdom częściej się to zdarza

Być może pamiętają jak były głodne i chcą się najeść na zapas

własnie mój nigdy nie był głody bo kruche ma awsze pod reka podchodzi je i po sprawie :))) :evill:

Koty dostaja 2 razy dziennie raz suche a raz puszke suche to roznie kupuje takie na jakie w danej chwili mnie stać. Ale zauwazyłam że Killer zje tyle ile mu się da jak bym mu dała załego kurczaka tez by go zjadł jak mu dam czubata miske suchego to zje całośc i po 5 miuntach ukradnie coś z kuchni. Nie może być tak że jeden kot najada sie a drugi jest ciągle głodny. Oba są u mnieod chwili jak skończyły 2 miesące więc głodu nie poznały.
Killer dzisiaj naprzykład ukradł mojej mamie cały szkielet z kurczaka i wlekł go przez całe mieszkanie a mama za nim ja się z tego śmieje ale mame to denerwuje (nie dziwie się jej ) nie może nic zostawić bo Killer zaraz to ukradnie.

Moja kotka też je jak szalona, każdą ilość. Na szczęście nie kradnie, ale czasami potrafi polizać coś co jej się wydaje smaczne. Kiedyś zabierała surowe mięso teraz chyba juz jej się nie chce. A dostaje jeść 3 razy dziennie i ani kawałeczka więcej, bo ma nadwagę. I tak już udało sie zejść do 5 kg z 6,5. Ale i tak jeszcze ma grube brzucho- efekt wakacji z moja mamą ;)

Oj te mamy tak lubia tuczyć i nas i zwierzęta. Moja Sarunia jak wraca z wizyty od mojej mamy to pękata jest jak beczka. Sara chodzi krok w krok za moją mamą a szczególnie jak idzie do kuchni bo tam jest kawałek kiełbaski, a ojciec się buntuje bo twierdzi że pies dostaje jego porcje.

Cześć jestem tu nowa  ;)
Moki Twój Killer jest podobny do mojego Bambiego, tzn. tak samo wygląda i też jest żarłoczką ale myśle, że to taki wiek, ale nie grzebie po śmietniku, niestety wyręcza go w tym drugi kot Szarcia, która jak poczuje tam rybkę albo kurczaka od razu włazi i wysypouje cały kosz. Mam jeszcze trzecią kotkę Misie, która jest podobna do kota Sal tego czarno białego {na tej stronie} ale ona to już prawdziwa arystokracja zawsze coś zostawi w miseczce, a później oczywiście Bambi po niej wyjada  :lol:
Pozdrawiam
pa

Może to choroba nigdy niewiadomo,a może jest zazdrosny o drugiego albo pieścisz się więcej z Mokasynem spróbuj bawić się dużo z Killerem może  to coś da. :cosik:

albo pieścisz się więcej z Mokasynem

albo to ja jakaś dziwna jestem, albo to głupio zabrzmiało :lol: :lol: :lol:

Oj strasznie głupio  :lol:

Jak się kota nie głaszcze to najwyżej sie obraża, co to ma do ilości jedzenia ??  :shock: