Forum Zwierzaki

Już niedługo walentynki :) Czy uważacie, że takie święto jest wogóle przydatne? Czy macie jakieś plany na ten dzień?

jasne, ze przydatne :) bynajmniej słodkie! :krzywy: plany mam - cały dzień z meine liebe ;)

hmm... pomyśmy... właśnie odkryłam że niedługo walentynki... Eh... fajny dzień jak ktoś kogoś ma... a pewnie większośc ludzi dołuje isę w tym czasie że jest samotna, bla, bla...

Aha, no tak... poza tym jest to teraz głównei święto dla właścicieli sklepów... :P Nieźle zarabiają na sprzedaży całego walentynkowego śmiecia...

Aha, no tak... poza tym jest to teraz głównei święto dla właścicieli sklepów...  Nieźle zarabiają na sprzedaży całego walentynkowego śmiecia...

dokładnie :P

dokładnie  :grr:  już dostaje jakiegoś skrętu jak widze wszędzie serduszka  :lol:  i przy okazji mnie to dołuje  :roll:

ja i tak wiem że od nikogo nie dostane walentyki

No ja niby dostane.. ale planow nie mam  :cry:

Planów ni ma, ale świeto lubie :wink: mam nadzieje że bedzie fajnie ;)

a ja za tym swietem nie przepadam...

to jest swieto dla zakochanych a ci ktorzy nie są,to sie tylko dołują... :roll:

Niby mile swieto gdy sie kogos ma... ale gdy sie nie  ma, albo co gorsza niedawno sie z kims rozstalo to ten dzien jest okropny... wiec mysle ze to zalezy od sytuacji.. Tym bardziej smutno jesli sie nic nie dostani :(

Oj, nie dołujecie się, jasne, że miło dostać kartkę albo jakieś serducho, ale nawet jeśli nie to świat się nie zawali ;) Patrzecie ile jeszcze będzie walentynek w waszym życiu.  Ja się tam nie martwię, że nikogo nie mam, a wszyscy wokół mnie 14 lutego chodzą wtuleni w siebie, właściwie mnie to nie obchodzi. Na razie wlentynki są dla mnie dniem jak każdy inny, może kiedyś się to zmieni :) Ale raczej nie sądzę, nawet jak będę zakochana, bo będzie mi się to wydawać takim wysyłamniem kartek na siłę, bo wszyscy to robią. Może to nie tak, ale ja zawsze widzę dziurę w całym ;)

wiem, że nei dostane walentynki i nie zamierzam nikomu wysyłać ;) A święto mnie nei obchodzi :P

a ja nie lubie walentynek.
dla mnei to dzien jak kazdy inny. I wcale sie nie doluje ... ;)

Ferie mam od Walentynek i będe chyba w Bytomiu :P
A czy je lubię..Hm...srednio....Jak się jest samemu to to święto nie jest fajne  :?

Moje walentynki beda dzien wczesniej, czyli wystawa Bydgoszcz :lol:  :lol:
A moze i 14go...hm... :P  Apiska- wtajemniczona :P

święto jak święto, pewno kartki nie dostane - no ale trudno, ja czekam na swoje własne walentynki gdzieś, kiedyś, z kimś... :)

a którego dnia tygodnia wypadają w tym roku?

nie obchodzę i wagi nie przywiązuje ale myśle, że to niezłe rozwiązanie dla nieśmiałych, którzy nie mogą zdobyć sie na odwagę.

Ja nie mam rzadnych planów!

Walentynki tym razem wypadają w poniedziałek :/ Więc pewnie wysyp zakochanych odbędzie się w niedziele :D

Nie przywiązuję żadnej wagi do walentynek, bo po prostu nie lubię tego święta i uważam je za zbędne :P Jak się kogoś kocha to okazuje się to uczucie przez cały okrągły rok a nie przez jeden dzień ;) Oczywiście nie wątpię, że miło jest dostać taką kartkę. Aczkolwiek ja tego święta nie obchodzę w żaden szczególny sposób. Jak dla mnie jest to dzień, jak każdy inny w roku ;)

Ehh... nie cierpię walentynek... przynajmniej na razie :P Mam złe wspomnienia :?

Najfajniejsze Walentynki, moim zdaniem, sa w gronie najblizszych znajomych...Wiele razy mialam okazje spedzic tak ten dzien. Niby normalny, przeciez codziennie mozna sie spotykac z towarzystwem...ale...siedzi cos w powietrzu ;)

Nie planuję nic na Walentynki. Nie mam z kim ;) . Ogólnie mi to święto nie przeszkadza, ale też nie przywiązuję do niego specjalnej wagi. Miło jest dostać kartkę lub ją wysłać, ale przecież świat się nie zawali, jeśli się jej nie dostanie :lol: .

to jest swieto dla zakochanych a ci ktorzy nie są,to sie tylko dołują...

E tam, takie podejscie. Czy dolujesz sie tez w dzien matki - bo nie jestes matka, w dzien gornika - bo nie jestes gornikiem itp.? :P

to niezłe rozwiązanie dla nieśmiałych, którzy nie mogą zdobyć sie na odwagę.

Zgadzam sie.

Na pewno jest to sympatyczne swieto, ale tak jak kazde swieto jest potwornie skomercjalizowane i to od niego odrzuca. Niedobrze sie robi po prostu.

Ale milo jest uczcic je z ukochana osoba :) Chociaz powinno sie dbac o zwiazek tak, zeby walentynki byly codziennie ;)

Czy dolujesz sie tez w dzien matki - bo nie jestes matka

ale jak ktoś nie ma mamy to może się dołować...

Gdzieś tam czytałam że ludzie dzielą się na 2 kategorie : na tych którzy uważają że walentynki to miłe święto i na tych którzy mówią że to ściąganie od amerykanów, komercha, głupota itp. itd....
A tak naprawdę to Ci ludzie mówią tak bo wiedzą że w te święto będą sami i dlatego są tak sceptycznie nastawieni...

Fuj, jak ja nie lubię tego święta to takie ściąganie od amerykanów, taka komercha i głupota a fuj.

Jak wypada w poniedziałek to tym gorzej (dla mnie oczywiście...)

Nie przywiązuję żadnej wagi do walentynek, bo po prostu nie lubię tego święta i uważam je za zbędne :P Jak się kogoś kocha to okazuje się to uczucie przez cały okrągły rok a nie przez jeden dzień ;) Oczywiście nie wątpię, że miło jest dostać taką kartkę. Aczkolwiek ja tego święta nie obchodzę w żaden szczególny sposób. Jak dla mnie jest to dzień, jak każdy inny w roku ;)

Kiedyś jak byłam w przydszkolu to tam była taka Daria no i taki Dawid i niby że ten Dawid się w niej zakochał :) i właśnie dał jej taką kartkę!
Też tego nie lubię....

a ja nawet lubie takie swięta :) a co do planów to pewnie idziemy z moją qmpelą na dyskoteke :)

U nas też jest dyskoteka walentynkowa :) Ale mam inne plany ;)

kupujemy frugo :lol: w tamtym roku była akcja frugo przciw komercji walentynkowej :lol: w tym chyba nie ma...szkoda :lol:

zastanawiam sie czy wysłać takiemu ktosiowi walentynkę... :roll: w sumie to tylko kolega/przyjaciel(kiedyś tam)...

akcja frugo przciw komercji walentynkowej

 :lol:  :lol:  :lol:  :lol:  :lol:
jedna akcja komercyjna przeciw drugiej :lol:  :lol:  :lol:  :?

Nie przywiązuję żadnej wagi do walentynek, bo po prostu nie lubię tego święta i uważam je za zbędne  Jak się kogoś kocha to okazuje się to uczucie przez cały okrągły rok a nie przez jeden dzień  

Snyf... :D  :)

Niby mile swieto gdy sie kogos ma... ale gdy sie nie ma, albo co gorsza niedawno sie z kims rozstalo to ten dzien jest okropny...

Hehe... mój jedyny związek zaczął się w dniu szkolnych walentynek... nie poszliśmy do szkoły na impre tylko się szwendaliśmy po osiedlu i wtedy on się na to zdobył... Snyf... (Bo moja kumpela go molestowała żeby wzioł wreszcie dupę w troki i to zrobił, sam by się w życiu nie zmobilizował, rok puźniej w też w okolicy walentynek rozstalismy się... :roll: ) To tak a propo nieśmiałych...

A tak naprawdę to Ci ludzie mówią tak bo wiedzą że w te święto będą sami i dlatego są tak sceptycznie nastawieni...

Że to komercja to twoerdziłam nawet jak kogoś miałam... :)  :P  :P

Eh... fajny dzień jak ktoś kogoś ma... a pewnie większośc ludzi dołuje isę w tym czasie że jest samotna

No własnie ja tak mysle, i dlatego nie lubie walentynek  :(

ja tez nie.. mam juz wszystko gdzies.. w tej chwili to juz w ogole  :cry:  :cry:  :cry:

Ja na walentynki nic nieplanuję będę siedział w domu do nikogo niezadzwonię ponieważ kiedyś miałem niemiłą sytuację. Kiedyś w 2 czy 3 klasie były walentynki i ja z kolegą na spółę chcieliśmy odwiedzić pewną dziewczynę w jej domu -kupiliśmy jej kwiatek i i szklane figurki psów .Ona wyszła niepowiedziała czesc wzięła prezent jak by jej się należało i poszła sobie niemuwiąc nawet dziękuję-tak to jest -aktualnie przeniosłem się do innej szkoły , ale raz spotkałem tą dziewczynę .Kiedyś podobała się każdemu chłopakowi ,a teraz ma nos od cholery  szeroki jak nos konia :). I tak to jest z dziewczynami . Na te walętynki nic nieplanuję . I od tamtego czasu co roku Walę tynki  8)

Jak co roku będę udawać, że nie wiem o istnieniu Walentynek  :wink:

Reniek się nie pochwalił że dostał w szkolnym przedstawieniu rolę Romea  - a z reguły romantyzmem nie grzeszy więc ogólłem do julii zwraca się jak do krowy stojącej na polu  :)

A tak na marginesie to - nigdy w walentynki nic nie robiłąm ( chyba że w przedszkol) i nie mam zamiaru

Nie mam planów, ale liczę, że się znajdą  :lol:

walę tynki :P
tyle z mojej strony  :P

walę tynki

Najpierw kurna-wał a pózniej walę-tynki ten początek roq jest okropny :lol:

Jak co roku będę udawać, że nie wiem o istnieniu Walentynek  :wink:

ja podobnie.  :D

Ja osobiście nie lubię walentynek. Można se je odpuścić. Nic szczególnego. Wszędzie tylko pary mizdrzą się do siebie, a następnego dnia już chodzą normalnie, jak gdyby nigdy nic.

Ja dostaje po kilka ton walentynek ale sama zakochana nie jestem więc nie mam żadnych planów :roll:

Ja też nic nie planuję, bo nie mam z kim ;) A czy coś dostanę? Hmmm...wielu się deklarowało, ale czy słowa dotrzyma? tego nie wiem...

Ja też nie mam zednych planów. Ale może jeszcze coś bedzie, wkońcu jeszcze trochę czasy,..... .... mażenia. heheheeheheheheheh

Ja też nic nie planuję, bo nie mam z kim ;) A czy coś dostanę? Hmmm...wielu się deklarowało, ale czy słowa dotrzyma? tego nie wiem...

U mnie powoli doszli do wniosku,że to nie ma sensu i dali sobie spokój z wysyłaniem walentynek ;)

Do ludzi przeciwnych, bo to "komercja" - a święta Bożego Narodzenia też bojkotujecie z uwagi na "komercję"? Chyba jeszcze większa jest, nieprawdaż? :P

Sama "myśl" tego dnia mi się podoba  ;) . Planów osobiście na ten dzień nie mam, jestem samotna i dobrze mi tak  ;)

a na mnie to działa razcej przygnebiająca bo chociaż nie narzekam na to że jestem sama to nie ukrywam że miłoby było chociaz dostac walentynke od tego który mi sie podopba,byłaby przynajmniej jakas nadzieja....łee w zeszłym roq nie dostałam walentynki od rzadnego fajnego chłopaka...w tym pewnie tez nie dostane :P mam nadzieje ze nie zostane zakonnicą :P

ja tam je lubue

ja walentynek nie dostaje, boją się :lol:  :lol:  :lol:
za to mój mąż był zasypany nimi w zeszłym roku :wink:

raczej będzie to dla mnie dzien neutralny :P Nie mam z kim czegoś planować ale nie narzekam na to ;) Kiedyś się znajdzie odpowiedni.... W walentynki walę w tynki :P

No ja też podchodzę do tego dnia raczej normalnie, chociaz chciałabym coś dostać.

ogolnie do chlopakow jestem nastawiona anty wiec omijaja mnie szerokim lukiem
nie licze na rzadna kartke jak zawsze.... boja sie mnie i mojej reakcji :D

ps mam powolanie i ide do zakonu

aha ja do zakonu się nie wybieram. hyhy

mam powolanie i ide do zakonu

nie przesadzajcie, nie wszystkie zakonnice to nieciekaweb kobiety którymi nikt się nie interesuje albo skrzywdzone... są takie to fakt ale bycie zakonnicą to powołanie i potężne wyżeczenie więc myśle, że takie komentarze średnio pasują...

No to ja chyba jak wiekszość nieznosze walentynek. Doprowadzają mnei do białej gorączki. Wszescy sie do siebie tulą i w ogóle, bleh, co za okropieństwo...............jakieśtam walentynki czasem dostaję ( a w tym roku się jeszcze więcej niż zwykle spodziewam :P) ale po co mi to :roll: co z tego ze dostanę tysiąc walentynek skoro itak nie wiem od kogo, to mnie najbardziej wnerwia  :grr: (bo połowa jest podpisana "{Twój Walenty" albo "Zakochany" czy coś w tym rodzaju :roll: )

Kiedyś na lekcji religii w podstawówce jeszcze nasza siostra - katechetka opowiadała o swoim powołaniu. I była to jedna z ciekawszych lekcji religii w moim życiu ;)

A nam ostatnio ksiądz opowiadał o życiu w seminarium. I pokazywał slajdy z tego seminarium (W katowicach) To było bardzo ciekawe ;)

czysta komercha- nie lubię

Myszka -> coraz mniej lubię z właśnie tegoż powodu.

myślę że razem z resztą ludków będę walić tynki i podtrzymywać na duchu Podupadłe. jedną niedawno rzucił koleś i to b. po hamsku, druga samotna... nie ma lekko, będzie dużo pracy.

Nie czuję do tego dnia jakichś pozytywnych i negatywnych uczuć. Jest mi on obojętny. Nie będę brać w nim aktywnego "udziału", nie mam obiektu westchnień i nie sądzę, abym ja nim była  :P
Ale uważam, że skoro już ktoś się angażuje w Dzień Zakochanych to powinien pokazać komuś swoją sympatię, a nie antypatię... Mam niemiłe doświadczenie z moją przyjaciółką. Pewna grupka dziewczyn bardzo jej nie lubiła i postanowiły powiedzieć co o niej myślą. Gdy dostała walentykową pocztę, zastała tam wiele bardzo obraźliwych liścików... Było jej przykro, długo płakała, przejęła się tym... A jeszcze miała nadzieję, że napisze do niej pewien chłopak, a tu taki szok... Tak nie powinno się postepować. :(

pokazać komuś swoją sympatię, a nie antypatię

tu już wychodzi kultura a właściwie to jej brak... przykro, że takie sytuacje się zdarzają... :(

Cytuj

walę tynki

Najpierw kurna-wał a pózniej walę-tynki ten początek roq jest okropny :lol:

Dobreee :lol:  :lol:  :lol:  :lol:

Dla mnie Walentynki? Zwykły,normalny dzień ;) Jedyne co wyróżnia go od innych to walentynka dla przyjaciółki :wink: I spodziewam sie max. jednej  :) Od przyjaciółki ;)

hmm... ja i walentynki...?! dzien jak kazdy inny :]... tylko, ze w skzole troszke inna atmosfera- na sali sa rozne imprezy, masowe wysylanie walentynek, kiermasz ciast... Ale moze dobrze, ze jest taki dzien?! Daje szanse, inna niz w ciagu roku,  niektorym niesmialym osóbką na wyznanie tego co czuja  :wink:

przykro, że takie sytuacje się zdarzają...

Niestety... Wtedy od razu traci się zapał i chęć świętowania... :(

hmmm.. Walentynki... nic nie dostane (jak zwykle) planów.. zero :P dzien jak kazdy inny :P

P.S Tynka.. moja przyjaciółka (a konkretnie jej Ksywa :P ) :D   I nie walcie mi Tynki :P

Tak mi przyszło do głowy... Wszyscy mówią, że te Walentynki to obojętne zupełnie, dzięń jak każdy inny i w ogóle, ale potem, jak nic nie dostaną to jednak będzie przykro, bo podświadomie czekają na jakąś martkę ;)

Wszyscy mówią, że te Walentynki

gdyby było rzeczywiście obojętne to by tylke osób nie pisało...
każdemu byłoby miło dostać jakąś walentynkę ale nie o to chodzi. przecież nie jesteśmy w stanach byśmy traktowali to jak obowiązek. przecież to ma być przyjemne święto  :D

Pewnie, że miło jest dostać od kogoś walentynke, ale dla mnie ważniejsze jest co innego. Najważniejsza jest świadomość, ze jest się dla kogoś bliską osoba, że ktoś pamięta.

:grr:  :grr: Hehe, okazalo sie, ze dla mnie walentynki sa jednym z najwazniejszych dni w tym roku...powod? pisze egzamin z matmy...takiego beznadziejnego 14go lutego jeszcze w zyciu nie mialam... :( :grr:  :grr:

Madziula będę trzymać za Ciebie kciuki :!!!:
Dla mnie Valentynki to po prostu taki dzień minimalnie inny, taki jak Niedziela :P Bo niedziele dla mnie są inne, ciche, nikt nigdzie się nie śpieszy :P :P :P

Trzymaj, przydadza sie, dzieki :cmokkk:

Beguelle, nie zazdroszczę i 3mam kciuki. Będziesz miała 5 na pewno :) Dla mnie Walentynki to dzień złudnej nadziei, ale lubię je. Z reguły dostaje tylko 1 walentynkę, ale postanowiłam to zmienić. Wyślę sama do siebie :lol:  :lol:

Ja w walentynki mam spotkanie z młodym panem doktorem  :P , tzn. pisze u niego zaliczenie, ale nie sądzą zeby było mło, bo bardzo uwziął się na naszej grupie i nas nie lubi.  :grr:

Walentynki, walę-tynki a raczej walę-tyłki... :/ Eh, ja chce coś dooostaaać! :cry:

no... co? :oops:  :P

przynajmniej szczerze... :wink:

ja tez chce cos dostac..  :?

no to teraz posypią się wyznania???
walentynka to miły gest ale jak dla mnie wicej radości jest w tym że komuś damy niz że sami otrzymamy. ale dając nie oczekuj wzajemności, po prostu daj i tyle  :wink:

a ja jakos nie tesknie za tymi "karteczkami"
A ja 14 siedze w domciubo są FERIE!! :lol:

Popieram, więcej przyjemności daje dawanie prezentu-walentynki

Ja i tak niedostanę zadnej nawet jak bym chciał  :cry:  :cry:  :cry:  :cry:  :(((((((((( (chociaż moze od edyty-takiej upartej dziewczyny)

chora jestem.. z reszta nikogo w Lodzi nie uwielbiam :P

no to teraz posypią się wyznania???
walentynka to miły gest ale jak dla mnie wicej radości jest w tym że komuś damy niz że sami otrzymamy. ale dając nie oczekuj wzajemności, po prostu daj i tyle  :wink:

mądra że ma męża  :lol:  :lol:

tak, wczoraj wyjechał i wróci dopiero za dwa tygodnie a poza tym to typ romantyczny inaczej... ;)

w tą sobote moja druzyna robi bal walentynkowy. dostane kartki od znajomych, oni dostaną ode mnie. taki miły gest ;) a moje serduszko daleko.... i zostaje telefon :( jak zwykle.

heh, w walentynki zawsze znajduję coś w skrzynce na listy  ;)

A, że mieszkam w domku i skrzynkę mam dopiero za furtką, na dworzu - najczęściej wszystko jest zimne mokre, czasami brudne..... aheh, najlepszy był biały miś.... tzn keidyś był biały ;) po spotkaniu z moją skrzynką był brudno-szary  ;)

14 będę prawdopodobniej w najpiękniejszym miejscu na ziemi - czytaj Lipiny  :wink:
Będzie cudnie ;)

Do ludzi przeciwnych, bo to "komercja" - a święta Bożego Narodzenia też bojkotujecie z uwagi na "komercję"? Chyba jeszcze większa jest, nieprawdaż? :P

Myszko,Święta Bożego Narodzenia przypominają o narodzinach Chrystusa,ważnego dla wszystkich chrześcijan (choć ostatnimi czasy komercyjna otoczka przyćmiewa ich faktyczny wydźwięk). Walentynki to nic innego jak dzień wspomnienia świętego Walentego,który...udzielał potajemnych ślubów.Tak więc raczej upamiętnia to nowożenców aniżeli nieśmiałych nastolatków (tak na marginesie gdy ja byłam w wieku 12-14 lat,dnia imienin świętego Walentego nie obchodzono jakoś szczególnie a jeśli ktoś czuł do kogoś miętę to zawsze potrafił to jakoś okazać.I nie wiem czy to tylko w moim środowisku tak było,czy też wszędzie "za tamtych czasów",ale jak dziewczyna 12-13 letnia powiedziała,że ma chłopaka,to reszta się z niej śmiała po kątach.Nie mówiąc już o 9-10 latkach.Z chłopakami "chodziło się" dopiero w wieku 15-16 lat,ale być może tak było tylko w moim otoczeniu).Tak więc moi drodzy zwolennicy Walentynek-walentynkujcie się na zdrowie ale nie zapomniajcie,co faktycznie dla zakochanych robił święty Walenty-bo na pewno nie rozdawał plastikowych serduszek ani nie wysyłał miłosnych listów.

A moje zdanie?Moje zdanie jest takie,że wszelkie wymuszone uroczystości są bez sensu,tak samo Walentynki jak i Dzień Kobiet,Dzień Babci,Dzień Górnika-kobiety powinno szanować się zawsze,często dawać im kwiaty bez okazji,a nie tylko 8 marca;podobnie jak powinno się kochać i szanować swoich dziadków,często ich odwiedzać i pomagać im,a sztuczne twory typu "Dzień Dziadka" powodują tylko frustrację u osób,które chciałyby w ten dzień obdarować swoich ukochanych dziadków jakimś prezentem,albo być u nich (jeśli mieszkają daleko),ale akurat końcem stycznia nie mają ku temu okazji.Takie jest moje zdanie i ja już dawno kategorycznie zapowiedziałam,że 8 marca nie chce dostawać żadnych kwiatków,czekoladek,ani być traktowana w jakiś szczególny sposób;podobnież w Walentynki.Ale mojemu TZ ciężko jest się z tym pogodzić...mimo wszystko co roku stara się szanować moją wolę :)

ja wysyłam walentynki do najlepszych kumpel, kuzynowi mojemu bo koleżanka na nim 'wymusiła' że on przyśle nam  :lol:  i może zrobimy taką fajną akcję i nasz obozowy instruktor będzie miał.. eee.. pełną skrzynkę ?  :wink:

Alicja - nie tylko. Ta data związana jest - w zasadzie od czasów starożytnych, z okresem początku godów ptaków śpiewających i czymś w rodzaju naszego święta "Kupały" - naszego, w sensie słowiańskiego - tyle, że na terenie ces. rzymskiego, a więc święta miłości. Z Walentym - a raczej datą jego egzekucji, makabra :P połączone to zostało bodaj w 5 wieku naszej ery? (nie jestem pewna co do tego 5, w każdym razie był to wczesny :P natomiast samo święto jest starsze...)

Ja juz mam plany wyobrazcie sobie ;] Kuzynka chce sie spotkac z kumplem z gg (w zyciu go nie widziala), chce wziac mnie, a on kumpla- hmm moze byc ciekawie  :shock:  ;)

Kiwuś.. tylko sie z jakimiś pedofilami nie umawiaj :P bedziemy Cie potem na sumieniu mieli :P Miłego spotkania  :wink:

:wink: jedziemy do Galerii Lodzkiej- pelno ludzi hehe :D:D:D mam nadzieje, ze bedzie fajnie i ze ten kumpel to nie zaden trol :> blagam  :D i nie arogant  :? dobra zobaczymy ;]

Jutro rozdają w szkole :shock: Booję się... Od razu sie nastawiam, że nic nie dostanę, to się nie rozczaruję... :lol:

u nas juz rozdawali i podobno nic nie dostalam ;]

ja się właśnie bohję że dostanę tylko od kogoś od kogo najbardziej bym nie chciała... a od koleżanek jak najbardziej :P

hehe...u nas jeszcze walentynek nie rozdawalii...jutro dają:DD może cuś dostane?:>>

u nas nie rozdają.. w tamtym roku rozdawali ale w tmy inkt nie pomyślal zeby cos takiego zrobic
z resztą i tak bym nic nie dostała...

nie przesadzajj..może masz jakiegoś cichego wielbiciela:))

tia.. jaaaasne.. chyba w snach :P
a jeżeli mam to on jest bardzo cichy a przede wszystkim ślepy i głupi :wink: nikt o normalnych zmyslach nie zwrocilby na mnie uwage :lol: :P

nikt o normalnych zmyslach nie zwrocilby na mnie uwage

skoro sama tak twierdzisz...

ojj  :lol:  dobra no może przesadzam :P
z resztą ja się smieje ;) korzystam z tego że mam dobry humor i zamiast przejmowac sie tym że od nikogo nie dostane walentynki to wolę sobie troche pożartować z tego :P
chociaż jak znam życie to w poniedziałek będzie mi tak jakoś.. smutno ;) :roll:

Mówiłam, że nic nie dostanę :P No i nic nie dostałam. :P


 :cry:  :cry:  :cry:


po jakimś czasie...

Ooo, mój fajny kolega mi powiedzial, że mi wyśle walentynkę... Wow... :P  :oops:

Ja tez nic nie dostałam :P I nawet sie z tego cieszę :P

Pfff.... walentynki - święto głupich. Jak ktoś naprawde kocha, to to 'święto" jest mu niepotrzebne. Wkurza mnie, że wszysty o tym trąbia jak o święcie narodowym. O! Teraz w raddiu też cos gadaja o tych bzdurach....
A ja tez nie chce dostac Walentynki. U nas rozdają w poniedziałek, w pierwszy dzień po feriach... Oh, chciałabym na ten dzień zapaść w głeboki sen....

A ja tam uważam, że jak ktoś kocha, to każdy dodatkowy pretekst do zrobienia czegoś specjalnego dla ukochanej osoby jest super :)

uwazam tak jak Myszka ;)

dzis u nas w szkole Walentynkowa Poczta rozdawala kartki, kopertki, lisciki... :lol: śmiechy były :lol:

Szczerze mówiąc drażni mnie to święto. Może to dlatego ze nie mam z kim je spedzić a moze dlatego ze jest zbyt przereklamowane. Denerwuja mnie te serduszka w witrynach sklepowych, walentynkowe umominki na reklamach ze sklepów, nawet dziś wchodzac do spozywczego natknęlam się na mnóstwo jakichś bombonierek, cukierków, czekolad ,wszystko uczywiście czerwone z serduszkami specjalnie na dzień zakochanych  :stupid: . W dzień babci, dzień dziadka, dzień kobiet nie ma takiego szału a przecież te święta sa tez raz w roku.

przy wszystkich świętach jest szał... najlepiej to widać w reklamach...
dla marketingowców kazde święta to kolejna okazja do wyciągnięcia pieniędzy, a skoro serduszka są ładnym symbolem to wykorzystuje się i to... przeciez babci na wystawie nie posadzą... ale wystarczysie przejść po kluczowych miejscach i zobaczyć co sie dzieje. na pewno znasz Aujeszko plac sprzymierzonych i widzisz co sie dzieje u kwiaciarzy...

przeciez babci na wystawie nie posadzą

Pao... :lol:  :lol:  :lol:  :lol:  :lol:

A ja mam dokładnie takie zdanie jak Aujeszka. Dobija mnie ten cały serduszkowy szał...niech to się już skończy :sciana:

ale tak to wyglada, gdzie można zrobić pieniądze to sie ładuje w marketing... jak było tylko społem to wystawy nie zmieniano bo nie było takiego zwyczaju.
wtedy było paskudnie... z dwojga wole serdeszka...

Marketing jest niestety nieodłączną częścią naszego życia. Można się nim "przejeść" ale w żadnym święcie nie chodzi o marketing, tylko o ideę stojącą "za nim" i o niej należy pamiętać. A idea dnia szczególnej celebracji miłości, zakochania (wywiedziona zresztą bezpośrednio od świąt płodności... ;) ) to dla mnie osobiście fajna idea.

A jeśli uważacie, że teraz jest obleśna propaganda, to widać, że nie pamiętacie święta pierwszego maja :lol:

zgadzam się z toba Myszko :)
osoby które krytykują jakiekolwiek świeto najwyraźniej nie rozumieją jego istoty...

na pewno znasz Aujeszko plac sprzymierzonych i widzisz co sie dzieje u kwiaciarzy...

Oj znam, prawie codziennie tamtendy przejeżdżam jadac do szkoly.

osoby które krytykują jakiekolwiek świeto najwyraźniej nie rozumieją jego istoty

 ja rozumiem istote tego święta, ale nic na to nie poradze że mnie denerwuje (jak to trafnie określiła Essey) serduszkowy szał. Czasem mysle że przez ten marketing wiele świąt traci swoją idee. Większość traktuje walentynki na zasadzie: kupie mu/jej prezent nieche się cieszy  :roll: . A Sztuką jest przecież kochac i okazywać swoją milość codziennie a nie raz w roku . Fajnie jest dostac w walentynki róże czy fajną kartke  ale jeszcze fajniej byłoby ją dostac bez okazji :D /takie jest moje zdanie.

PS. Myszko,czy zamiast ikonki  :)  mogłaby byc normalna usmiechnieta buźka bez mikołajowej czapki? Święta sie skączyły.

(jak to trafnie określiła Essey) serduszkowy szał. Czasem mysle że przez ten marketing wiele świąt traci swoją idee.

czyli skupiasz się na marketingu a nie na idei...

Większość traktuje walentynki na zasadzie: kupie mu/jej prezent nieche się cieszy

niestety tak jest w wiekszości ale to nie znaczy, ze zawsze... ja preferuje robotę ręczną więc wole najbardziej koślawą wykonana przez osobę walentynkę niz najładniejszą kupioną... niestety tu też większość mysli inaczej... pamiętam jeszcze jak ja byłam w podstawówce to dziewczyna wyśmiała chłopaka, bo zrobił walentynke... moim zdaniem była piękna ale tez owa osoba pokazała że nie jest warta jego uczuć...

A Sztuką jest przecież kochac i okazywać swoją milość codziennie a nie raz w roku

osoby, które kochaja naprawdę wiedzą o tym i pamiętają. walentynki to tylko symbol a symbole róznie są interpretowane... wersja amerykańska mi nie odpowiada (wstrętny nacisc, że musisz spedzić je z kimś...) ale sam gest... super idea dla niesmiałych :)

Aujeszko, na tej samej zasadzie można by powiedzieć, że po co świętować czyjeś urodziny, przeciez starzeje się codziennie o jeden dzień, a nie nagle w ciągu jednego dnia o rok, więc po co to fetować :lol: Jak napisałam powyżej - uważam, że KAŻDY odatkowy pretekst, by zrobić coś ekstra dla ukochanej osoby, jest super. Wiem, że można bez okazji, ale "przy okazji" ma dla mnie i tak urok :) Dziecku też można dać prezent bez okazji, ale jednak dzieciaki najbardziej cieszą się na Gwiazdkę, oraz Dzień Dziecka - poczucie "wyjątkowości" dnia dodaje magii otrzymanemu podarkowi.

P.S. Za ikonki odpoiwada admin :)

troszke m isiem teraz nudziło i zrboiłam coś takiego dla was :)

(http://img210.exs.cx/img210/2825/katreczkawalenynkowa9fq.jpg)

wiem że nie jest ładne ale co tam :P

ladnee :D dzieki  :cmok:

Pfff.... walentynki - święto głupich. Jak ktoś naprawde kocha, to to 'święto" jest mu niepotrzebne. Wkurza mnie, że wszysty o tym trąbia jak o święcie narodowym. O! Teraz w raddiu też cos gadaja o tych bzdurach....
A ja tez nie chce dostac Walentynki. U nas rozdają w poniedziałek, w pierwszy dzień po feriach... Oh, chciałabym na ten dzień zapaść w głeboki sen....

Ludzie, ludzie, LUDZIE!!! ale własnie przez to święto niektórzy zbierają się na odwagę i potem powstają z tego wszystkiego pary! :)  :D

nie dostałam żadnej walentyny w budzie (rozdawali) i nawet dobrze :P bo by potem wsztscy na mnie nalatywały " od kogo masz od kogo masz".A zrobilysmy se jaja z takiego brzydkiego kolesia z naszej klasy napisalysmy walentynke i podpisalysmy "róża" (to jesgo qumpela:P) no i podobno do smieci wyrzucił heh:P a szkoda :P
myslalam ze walentyny spędze sama...co siem okazuje? wczoraj chlopak poprosil mnie o chodzenie...dzisiaj inny chlopak mnie na spacer zaprosil w walentyny i caly jutrzejszy dzień mam zawalony heh...czekajcie cierpliwe bo naprawde kiedys cos wydarzy sie czego nie przewidujecie ...

dzięki Eniqa  :wink:
bardzo miły gest :)

czekajcie cierpliwe bo naprawde kiedys cos wydarzy sie czego nie przewidujecie ...

Popieram w całej okazałości i rozciągłości :wink:  :P

no to z okazji Walentynek chciałam zyczyć Wam dużo słońca, miłości i realizacji planów oraz marzeń i niech odnajdzie Was ta druga połowa. ona/on jest gdzieś i czeka na Was tak samo niecierpliwie jak Wy. a tym którzy juz swą połówke odnaleźli, życzę by zawsze potrafili okazać i wyrazić swoje uczucia.
dużo usmiechu na buzi i miłości w sercu  :list:
wklejać nic nie umoem więc wybaczcie brak typowej walentynki

dzieki Pao :)  i oczywiscie nawzajem ;)

OOO... dziękujemy ;) a to już dzisiaj?? łał, nawet sie nie skapłam :P

Pewnie nic nie dostane  :cry: - i mi to WZIP- wisi zwisa i powiewa :D:D:D

mi się dzień zaczął słodko :krzywy: ale liebe wyjechało w góry i wraca w piątek :P

Dostałam od znajomego wiadomośc multimedialna :lol: Ale to dlatego, że siedze w domciu chorusiana i nikogo do siebie nie dopuszczam ;) Zrobiło mi sie miło, trzeba przyznać :) Fajnie jest, jak ktoś pamięta, nawet jeżeli nie jest od razu Twoją miłościa, a zwykłym kumplem :)

a ja dostałam walentynki od kupmeli i to bybyło na tyle tego wspaniałego dnia  :P

...Nienawidze walentynek :P
Tych różowych śmieci, nagłaśniania przez media i w ogóle... BLEH  ;)

...Nienawidze walentynek :P
Tych różowych śmieci, nagłaśniania przez media i w ogóle... BLEH  ;)

Witaj w klubie. Dostałam dwie kiczowate karteczki (:shock: ) i mi się głupio zrobiło.   ;) Ale dzień spoko...

A ja czekam, czekam... na coś od kogoś... i chyba się nie doczekam :roll:

Gówniane swięto, czuję się taka... niekochana :?

 :P

A ja uważam,ze to fajne swieto mimo iz nikogo nie mam. Bo napewno jak bede miała kogos to bedzie jeszcze fajniejsze. Tylko,ze mam jedno zastrzezenie: cholernie przezywaja te walentynki w radiu, w tv i w ogole :roll: A to przeciez ma byc swieto zakochanych, jakos symbolicznie: jakis kwiatek, misiek a nie taka przesada :roll:
Gunia- dzien sie jeszcze nie skonczył ;)

A dla mnie ten dzień jest cudowny. Mój Tz wysłał mi ogromny bukiet prześlicznych kwiatów.. Ze śliczną dedykacją, którą zostawię już dla siebie ;) Jestem taka szczęśliwa :) Chociaż chciałabym, żeby był przy mnie.. :)

wiecie co, ja już sram tymi walentynkami...w szkole jakieś beznadziejne wierszyki czytali przez radiowęzeł typu : blablablablablablablabla
                                   nananananananananana
                                   ...kocham cie!

najlepsze z tego wszystkiego było to że mieliśmy dłuższe przerwy i krótsze lecje :P

ja nie cierpie walentynek
wielkie, sztuczne,plastikowe świeto.
chłam i badziewie.
bleh. :silly:  :do-bani:

Dzisiaj wróciłam ze szkoły (obwieszonej seruszkami, całującymi się parami, pełej romantycznych pisoenek i walentynek) z załozeniem, że pogryzę pierwszego, który wspomni cokolwiek o Wlaentynkach. i kto wspomniał? Mój wierny komputer wyświetlił piekny komunikat z serii "Ważny dzień" informujący mnie o dzisiejszym święcie... Nie pogryzłam, ale z powodów czysto zdrowotnych. Dotyczących rzecz jasna mojego zdrowia  :roll:

Hyh.Ja dzisiaj nic nie dostałam ale się nie przejmuję..
Moja koleżanka dostała słonika! TYakiiego z serduszkiem...
Krzysiek przychodzi dop niej na przerwie  i mówi ,,Prosze to dla ciebie" i ucieka.
No a Dawid i Michał z mojej klasy dostali gorszym sposobem od Weroniki..
Na lekcji religi pzrychodzą dziewczyny z 5 klasy i mówią:
Czy to klasa 2a?
A my: Nie!
2c?
Tak!
No to .... Dawid.. (wszyscy się smieją) ..no i Dawid...(jeszcze więkrzy śmiech) ....i jeszcze Michał...( wszyscy się śmieją razem z katechetką)  :roll:

A u mnie w szkole żadnego rozgłosu, tylko walentynkowa poczta. Ja dostałam jedną kartkę od kumpeli.
W ogóle niezły numer zrobiłyśmy z moimi dziweczynkami z klasy. Wysłałyśmy kartkę do naszego... nauczyciela angielskiego :;d: . Napisałyśmy: "ju ar de best... inglisz ticzer in world" ;) . Miło było :D . A od mamusi dostałam serducho z czekolady, pycha!

Tylko szkoda, że nie mogę JEMU wysłać kartki...

Walentynki... Łojj na szczescie jutro bedzie po wszystkim  :P Dostałam dzisiaj dwie walentynkowe kartki (od przyjaciolki i kumpelek) i róże (od kumpla)  ;)

ja kartki nie dostalam, ale 2 smsy. :)

a ja nie dostałam nic...

tzn właściwie to ktoś sobie robi żarty i sie podszywa pod jakiegos chlopaka na gg najprawdopodobniej moja qmpela albo ktos sobie zarty poprostu robi :lol: także ja tego nie zaliczam :P

ale cóż.. już się z tym pogodzilam.. nigdy walentynek nie dostawalam i w tym roku rowniez nie dostalam...

Tez sie czuje niekochana- nic nie dostalam  :? ZEEEROOO

mi mój Bartuś wysłał sms-a. mój mąż jest romantyczny inaczej i juz sie przyzwyczaiłam. miło, ze pamietał...

Ja dostałam @ kartke od koleżanki i kartke od tajemniczewgo nieznajomego który napisał" moje imie kocham Cie a nazwisko domyś się." :lol:
I bądź tu mądry czlowieku, zupełnie nie wiem kto to napisał. :niepewny:

sie czuje niekochana

ojj... tak :(
a najbardziej mnie wkurza to że sobie niektórzy żatrują (ten ktoś kto do mnie jakies glupoty pisał- prawie z krzesla spadlam jak to czytalam co on do mnie na gg pisze :lol: ) a najbardziej w tym wszystkim wkurza mnie to że ja wiem że ten ktoś sobie żartuje i być może jest to któraś z mocih koleżanek.. czuje się wtedy taka.. głupia(?)  :roll:

Ja byłam wczoraj z mężczyzną na b. przyjemnym seansie walentynkowym w kinie - "Poznaj moich rodziców". Polecam, lepsze niż pierwsza część :wink: W kinie były z okazji jeszcze rozdawane prezenty :lol: Jakieś próbki różnych badziewi, cukierki, etc.

JA TEŻ NIIIC :( ani karteczek, dupereli... nic ;( esemesa? - marzenia... chociaż sygnałka- nie?  :cry:  
"JESTEM SAMAAAAA, NIEKOCHANAAA" - o.n.a :P
Ale w sumie.. już sie skonczył ten głłłłłłłupi dzień i nie musze oglądać liżących sie par na dworze i ławkach.. a nawet autobusach  :roll:

Co, w inne dni się nie liżą? Polemizowałabym :lol: Jak ktoś jest niewychowany, to zachowuje się tak na dworze przez okrągły rok, Walentynki nie mają z tym nic wspólnego (co najwyżej, wtedy dziewucha ma kwiatka  :wink: )

(co najwyżej, wtedy dziewucha ma kwiatka  )

tak, jest to jedyna róznica pomiędzy walentynkami a innymi dniami roku... ewentualnie jeszcze w dzień kobiet... ;)

Myszka, ja tez na tym wczoraj bylam  :lol:  :lol:  :lol:
ASSSS-HOOOOOLE...  :lol: Bardzo rozwijajacy film :P

w szkole u ans wczoraj byly walentynki, wysylalo sie kartki itp., a dopiero dzisiaj sie ej dostawalo... i dostalam jedna :P. ale najgorsze w kartkach walentynkowych jest to, ze nigdy nie wiadomo od kogo ona jest (no chyba ze ktos sie podpisze) i czy ktos z nas sobie zartow nie robi przypadkiem... :P

ja byłam na tym filmie w sobote z koleżanką jej chłopakiem i kolegą ;) świetny  :wink:  a zwłacza to dziecko  :D  :lol:

Ja byłam wczoraj z mężczyzną na b. przyjemnym seansie walentynkowym w kinie - "Poznaj moich rodziców".

A ja też :) Ale przez pół seansu bolał mnie brzuch bo wcześniej jedliśmy dobry obiad w lokalu,a że jedzonko było naprawde pyszne to nie znałam umiaru-no i potem w kinie zwijałam się z bólu.Pomogła tabletka No-spa i spora dawka śmiechu :) Zwłaszcza niebieski piesek i pierwsze słowo Juniora  ;)
No a z Walentynek zostały mi....NICI... tzn. słodki uśmiechnięty słonik z serduszkiem :)

Nic zero.. kompletnie nikt o mnie nie pomyslal  :cry: jeszcze wczoraj zerwalam z chlopakiem ;] extraaa :/

Nic zero.. kompletnie nikt o mnie nie pomyslal  :cry: jeszcze wczoraj zerwalam z chlopakiem ;] extraaa :/

Biedactwo.... Faceci to świnie, nie? :]

Biedactwo.... Faceci to świnie, nie? :]

NIE. nie poprieram seksizmu niezaleznie od płci...

NIektorzy tylko... bo sa tacy, ktorzy potrafia pocieszyc :-)

a ja za to w walentynki zostalam zaskoczona :)

moj chlopak przyszedł do mnie z bukietem roz... :) i to bylo mile

Fajnie mialas :)

jeju ja chce miec kogos bo juz dłuzej sama nie wytrzymam  :cry: wszedzie tylko zakochane pary a ja wlucze sie sama  :cry: nawet przyjaciolki mnie nie rozumieja bo maja chlopakow  :cry:  jak ja nienawidze samotnosc  :cry:

Jaśka, jakbym czytała swoje słowa  :cry:  :cry:  :cry:  :cry:  :cry:

Nawet mój ukochany Domino (koń) ma mnie głęboko w d..... i robi wszystko żeby mnie wysadzić przez głowę :cry:  :cry:  :cry:

buuuuuuuuu, total załamka :cry:

Ja mam pol zalamke- bo pogodzilam sie z chlopakiem :D bylam szczera i powiedzialam mu wszystko co mi na serduchu lezy- i jest zgoda :D od tej pory juz ZAWSZE bede szczera i nie bede w sobie niczego dusila ;)
a pol zalamka- bo mieszka daleko  :cry:

Kiwuś.. są telefony, internet, esemesy :P

Walentynki - nie wiem po co sie tym tak bardzo przejmować :P

Moje zdanie na temat Walentynek: Śmieszny dzień, my mamy Walentynki codziennie. Nie rozumiem takiego odnoszenia się "z miłością" w ten jeden dzień. Adam bardzo często zaskakuje mnie różnymi pomysłami i niespodziankami i dla mnie niespodzianka w ten dzień nie jest niczym szczególniejszym niż w inny dzień. Spędziliśmy cudowny dzień razem, oczywiście jak co dzień... realizując nasze durne pomysły, które nam akurat wpadły do głowy. Było cudownie, ale cudownie jest codziennie !!!
Nie uznaję tego święta, tak jak nie uznaję dnia kobiet i innych tego typu "sztucznych" dni.

tak, masz racje ale w przypadku stalych par. Walentynki moga pomoc niesmialym osobom przeslac jakies znaki drugiej osobie ze sie jej podoba. Bo w inny dzien w ogole mozna nie miec odwagi...
Przynajmniej ja tak mysle ze po to m.in. sa walentynki. :)