Forum Zwierzaki

jak sie malujecie i czy wogole?..

No ja się maluję, ale ja już jestem stara ;) Zaczęłam gdzieś w okolicach 16 - 17 lat nieśmiałe próby :lol:

Ja od czasu do czasu, ale jestem jeszcze na to trochę za młoda, jak widzę, dziewczyny w moim wieku z "tapetą" na twarzy to...
Mnie wystarczy błyszczyk  :P  :P  
Czasem jakiś delikatny cień.
Lubię też malować "pazurki" ale jakimś jasnym, delikatnym lakierem.  :)  ;)

Ja tez jestem stara , nawet bardzo  :)  Ale maluje sie tylko na specjalne okazje , dzieki temu nie mam zmarch kolo oczu.Niestety jak sie pomaluje to wygladam jak stara rzepa . Bardzo lubie dlugie paznokcie i najbardziej kolor wrzosowy ze srebrnym polyskiem. Ale mam tez wscielke czerony  :)
Kiedys bylam na pokaie makijazu Loreala i wizazystka walnela mi takie cudo , ze sasiedzi mnie nie poznali. Niestety nie udalo mi sie tego nigdy samej powtorzyc .

heh no ja bym chlą zbey mnie ktos kidys porfoansjlanie pomalowal..
 pude do kostyczkiorzd balem na koneic 3 klasy
ja na codizne to tusz kredka  i blyszczyk.czasem jaki podkłąd...
zwurezaczk ty w moim wieklu ejste cyz jak?

Makijaż... na co dzień tusz do rzęs i błyszczyk, ew. pomadka ( ale nie wysuszająca) Jak starczy mi rano czasu to jeszcze cień czy coś.
Co do malowania paznokci - raczej bezbarwna odżywka, ewentualnie delikatne, pastelowe kolory. Za to w lecie szaleję z kolorami paznokci u stóp  (różne kolorki, wzorki itd)  :wink:

Heh,... czasem sie maluje, blyszczyk rzesy ... ale nie jakos tak wyzywajaco :D

A mialam kiedys profesjonalny makijaz, postarzyl mnie o dobre pare lat, mam mawet fotki z tej sesji :lol: choc mi sie nie podobalo, by bylam trupioblada i czerwone usta za bardzo mialam...

heh ja pzoanikcie nie amluje bo nie mam za łądnych jak bylam male obgryzlam pzotym sa slabe i  si rozdwajaja..do tego ja z tymi konmi to tam paznokice zycia nie maja.. jedne jaiei czarny inny mi shcodzi kastrfa..tu mnie kon ugryzie tu mnei pryztrzasnie tu  costam tamc ostam..ja nie wiem jaescz ja taka nuewzna:) ale czams to ja podizwam te takie   laski  niengannie uczesane i umalowane i panikie dlugle ładne..i pryz tych koniahc i jakos wygldaja nawet...

ja to na zawahc oamitam jak  sie umalowlama łądnie odwalilam  zeby do niemców zarwac..poc cyzm wyszłam z koniem na spaacer w reku zeby sie przeszedł rano przd konursaem..a ten wspioł sie(stanoł deba) a mi została noga w jakim drucie..i jep w błoto..a moj kon dziki pobiegl wogole zgwacil tam kogo cyzc o a ja taka brudna w błocie i wogole:PPP akle zawdy to sa harcory tagrze wykapaląm sie w jakim brudnym jeziorze bo mis ie wpadało..a zimno bylo ze szok..ale po co na jakiem  plywajace mostki wchopdziłam:P?...i to przed startem..mokra jehcłam konurs..a po koursie polszm i ejscz ras wpdllamz  przyjacolmi..a potem w błocie sie bawilam..wybrazie sobie jak wieczorem wygladalam:P  i do tego uimreza do 4..z niemcami..jesuu zawdy to sa faaaaajne:)

Mi też się rozdwajają, ale na szczęscie dosyć rzadko, ale na takie rozdwajanie Ciapeczko  :P  są podobno dobre bezbarwne lakiery - które zapobiegają  :)

no berwana odrzywka smaruje..ale jakies nic nie pomaga...

Ciapka moze to od diety zalezy , jakas cielecine jesc - tam duzo kolagenu i ryby morskie .Tylko wtedy dosc dlugo czeka sie na efekty .Ja sie w zeszlym roku dosc ostro odchudzalam i zaraz mi pazury zaczely kruszec.Czegos w diecie zabraklo.

ja nei jem miesa...

I to pewnie dlatego Ciapka ...
Ja mieso jem, z reszta moi rodzice maja sklep miesny i jakos tak od zawsze....;)

o nie ,,,ras nie jem bo smierdzi dwa bo mi sie niedobze robie jak je wiedze 3 bo  nie che byc gruba 4 bo kocham zierzaki i neic che ich jes 5 lepiej sie czuje jak nie jem miesa ..

Ja też nie jem mięsa.. Co do makijażu.. Na codzień błyszczyk. Czasem (nie do szkoły) niebieska kredka do oczu i cienie- biały, a w kąciku złoty :)

heh u ans w skzole nie wolenow lasnies ie amolwoac ani farbowac..a ja sie farbuje z maikajzruz sojego nie erzygnuje.. jescz nie wolno bidruwek ale  tez nosze  i wogole:) jakeis shcizi maja ci anyczyciele..ja nie wiem o co im chodzi..i tak łądnijsz jestesm by mlodsze od niehc to co im za ruznica:P

a u nas nic nie ma o farbowaniu i malowaniu (oprocz kontraktu klasowego, ale co tam :P ) a tym bardziej o biodrówkach..w ogóle luzik, żadnego odrabiania jakichstam dni, sprzatan swiata, zmieniania butow.

gdz ty chodizs zdo szkoly?......
u ans w lodzi jest tak naugorsza co mozna tarwe palic na lakcjach anwte sie znasanwialam..ale daleko odmeneie.

hmm ja nie mam czasu na malowanie się rano do szkoły, zresztą nie maluję się, bo potem wyglądam jak panda, bo mam zwyczaj przecierania dłońmi oczu klejących się od niewyspania :lol:

heh u ans w skzole nie wolenow lasnies ie amolwoac ani farbowac..

No i w sumie dobrze. Załamuje mnie jak widzę młodociane panienki ubrane i wymalowane jak po prostu zwykłe... no, wiadomo kto. Mało która umie się tak ubrać i umalować, żeby wyglądać ładnie i jak młoda dziewczyna, a nie "kobieta pracująca". Pomijam, że w ogóle uważam iż mocny, kolorowy makijaż nie przystoi dziewczynie poniżej pewnego wieku.

jakeis shcizi maja ci anyczyciele..ja nie wiem o co im chodzi..

O to, że jeszcze macie czas, żeby robić z siebie chodzące tapety i "sexowne kociaki". Większość młodych dziewczyn w tej chwili wygląda jak dzieci, które dorwały się mamie do szafy i kosmetyków, stare malutkie.

i tak łądnijsz jestesm by mlodsze od niehc to co im za ruznica:P

O tak, na pewno, wszystkie nauczycielki wam zazdroszczą, a wszyscy nauczyciele się na was ślinią... żałosne :roll:

Sorry za ostry ton, ale po prostu - czasem ręce opadają na tę "dzisiejszą młodzież" :P

Ja sie maluje (chyba ze wybieram sie tylko do stajni ;) ), raczej delikatnie, ale lubie tez ostre kolory na ustach i paznokciach i jest mi w nich swietnie ;)

heh ja  znadarzma rano wtsaje 1h wczeniej zeby właosy uloazyc..wec umlowac sie dam
a wrzyskoe sznujece sie laskiw  szkole maja makijarz:P ale nie takie jamk msyzma mówisz jak dziwki..ty chyba dizwki nie widzialas:P
tudsz kredka blyszczyk cienie ..czasem poklad i puder...to wrzysko..pryznajmmej u mnie..no i ze ktos wieku15 lat sie maluje to hhcyba normalne...

Oj, ja widzę codziennie laski ode mnie z osiedla, mam tego pod dostatkiem - wyskubane brwi, niebieskie cienie, usta dziki róż... To jest po prostu nieładne. Lekki, tak, ok - puder, rzęsy, błyszczyk - ale jak widzę te panienki, co im włosy się na wietrze nie poruszają, bo tyle na nich lakieru, twarz żółta od podkładu, cienie aż do wyskubanych brwi, szminka w jaskrawym kolorze... :? To nie pasuje, i tyle.

heh nobriw to hyba nromalne z emaja wyskubane a nie takiee krzoki..
ja tam cieni nie zuyam na codzien..
 wicakel riruzowych ust danwo u nikogo nie widzialam
lakier owszem bo nie lubie jak mi włąosu w morde wchodza:P
tapete to nie czasm podklądzik i puder...ale to czams i jak mam bardza brzydka cere..

Podskubane, a wyskubane na łyso i namalowane kredką - to różnica :? U mnie co druga lalunia nie ma brwi, tylko kreski, to jest śmieszne.
Dla mnie chore jest, że piętnastolatki są na co dzień mocniej umalowane niż ja i moje koleżanki studentki. Niektóre z nas w ogóle się nie malują. A piętnastolatki, czternastolatki - wypacykowane jak ściana dworca. Dziwić się potem, że w wieku 20 lat mają już zmarszczki i zniszczoną skórę, oraz dwa włosy na krzyż od farby i lakieru, bardzo to ładne, atrakcyjne... Najgorsze, że maluje się 90% dziewczyn, przy czym większość z nich naprawdę o niebo lepiej by wyglądała bez makijażu i bombki z włosów na głowie. Nie wiem, co to - pęd do dorosłości fałszywie pojmowanej jako wyznaczana przez ilość nałożonych kosmetyków?

Myszko, zgadzam sie...czasem az sie zal robi jak sie popatrzy na te niektore "laski" w szkolach... :? nie to, zebym sama byla dorosla albo sie nie malowala, ale jakos mimo tego, ze takze jestem nastolatka, nie mysle tak jak ciapka. A u nas to nie "szanujace sie laski" sa pomalowane, tylko zeby nie uzyc brzydkiego slowa panienki lekkich obyczajow. One mysla, ze sa zaj******* laskami i kazdy je lubi. Faktycznie- maja powodzenie, ale u takich chlopakow, ktorzy w wieku 16 lat spali juz z 10 dziewczynami :? one wcale nie sa lepsze...

Troszke odbieglam od tematu. Tak wiec jak juz napisalam- sama sie maluje, blyszczyk tusz, czasem cienie, lakieru do wlosow nie uzywam, mojego makijazu prawie nie widac, ale sama czuje sie lepiej. Brwi- lekko wyskubuje, bo np. mi sie zrastaja, ale nie na lyso :P przeciez to zalosnie wyglada... :lol:

No trochę podskubać trzeba, żeby nie wyglądać jak Leonid Breżniew (kto go jeszcze pamięta :lol: )

Ja używam tylko błyszczyka i czasami korektora antybakteryjnego :)
U nas w szkole nie ma żadnych zakazów :( Na pasowanie na gimnazjaliste wychowawczyni nawet powiedziała że dziewczyny mogą sobie zrobić lekki makijaż. 3 dziewczynay w szkole mają włosy zafarbowane na ostry róż i niek im uwagi nie zwraca :?

Ja tam się JESZCZE nie maluję, ale myślę, ze jesli juz, to bede się malować delikatnie, jakiś czasem tusz do rzęsek, lekka pomadka i w szczególności PAZURKI będe malować...narazie tylko bezbarwny lakier do pazurków i czasem taka wazelinka która nabluszcza gebule

eee ja wma powiem ze wy amcie jakei chore zdenie na ten temt.
ja tam zadkow iduje jakie lalki saztuczne...raczj normalnie lądnie pomalowane dziwczyny..a to niew jest ped do dorsłosci..tylko porty chesz łądnie wygldac podobac sie faceta...lepiej sie cuzjesz w majkarzu maluj sie..lepiej bez to sie nie amluj..ja nie rozumiem o co wam chopdzi...
kinia ile masz lat?
i jelsi ktos ma  octece meic ruzowe włoasy to ja nie rozumiem czamu maich nie miec!??????
ja se farbuje i dyra sie wkurza ale trudno..

no pewnie, że tego typu laski nie znajdą sobie starszych niż o rok chłopaków, bo ci o 4 lata to się po prostu z nich śmieją, takie pokazywanie, co to nie ja, niczemu nie służy, no chyba, że ktoś chce być w centrum zainteresowania cały czas :( ale naprawdę, malowanie się ostrymi cieniami, niebieskimi tuszami, nic nie daje, a raczej odstrasza :P. Ciapka, a powiedz mi czy tylko ty się w szkole malujesz tak jaskrawo itp ??? Jeśli nie, to po prostu przyznaj się przed sobą, że robisz tak bo inni tak robią, nie chcesz po prostu pozycji w swojej grupie stracić i tyle  :roll: , a takie pokazówki przed dyrektorką naprawdę, źle świadczą o Tobie, a co za tym idzie o twoich rodzicach  ;) i to co tutaj napisałam nie jest złośliwe, jest tylko szczerą prawdą :)
ja jak już powiedziałam praktycznie jeśli się czasem maluję, to tylko tuszem czarnym do rzęs i ewentualnie błyszczykiem, a jestem w I klasie szkoły średniej i nie muszę swoim wyglądem przyciągać spojrzenia innych, bo mnie takie zwracanie na siebie uwagi nie rajcuje :wink:
a więc bądź sobą i nie pozwól, żeby trendy panujące w twojej szkole zmieniały cię w całkiem inną postać :P pozdrawiam trzymaj się

Gerda, zgadzam się, tylko sie spóźiłam bo chodziłam po Epulsie... Ja postepuję w taki sposób, żeby trendy mnie nie zeżarły, owszem, czasem nowości są fajne, ale bez przesady!!

a ja sie nie maluje jaskrawoo...
a i wszkole tez nikt tego nie robi......
a to z jetsem profarboiwana i mam jakistam makijarz ktym czuje sie dobze to chyba normalnie
i jak ktos ma ochote miec rózowe wloasy to dla mnie moze miec..skkoro dobrz sie wtedy czuje i wogole...

no pewnie, że tego typu laski nie znajdą sobie starszych niż o rok chłopaków, bo ci o 4 lata to się po prostu z nich śmieją, takie pokazywanie, co to nie ja, niczemu nie służy, no chyba, że ktoś chce być w centrum zainteresowania cały czas

Gerda- w 100% zgadzam sie. Mam starszych kolegow, i wiem jakie jest ich zdanie na temat takich dziewczyn. One sie podobaja chlopakom w ich, moze troszke starszym, wieku.

Ciapka- OK, kazdy ma prawo wygladac jak chce, i w tej chwili moje slowa nie sa zwrocone przeciwko Tobie. Tylko mowie do czego przesadne malowanie sie prowadzi, a to w sumie inna sprawa ;)

Heh, jasne że można wyglądać jak się chce, ale same pomyślcie jak, społeczeństwo odbierze dziewczyne, która ma ostre różowe włos, mini i ostry makijaż????? A takie wymalowane laski, najczęściej padają ofiarami gwałtów itp...
  Ja nie farbuje włosów, bo podobają mi się naturalne kolory :P

ciapkuś te wszystkie różowe, fioletowe włosy były naprawdę modne w Ameryce dobre kilka lat temu ;) aj tam gadka szmatka widzę, że do ciebie nic i tak nie dociera :roll:, ale rób ze sobą co chcesz, to nie moja sprawa w sumie ;) i niech tak zostanie  :wink:

Dla mnie kobieta z czerwonymi lub fioletowymi włosami nie ma za grosz wdzięku. Wygląda jak wypacykowana lala. Takie kobiety po prostu mnie odpychają.

nie no jak fajnye odcenein czerwieni i pasuje to fajnie wyglda...rozn toz eczywiscie jakos   nijak bo oglne ruz jets oblesny..ale ale kto jak lubi.

Ja nie lubię się malować... czuję się wtedy jak jakaś sztuczna lalka... bleh...
Nie dam rady tak codziennie niszczyć sobie włosów i rzęs, wysuszać ust szminkami. Wolę po prostu naturę niż chemię ;) To, co naturalne, jest dla mnie bardziej właściwe, zgodnie z moimi przekonaniami :wink: .

Ja się zwykle nie maluję, ale na jutro wychowawczyni kazała nam zrobić sobie lekki makijaż na wieczornicę. Ciekawe jak mi to wyjdzie, nie za wiele mam doświadczenia :P

Gopi powodzenia ;)

a co do mnie to sie nie maluje w ogóle :P

hyh tez kidys   sie nie malowalam.. móiwlam ze lubie  nature..ale nature nalezy poprawiac...teras jusz to wim:)

ja sie nie maluje i jakos mnie do tego nie ciagnie........Wyobraza sobie ktos np.wolontariusza w schronisku z tapeta ?Przeciez to by po mnie splynelo i wygladalabym jak ten z "Maski";)

Kareena dzięki, ale wszystko w porządku - umalowała mnie koleżanka ;)

eeee no to tapeta nie zawsze ale  tusz czy blyszczyk..zrstz nie sadz zeby ci puder splynol..ja to takie zecyz odpieprzm i jakos niggdy nie wygldam jak ten z maski..a na zawodach jezdziekcich jak wopadne w blodot kon mnie zdebcz epotem   wpadne  do jakeigos jeziora a potem bede sie bila z koelgmsai w blocie.i o 4 nad renam wrucie i spujrze w lutro to  moze nie wyglda ładnie ale  to nei rpzez spływjaca tapete:P

A ja jestem młoda :P :) I nie cierpie cieni do powiek... :/ na dodatek nieumiejetnie uzywanych przez malolaty. Uzywam blyszczykow...czasami troche nosek trzeba przypudrowac ale delikatnie..no i na spacjalne okazje troche podkrecic rzesy ale nic pozatym :)

czemu neic eirpisz cieni do powiek.?
 ja w sumei tez nie lubie ale łądnie wygldja wiec na jaks dyeks ecyz cos::p

no tak..ale trzeba tez umiec sie obslugiwac tego typu kosmetykami..ja nie umiem dlatego sie nie maluje.

sorrry masz dopiero 15 lat, mówisz, że kiedyś też się nie malowałaś, nie rób z siebie starej maleńkiej, bo to naprawdę jest śmieszne, malujesz się po to, żeby kolesi poderwać ??? no to wyszła tu prawda, że robisz to dla innych, a nie dla siebie, dla swojego lepszego samopoczucia itp. heh ale dla ciebie to ja pewnie znowu przynudzam heh, ale ja tego ne zmienię, bo nie zmieniam się dla innych, cały czas jestem asertywna ;)

ciekawe pytanie....
rano mam troszke czasu-10 minut wiec po kolei-korektor pod oczy-mam wieczne wory pod oczami ktore nie wygladaja za ciekawie.
potem puder matujacy-tlusta,swiecaca sie cera.
roz do policzkow dla wyostrzenia konturow twarzy-mam pyzy,i w ogole dosc owalna twarz.
cienie-kolorki jasny braz,czasem pastelowy roz,fiolet.
na usta blyszczyk czy jakas lekka szminka,polprzejrzysta.
jak juz wspomnialam kiedys jestem konsultantka AVONu,mam troche tych kosmetykow,jestm po szkoleniach wiec no coz,w moim przypadku makijaz dodaje uroku.wloski-nie moglam sie oprzec i w lato zrobilam sobie kolorek zloty kasztan,bardzo naturalny i siczny.
dodam ze za 5 miesiecy skoncze 18 lat.
ale w mojej klasie "pudernic" nie brakuje.
blondynka ktora ufarbowala wlosy na czarno,robi grube czarne krechy wokol oczu-to jest sliczny widok.a slucha...nie nie metalu,co jesczez by ja jakos usprawiedliwilo.slucha muzyki zwanej pop...
twarz pomaranczowa od podkladu,wlosy juz tak zniszczone..to jest dopiero straszne.
osobiscie zawsze bylam zwolennikiem delikatego,niewidocznego makijarzu.i dalej jestem,aczkolwiek wraz z coraz lepszym makijarzem wlasnym(trening czyni mistrza)coraz bardziej podoba mi sie ten toche odwazniejszy makijarz tez
o ile oczywiscie dodaje uroku.

wiesz awia prawie 18 lat to nie jest 15 lat :P przyznaj mi to sama ;) ja nie mogę z tych lasek usiłujących zwrócić na siebie uwagę :(

heh troboe to po to zeby lądnei wygldac..bo wtdey mam lepsze samopoczucie..robie to zeby poderwac kolesi bo wtedy mam lepesz samopoczucie..
 calkiem niednwo sie nie malowalam rok temu..no poltora i mysląam z enie ebd ebo sie balam jak kolznki mi tuszcm chaly to wydwalo mi sie ze mam posklejane i zie wygldam conejmniej dziwnie.a potem  jakos sama doslżm do tego ze lepiej..:PP
ona ma prawei 18 ja mam prawie 16 i nie widze akurat wruznicy akurat w makijarzu..mozna miec 30 i sie nie malowac..zalazy jescz kto jaka ma urode i co potrzeba..ja jetsem bldynka wiec nie amm zes i brwi mam blada cere i piegi..  to wrzysko jaezli sie poprwi wyglda lepiej..bo wogole wygldada,, tarz bez rzes brwi jest popetu nbez wyrazu.. jelzi ktos ma ciemne dlugie rzesy to wiadomo ze nie ywmgaja one poprawki..jezli ktos ma brwi to wymagja one tykko regulacji...jezli ktos ma ladna cere to wiadomo ze nie ebdiz nakladal pudru czy czegos innego..poprtu trzba wiedziec jak i co kiedy i gdzie

Co do tych brwi to mam sama z nimi kłopoty :P Musze je często rgulować bo rozrastają się na tki gąszcz, ale przynajmniej mam te długie ciemne rzęsy...

no wlasnie kardzy ma inna urode i kardz uroda potrzbuje czgos innego,innych popraweck..wikrzych mniejszych..poptu trzba umiec nie przesadzic..

oki niech ci będzie ciapku :lol:

Ja się maluje i zaczynałam się pudrować już w piątej klasie :P Nie ldatego że się sobie nie podobałam, tylko dlatego żeby sprawdzić jak to jest i poczuć się bardziej dorosła...od tamtej pory różne fazy przechodziłam, raz malowałam się codziennie, ale delikatnie, inny mocno, czasami wcale, od dłuższego czasu na codzień makijaż mam delikatny, prawie niezauważalny, a na wieczór się maluje mocnniej :)
Na bal klas 3 malował mnie profesjonalny wizażysta, ale stwierdziłam że ładniej bym się sama pomalowała :P

Ja sie nie maluje raczej. No tylko korektor albo fluid pod oczy bo mam hmm... since pod oczkami i trzeba to jakos ukryc. Moze czasami pomadka ochronna bezbarwna albo z jakims delikatnym odcieniem, ale to żadko. Na wakacjach czasami się maluję, ale zwykle wyglądam jak z pod latarni i mama karze zmywać :P Z resztą źle się czuję kiedy myślę tylko o tym czy nie rozmazał się tusz. Aha, i lubie mieć paznokcie pomalowane na czarno :P i ksiądz się ich czepia  :roll: i mama nie pozwala wiec zadko maluje pazurki.

ja paznokcie obgryzam, dlatego ich nie maluję :P za to moja sis ma szpony normalnie ;)

Ja kocham mieć pomalowane pazurki Mmm :D Właściwie to jedyne co sobie maluję z prawdziwą przyjemnością :) Ale robie to żadko, bo nowy regulamin szkoły nie pozwala, a ja chcę mieć wzora na świadectwie :P

jao bgryzlam kidys i mam brzdkie pozatym ląmliwe i neietety malowac sie nie da:( a ja bym chIL FRNACUSKI meniciur..
bo anc zrrowny czrno czy różowo to nie..ale jakies  motyw kwiatka na takiej  dleiktanij  takiej bieli..matowej..o ta..marenia:P
agnes ja to podbodbnie rak ty..ras tak potem inaczej:Pale toanio podłapalam:P

Wracając do tematu - mam 17 lat i nie mam zwyczaju się "tapetować" - malowac jakoś wyzywająco czy ostro. Na co dzień delikatny cień (najczęściej taki brązowy - ulubiony, idealnie mi pasuje  :) ), tusz do rzęs i błyszczyk. I myślę, że jest ok - wioększość ludzi nawet nie zauważa, że jestem umalowana - mój makijaż wygląda naturalnie  :wink:  (oczywiścei na specjalnie okazje maluję sie inaczej, ale nigdy przesadnie)

A co do włosów, to jeszcze nigdy nie fsrbowałam i nie mam takich zamiarów. Może moje włosy nie są jakieś złoto-blond czy coś, ale nie chce ich zmieniać czy niszczyć.   :wink:

A co do pazurków- u rąk delikatne pastele, u nóg totalne szleństwo, szczególnie latem (wiecie: klapeczki  i odjazdowe pazurki  :lol: )

no wlasnie wlosy. Nie farbuje i nie chce farbowac bo bardzo podoba mi sie moj naturalny kolor wlosow...moze jak zaczne siwiec to dopiero wtedy sie zdecyduje ;)

heh ja nie weim jaki jest teraz glowny temat bo dopiero zauwazylam ten temat i nie chcialo mi sie czytac wszzystkich 3 str. ;/ ale ja sie jak na razie nie maluje. tzn. uzywam blyszczyka. czasem jak jest jakas taka okazia to zrobie tak malutki makijaz. lekki podklad pod oczy bo ja zawsze mam takie "wory" i tusz do zes. ale sie boje go troche uzywac bo kiedys mi zostawil slady na rozpoczeciu roku to chyba bylo ;/ ale mi kolezanka powiedziala i na szxzecie malo kto chyba zauwazyl. mam przynajmniej nadzieje.

co do wlosow to polecam szamponetki do 24 myc,wtedy kolor schodzi rownomiernie.
mialam na glowie mahon,bardzo ladnie(mam brazowe wlosy)
teraz mam zlotego kasztana(zboeczenie zawodowe)ale farbe i na przedzialku mam odrosty.ale prawie nie widac.
ja lubie farbowac wlosy bo mam BARDZO grube i ciezkie,wiec po zmolestowaniu staly sie odrobinke bardziej podatne na cokolwiek.
powiecie ze przesadzam-no coz,zrobilam sobie elegankiego "goferka" na calych wlosach...po 2h byly zupelnie proste..to chyba jednak one przesadzaja :D

Ja mam bardzo cieniutkie włosy, wczoraj na Tryptyk zrobiłam sobie loczki i do teraz jeszcze są mocno widoczne :D

A moje włosy sa potwornie cienkie i do nieczego się nie nadają..
Jak je zakręcę (obojętnie jak, z jaką pianką/żelem/odzywką/lakierem czy co tam jeszcze jest)to loki mam tak 30-40 minut....  :grr:

t se trwalam zrób moze wtrzyma 24:PP heh.
nie no moje tyz sa takie nijakie dlatgeo muz miec krutkie...

Jak ja miałam 6 listopada 2002r ścięte włosy na bardzo krótko, normalnie troszeczkę dłuższe niż na chłopaka, to teraz mam już za ramiona, jakbym miała robić kolor to chyba rzucę sobie czekoladę :P (a na głowie miałam już granatową czerń, czarny i jakiś taki długonazwowy kolor - szampon 24 mycia, farbki nie nałożę, ze względu na szybko rosnące włosy, przez co odrosty były by widoczne), ale na razie nie spieszy mi się do zmiany koloru, chociaż kto wie, co mi kiedyś odbije :lol:

Dzisiaj było halloween w szkole, jak zaczynałam sie malowac na czarno zobaczylam ze calkiem fajnie wyglądam jak sobie troche oczka kredką zrobie, ebde  moze na dyskoteki pozyczać ją od mamy ;))

Hmm.. ja mam dlugie wlosy, takie zlotokasztanowe, proste, nie za cienkie nie za grube ;) a w wakacje robilam sobie szamponetką po 6-8 myciach i mi troszke do tej pory zostalo :wow:

Ja mam bardzo grube włosy :( Taki ciemny bląd.

Ja nie mam ani cieńkich, ani grubych włosów i kolor blond. na wakacje też robiłam szamponetką na 4-5 myc na czerwono końcówki. Teraz mam taki rudy kolorek ;))

ja bym hcalą mic grube wlosy..wtedy bym moglą miec długie i łąda kitke i wogole.
a tak musze misc wycianiowana krtukie i w balajarzu..

ja mam ciężkie, grube włosy :P i normalnie nigdy mi się nie układają, bo zaczynają mi się delikatnie kręcić :P

ja narazie ograniczam sie do błyscyka(bezbarwnego) no i czasami...odżywki do paznokci :)
większość moich rówieśniczek(szesnastolatek)już sie maluje a ja nie  zebym miała cos przeciwko, ale po prostu nie lubie(w końcu mam jeszcze czas :o )

ja teraz do szkoły nie potrafię do szkoły bez make-up iść, za to w weekend to w ogóle jakoś się nie maluję, no w weekendy to wprost nienawidze się malować :lol: - to jest dość dziwne heheh ale to nic :P

ale wiecie, nie maluję się ostro, zazwyczaj puder, rozjaśniacz pod oczy, cienie beżowe (albo jak kto woli najjaśnmiejszy brąz), do tego błyszczyk delikatnie koloryzujący na brązowo, nie maluję kresek pod oczami, noo zapomniałabym o czarnym tuszu do rzęs ;) - to wszystko :wink:

Co do tuszu, fajny trik znalazłam. Zawsze używam tuszu z AVONu. Mają odcień 'black" i 'brown-black'.  Zależnie od kolorystyki makijażu używam odpowiedniego tuszu. A tego brązowego używam jeszcze kiedy chcę wyglądać naturalnie - kolor jest idealnie taki jak rzęsy i wcale nie widać, że ejstem umalowana (a tusz pieknie wydłuża i podkręca rzęski ;) )

Ja używam pudru matującego (tlusta cera :? ), oczka maluję tuszem i delikatnie czarną kredką, ładnie podkreśla kształt oczu. Pazurki uwielbiammm malować na czarrrno ;) Brwi reguluję, bo naturalne mam strasznie gęste :/ Włosy mam bardzo grube, aktualnie ścięte mniej więcej do połowy szyi i mocno pocieniowane :) Nie farbuję ich i nie zamierzam jak na razie :P (chociaż czasami mnie kusi, żeby sobie czarrrne zrobić, ale nie ;) )

ja sie raczej nie maluje! czasami to fluid tusz do rzes i bialy cien do oczu!

ja mam teraz czarne, a miałam robione dwiema farbami, ze względu na moje grube włosy, naprawdę tylko zniszczyłam sobie włosy, wyapadają mi, choć już mniej niż wcześniej i mam głupio, bo włosy szybko mi rosną i robią się odrosty :roll: a ja już nie chcę ich farbować teraz, ale znów z flagą chodzić nie będę :(

Ja sie staram nie malowac na codzien.Jednak do szkoly czasami nakladam-wklepuje(na cere z rozszerzonymi porami powinno sie wklepywac puder w kremie nie rozsmarowywac,naprawde rezultaty sa o wieele lepsze)make-up matujacy do cery tadzikowej z Soraya.Ale zazwyczaj tylko kiedy nie mam w-f.w przeciwnym razie  fluid splywa.zazwyczaj daje go tylko maluutko na brode i troszeczke na policzki tak zeby sie nie odznaczalo.oprocz tego odrobinke,bardzo malutko tuszu i lekki blyszczyk.tyle.

i kurcze nie wiem co zrobic teraz z moimi wlosami.mialam je zawsze bardzo grube i ladne,wrecz przesadnie grube.ostatnio je sobie obciela(fryzjer).mam do ramion i takie wystrzepione.nie wycieniowane tylko wystrzepione.i sa nieladnie oklapniete,wydaje ich sie bardzo malo albo tak jakbym miala je tluste.co mam z nimi zrobic????poradzcie

Ja się maluje wyłącznie naturalnie. Włosy od czasu do czasu szamponem koloryzuje.

Newada proponuję ci podciąć końcuwki, kupić w aptece silica (tabletki wzmacniające) i odrzywkę np. Joanna - fito keratyna (bez spłukiwania). Mi taka kuracja pomogła na zniszczone włosy.
Na przyklapnięcie to można po umyciu wymodelować suszarką. :wink:

hym jak zie zciala zle ..hymukaldaj ja na szcozrtkew inaczje..suzc do dolu..uzywj odryzwek..

Newada, a jakich kosmetykow uzywasz do wlosow? I jak czesto? A przede wszystkim, czy zaczelas uzywac jakichs nowych, ktorych wczesniej nie uzywalas? Moze za bardzo je obciazaja i dlatego sa przyklapniete.

nom ja bym albo szampon zmienila z odzywka razem albo jesli nic nie zmienialas ostatnio do fryzjera poszla i powiedziala, ze prosisz zeby ci wlasnie ladnie wycieniowal tak zeby fryzura wydawala sie bardziej puszysta, ladne cieniowanie potrafi cuda zdzialac :)  :wink:

Mając 19 lat (za 4 dni :P ) mogę z ręka na sercu powiedzieć, że nigdy nie przyszłam do szkoły pomalowana (z wyjątkiem matury, ale to był delikatniutki makijaż). Zaczęłam się nieśmiało malować w wieku 17 lat i teraz jestem w make-up'owym szale :lol:  Lubię szokować i zwracać na siebie uwagę. Na codzień maluję się, tak, aby kolorystycznie pasowało do ubioru. Jeśli chodzi o imprezki, to lubie zaszaleć i niestraszne mi kontrasty typu: róż i zieleń. Zwykle maluję tylko oczy, a na usta kładę błyszczyk. Mocno kryjących pomadek nie lubię. Kiedy idę na rower, to maluje oczy na ostry pomarańcz+wściekła zieleń :shock: -pasuje do mojego pomarańczowego stroju :lol: