Ale jednak w wieku 11 lat trochę niebezpiecznie jest nagle przestać jeśc mięso... Kora wchodzi w okres dojrzewania i potrzebuje białka, a soja i inne smakołyki nie pokryją dziennego zapotrzebowania...
To podobnie do odchudzania. Nie można nagle jednego dnia przestać jeść, tylko stopniowo sie przyzwyczajać do zmiany menu.
Koro, aby się nie połamać, łykaj dodatkowe witaminy, bo naprawdę może się to niekorzystnie odbic na Twoim zdrowiu. Postaraj się stopniowo przyzwyczajać mamę do niejedzenia mięsa. Codziennie zmniejszaj porcje mięsa na obiedzie i innych posiłkach. Mama prędzej czy później zrozumie, że żal Ci zwierząt.
Twoja mama jest jakas dziwna
Gdybym sama nie była wege i bym miała córkę, też miałabym wątpliwości... Dziewczynka rośnie i potrzebuje odpowiednich witamin.
Bo w szkole chodze na obiady to wtedy ni bede jesc meisa a w domu sama nutelle
a jak w sobote i niedziele powiem ze mnie brzuch boli/
Nie dziwię się...
Życie sama Nutellą nie jest zbyt zdrowe... Może i czekolada zawiera m.in. magnez, ale nie powinna być ona składnikiem diety... Nie poruszając kwestii ubytków w zębach. Żołądek nie jest przystosowany do trawienia takich "pokarmów". A i chemię też się w Nutelli spotyka...
Powinnaś jeść więcej warzyw i owoców. Ziemniaki nie zawierają zbyt wielu substancji odżywczych.
Jedz: wszystkie warzywa zielone, bo zawierają kwas foliowy np. ogórki, sałata, brokuły; także soczewicę, soję, marchewkę - ma beta karoten, kapustę kiszoną (bomba witaminy C), gotowane pomidory lub gotowany sos pomidorowy - zawiera więcej antyoksydantów(przeciwutleniaczy), niż surowe pomidory i redukuje znaczną ilośc wolnych rodników, jabłka, pomarańcze, kiwi itd. itp....