Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane  

Aktualności:

Strony: 1 [2] 3   Do dołu

Autor Wątek: Trudny wiek :(  (Przeczytany 5108 razy)

0 Użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Essey

  • Gość
Trudny wiek :(
« Odpowiedź #30 : 2004-09-29, 10:13 »
Jutro ide do tego psychologas. Dziś rano znów myślałam że się zapłaczę na śmierć :cry:  moja mama już ledwo ze mną wytrzymuje :cry:  jestem taką okropną córką :cry:  :cry:
Zapisane

Rusty

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 669
  • Chelsea Forever!
Trudny wiek :(
« Odpowiedź #31 : 2004-09-30, 11:51 »
A ja jakos boje sie iśc do psychologa - nie wiem czemu. Poprostu moim zdaniem głupotą jest - widzisz babe pierwszy raz i juz jej musisz opowiedać o swoim zyciu i porblemach ..  :roll:  :roll:
Zapisane
GG 1056033

Zwierzomaniaczka

  • Gość
Trudny wiek :(
« Odpowiedź #32 : 2004-10-02, 12:06 »
a juz myslalam ze tylko ja jestem taka nienormalana cale wakacje mialam zepsute i teraz zreszta tez sie tak czuje ze...  w klase wszyscy sie lubią a ja se mysle czy oni nie udają? i tymi podejrzeniami i humorem doprowadzilam do tego ze moja przyjaciolka sie wreszcie wkurzyla ( nie dziwie sie jej) i unika mnie oczywiscie nie tylko ona czy mozna to jeszcze uratowac?
Zapisane

Forum Zwierzaki

Trudny wiek :(
« Odpowiedz #32 : 2004-10-02, 12:06 »

absencja

  • Gość
Trudny wiek :(
« Odpowiedź #33 : 2004-10-02, 12:26 »
Cytuj

czy mozna to jeszcze uratowac?

no jasne, że można. a przyjaciele sa od tego, żeby zrozumieć jak jesteś w marnej formie i robisz głupoty...
Cytuj

Poprostu moim zdaniem głupotą jest - widzisz babe pierwszy raz i juz jej musisz opowiedać o swoim zyciu i porblemach ..  

ale może właśnie łatwiej powiedzieć to komuś, kogo nie oglądasz na codzień. Ja myślę, że to dobrze wiedzieć, że naprzeciwko siedzi człowiek, który chce ci pomóc i możesz powidzieć mu o wszystkim, a on potraktuje to z życzliwością i spróbuje zrobić lepiej, a nie bedzie oceniał:)
Zapisane

Ulcia

  • *
  • Wiadomości: 903
Trudny wiek :(
« Odpowiedź #34 : 2004-10-03, 18:35 »
Cytuj
ale może właśnie łatwiej powiedzieć to komuś, kogo nie oglądasz na codzień. Ja myślę, że to dobrze wiedzieć, że naprzeciwko siedzi człowiek, który chce ci pomóc i możesz powidzieć mu o wszystkim, a on potraktuje to z życzliwością i spróbuje zrobić lepiej, a nie bedzie oceniał

dokładnie. Moim zdaniem o wiele łatwiej powiedziec o swoich problemach osobie torej się nie zna i wiesz, ze nie zostawi dla siebie to co powiedziałaś, chociaż nigdy u psychologa nie byłam.

Essey 3maj się cieplutko :tuli:
Zapisane
Sumienie nie powstrzymuje od grzechów, przeszkadza tylko cieszyć się nimi. [Jean Cocteau]


gg:1428362

Essey

  • Gość
Trudny wiek :(
« Odpowiedź #35 : 2004-10-03, 20:52 »
Dzięki Ulcia. Staram się trzymać. Muszę być silna :?
Zapisane

Dalmafreciak

  • Gość
Trudny wiek :(
« Odpowiedź #36 : 2004-10-05, 14:05 »
Essey, byłaś u psychologa? Jak było? :)

A ja teraz też mam doła... też się tak czuje, jest mi smutno...
Ale trudno, mam nadzieję, że jakoś to będzie... ;)

Dalma
Zapisane

ina

  • Gość
Trudny wiek :(
« Odpowiedź #37 : 2004-10-06, 16:26 »
wiecie, ja tez jakos doła ostatnio miałam... ale jakoś przeszło. mam nadzieje, że takie coś da mi na jakiś czas spokój, bo było to straszne. 3mam kciuki za wszystkich załamanych... :) jutro tez jest dzień, jak nie lepszy, to trochę gorszy, ale potem znowu zaświci słonce!
Zapisane

Essey

  • Gość
Trudny wiek :(
« Odpowiedź #38 : 2004-10-07, 21:11 »
Cytuj

Essey, byłaś u psychologa? Jak było?


Byłam Dalma, ale ja się do tego kompletnie nie nadaję. Wszystko trzeba ze mnie wyciągać :P  Poradził mi i staram się tego trzymać. W poniedziałki chodzę do pedagoga szkolnego. Będzie git :)
Zapisane

Forum Zwierzaki

Trudny wiek :(
« Odpowiedz #38 : 2004-10-07, 21:11 »

Dalmafreciak

  • Gość
Trudny wiek :(
« Odpowiedź #39 : 2004-10-08, 00:00 »
Jasne, że będzie GIT! :wink: Musi być Essey!! :) :wink:
Zapisane

Julias

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 5330
Trudny wiek :(
« Odpowiedź #40 : 2004-10-08, 08:36 »
Musi,musi :D Trzymamy za trzebie kciuki :laleczka:
Zapisane

Ellen

  • Gość
Trudny wiek :(
« Odpowiedź #41 : 2004-10-11, 16:31 »
A ja znowu mialam strasznego dola :( i znowu mnie zaciagneli do psychiatry  :? Nie chce tam chodzic, nie poszlam na wizyte tydzien temu, tam jest strasznie... pelno psycholi, ja przeciez nie jestem taka, ja tam nie pasuje. I jeszcze ta pani doktor z wada wymowy - w ogole nie rozumialam co do mnie mowi :roll: poza tym za drzwiami wydzierala sie jakas dziewczyna i tlukla sie po twarzy no i w koncu nie wytrzymalam, poplakalam sie i ogolnie nieciekawie bylo :( Co gorsza dostalam jakies glupie leki, po ktorych do tej pory (mimo, ze juz ich nie biore, wcisneli mi inne) mam zawroty glowy, mroczki itp. :( Mialam najgorsze urodziny w moim zyciu, caly dzien zryty i jeszcze wieczorem matka sie na mnie wydzierala, ze ma mnie dosc :(
Zapisane

Krówka

  • Gość
Trudny wiek :(
« Odpowiedź #42 : 2004-10-11, 16:56 »
przykro mi :(
ale badźcie dzielne, najwazniejsze to nie tracic nadziei, ze kiedys bedzie lepiej,bo napewno bedzie, a czym bardziej bedziecie w to wierzyc tym szybciej sie to stanie. A tym że wasi rodzice mowia ze maja was dosyc itp tez sie nieprzejmujcoe bo oni nadal napewno was kochaja, poprostu tez sa ludzmi i czasem nerwy popuszczaja, czsem maja gorszy chumor, itp, bez wzgledu na wszystko oni tez potrzebuja Was !!!
Ellen, Essey  badzcie dzielne  8)
Zapisane

Dalmafreciak

  • Gość
Trudny wiek :(
« Odpowiedź #43 : 2004-10-11, 16:57 »
Ellen, ale dlaczego 'zaci±gaj±' Cię do psychiatry zamiast zaprowadzić do psychologa? :roll: Je¶li ma to dla Ciebie być złe do¶wiadczenie zamiast pomoc to nie powinnaś tam chodzić.. :(
Żeby taka wizyta była pomocna dla osoby, która tej pomocy potrzebuje to ta osoba musi tego chcieć... Inaczej to nie ma najmniejszego sensu :(

Trzymaj się Ellen, współczuje Ci bardzo... :(
Zapisane

Ellen

  • Gość
Trudny wiek :(
« Odpowiedź #44 : 2004-10-12, 17:30 »
Dalmafreciak nie wiem wlasnie, to podobno sie kwalifikuje do lecznia psychiatrycznego :roll: Ja wiem, ze tak na sile, to nie ma sensu, ale co ja na to poradze jak zostalam zmuszona, jeszcze rok i bede pelnoletnia, ale teraz nie moge sama decydowac :( A najgorsze jest to, ze moja mama jest psychologiem i niby powinna sie znac na ludzkiej psychice, ale w rzeczywistosci bardziej szkodzi niz pomaga, a potem faszeruje mnie lekami i mysli, ze to sprawe zalatwi :( Ciagle mi powtarza, ze jestem taka sama jak ojciec, ze nie po to sie od niego uwolnila, zeby teraz miec w domu jego kopie :( Jak sie codziennie slyszy cos takiego, to trudno, zebym byla zadowolona (a wtedy kolejny staly tekst, ze "wiecznie chodze ze skwaszonym ryjem") :(
Zapisane

Forum Zwierzaki

Trudny wiek :(
« Odpowiedz #44 : 2004-10-12, 17:30 »

Dalmafreciak

  • Gość
Trudny wiek :(
« Odpowiedź #45 : 2004-10-13, 15:03 »
Ale dlaczego wg. mamy 'to' się kwalifikuje do leczenia psychiatrycznego? :roll: :?
Zapisane

Ellen

  • Gość
Trudny wiek :(
« Odpowiedź #46 : 2004-10-14, 13:19 »
Cytat: Dalmafreciak
Ale dlaczego wg. mamy 'to' się kwalifikuje do leczenia psychiatrycznego? :roll: :?


No... wg. roznych lekarzy :roll: Ja tam sie nie znam...

Jak narazie jest ok, glownie dzieki moim szkolnym kolezankom (terapia smiechowa ;) )... tylko leb ciagle boli jak niewiem, wczoraj mi mozg badali... przypieli mi elektrody do glowy, myslalam, ze mnie chca pradem porazic :P
Zapisane

Pleiades

  • Gość
Trudny wiek :(
« Odpowiedź #47 : 2004-10-14, 16:00 »
Ellen, bardzo Tobie współczuję :(  Wiem, jakei to ciężkie :( Ale jestes jeszcze w wieku, że to moga być po prostu zaburzenia hormonalne, związane z dojrzewaniem. trzymam kciuki, aby wszystko dobrze się skończyło !
U mnie ten wiek "trudny" nie był aż taki trudny, no może z wyjątkiem wielkiego buntu, jaki przeżywałam w wieku 14-15 lat, a który wiazał się głównie z tym, że odmawiałam uczenia się i moje stopnie były o wiele gorsze. Później w liceum już było dobrze. Więc trudny wiek nie przebiegał u mnie tak drastycznie. Za to teraz mam poważne problemy i nie jest już to sprawa hormonalna; nerwice, napady chandry i inne paskudztwa.. Chyba się w końcu skończy na psychiatrze, choć nie przyznaję się na razie przed bliskimi, co mnie nawiedza..
Zapisane

Ellen

  • Gość
Trudny wiek :(
« Odpowiedź #48 : 2004-10-14, 17:54 »
No to ja wlasnie w liceum mam problemy z nauka :( Nie to, ze nie chce sie uczyc, ale trudno mi sie skupic, zaraz wszystko zapominam, czasem czytam 10 razy to samo zdanie czy polecenie, a i tak nie rozumiem (otepialam? ;) ). Trudno sie skupic na nauce jak ciagle boli glowa, trace rownowage, piszczy w uszach, migocze kolorowo przed oczami i czuc rozne dziwne zapachy, ktorych nie ma. W nocy nie moge spac, budze sie co chwile i nie moge zlapac oddechu, a potem rano nie nadaje sie do niczego i zasypiam w szole na lekcjach. Chcialabym kiedys wstac rano wypoczeta i zeby chociaz przez 1 dzien nic mnie nie bolalo, zebym mogla spokojnie zjesc obiad i nie zdychac potem w kiblu przez dwie godziny, zebym mogla zasnac bez tego uporczywego pisku w uszach i nie dusic sie w nocy :(
Zapisane

Pleiades

  • Gość
Trudny wiek :(
« Odpowiedź #49 : 2004-10-15, 11:14 »
Ellen, trzymam kciuki, abys się poczuła już lepiej ! To straszne tak się męczyć :( Trzymaj się i nie daj się paskudnym choróbskom !
Szkoda, że lekarzy mamy takich kiepskich w naszym kraju.. :(
Zapisane

Ellen

  • Gość
Trudny wiek :(
« Odpowiedź #50 : 2004-11-29, 15:49 »
Wybaczcie, ze to pisze, moje osobiste sprawy na forum... nie musicie tego czytac, i tak pewnie nic z tego nie zrozumiecie... ale jak sie musze wypisac, musze to z siebie ciagle wyrzucac...

Juz bylo lepiej, mozna powiedziec, ze bylo dobrze... ale znowu mamy problemy, ludzie wpieprzaja sie z butami do naszego zycia, mojego i mojej mamy... wszystko, co ukrywalam gleboko we wnetrzu, w szufladce, do ktorej nikt nie ma wstepu, znowu wylazlo na wierzch... wszystkie wspomnienia, te wszystkie lata strachu i ponizania wrocily ze zdwojona sila... Wczoraj wieczorem znowu mialam napad leku, nie moglam oddychac, balam sie zamknac oczy, balam sie je otworzyc... te dzwieki, wszedzie szelest, szept, stukanie... ja wiem, ze to chomik, pies pietro nizej, czy moze sasiad z gory, ale wszystko brzmi tak strasznie, tak obco i tak znajomo... jak dzwiek przekrecanego w zamku klucza i kroki... te chwiejne kroki, ktore nie wiadomo dokad tym razem zawedruja... Poszlam spac do mamy, trzymala mnie za reke cala noc, cala nieprzespana noc... wiem, ze nie moge plakac, nie moge, bo przez lzy nie zobacze kto po mnie przyjdzie... czuje jakby ktos stal za sciana i przygladal sie, czekal kiedy bedzie mogl mnie zlapac za gardlo... to jest strach, ten irracjonalny strach, ktory zaciska sie na mojej szyji i nie pozwala zlapac oddechu... To nie prawda, ze wszystko minelo i ze juz nie wroci, to nieprawda... to zyje nadal w moim umysle, siedzi tam gleboko i chyba utkwilo na dobre...
Zapisane

Forum Zwierzaki

Trudny wiek :(
« Odpowiedz #50 : 2004-11-29, 15:49 »

Dalmafreciak

  • Gość
Trudny wiek :(
« Odpowiedź #51 : 2004-11-29, 16:06 »
Ellen.......  :cry:
Twoje przeżycia z dzieciństwa nie pozwalają Ci normalnie żyć?... :(
Zapisane

Ellen

  • Gość
Trudny wiek :(
« Odpowiedź #52 : 2004-11-29, 16:17 »
Niestety tak... Przez cale zycie mialam klapki na oczach i uszach, pozornie splywalo po mnie jak woda po kaczce, zawsze grzeczna i mila, zawsze swiadectwo z paskiem, nagrody w konkursach itp itd... Przyjelam role dziecka bezproblemowego, ktore nie wadzi nikomu i ktore stara sie nad wszystkim panowac, wszystkich pogodzic i w ogole... ale kiedys to sie musialo skonczyc, cos sie we mnie posypalo i byl koniec cudownego dziecka, ktore zabawia otoczenie, a jak nikt nie patrzy, kuli sie przerazone w kacie... Zawsze mi ojciec powtarzal, ze nie wolno plakac, bo placza tylko mazgaje... i nie plakalam, tylko dusilam wszystko w sobie. Ale teraz koniec tego dobrego, bede plakac, krzyczec i wszystko z siebie wyrzuce, bo to nie moja wina, ze mialam takie zryte zycie...
Zapisane

Rachela

  • *
  • Wiadomości: 2498
Trudny wiek :(
« Odpowiedź #53 : 2004-11-29, 16:26 »
Trudny wiek...
Z waszych wypowiedzi mogę powyciągać po zdaniu, posklejać i wyjdzie historia o mnie. Nie będę pisać więcej bo boję się że któs znajomy to kiedyś przeczyta...

Ellen, masz 17 lat i szansę na to , żeby naprawić błędy Twoich rodziców.
Trzymam kciuki za to, i za resztę osób też...
Zapisane

Dalmafreciak

  • Gość
Trudny wiek :(
« Odpowiedź #54 : 2004-11-29, 20:01 »
Ellen, ale rodzice Cię krzywdzili czy po prostu od Ciebie za dużo wymagali?...
Zapisane

vioaoiv

  • *
  • Wiadomości: 9883
    • WWW
Trudny wiek :(
« Odpowiedź #55 : 2004-11-29, 20:51 »
Ellen, moze psycholog moglby Cie zrozumiec i pomoc ?? Szkoda, zebys tak sie meczyla, a z tego co czytam to wlasnie tak jest :( Trzymaj sie !
Zapisane

eniqa

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 3509
Trudny wiek :(
« Odpowiedź #56 : 2004-11-29, 21:08 »
Ellen... też kiedys dosyć niedawno mialam wrażenie zwłaszcza wieczorem że któs stoi za mną lub jest w pomieszczeniu do którego teraz mam zamiar wejśc.. zasypiając widziałam w oknie (najpierw 1 potem po przeprowadzce 3 piętro) bez przerwy człoweika który wchodzi do mojego pokoju... zamykałam oczy i najnormalniej w świecie się bałam... mimo że byłam młodsza. ale u mnie to byl (jest) problem włamania, gdyż kiedys jka byłam mała (miałam 5 lat) do mojego mieszkania ktoś się włamał ukradł komputer, biżuterie mamy.. ale dla mnie wtedy najgorsze włanie bylo to okno... o oni weslzi przez balkon mimo że wszystko było pozamykane. bałam się wychodzić z mieszkania bałam się chodzić po własnym mieszkaniu, także gdy się przeprowadziliśmy do większego mieszkania. Teraz co prawda nie widuję w oknach ludzi ale często gdy wchodzę do pokoju w którym jest ciemno od razu zapalam światło bo mam wrażenie że w nim ktoś jest kto jak tylko wejdę mnie 'zaatakuje'. Kiedy miałam zasłonki (teraz juz mam rolety) jak one się poruszały to ja nie mogłam zasnąc.. światło na ścianie które przebijało się przez okno przyprawiało mnie o dreszcze.. kiedyś nawet musialam zasypiać z zaświeconą lampką bo inaczej się okropmnie bałam teraz na szczęscie juz przezwycięzyłam strach.. i zauważyłam że jak mijają lata to coraz mnie pamiętam o tym zdarzeni ale w mojej głowie wciąz tkwi taka 'mania' prześladowcza  :roll:  :(
Zapisane

vioaoiv

  • *
  • Wiadomości: 9883
    • WWW
Trudny wiek :(
« Odpowiedź #57 : 2004-11-29, 21:41 »
eh.
ja nie mam zadnego "trudnego wieku". jeszcze?

po prostu czasem nie moge sie dogadac z rodzicami. np wczoraj. powiedzieli, ze chca jechac do madrytu na weekend w kwietniu. mnie to naprawde nie kreci, powiedzilam ze wolalabym np zostac z psem w domu [o ile mialabym psa:P]. a mama zaczela na mnie krzyczec, ze "ona sie dla mnie ciagle poswieca, a ja dla nich nie moge nawet jednego weekendu?" itp.. :roll: eh, nie rozumieja, ze troche podroslam i juz nie kreca mnie tak wyjazdy z nimi...
Zapisane

Forum Zwierzaki

Trudny wiek :(
« Odpowiedz #57 : 2004-11-29, 21:41 »

Dalmafreciak

  • Gość
Trudny wiek :(
« Odpowiedź #58 : 2004-11-29, 21:56 »
Wika, oni nie rozumieją... ;) Zawsze będziemy dla Nich dziećmi, które potrzebują ich pomocy, wsparcia..... :D Mało kto może się pogodzić z tym, ze jeszcze wczoraj jego dziecko bawiło się w piaskownicy, a dzisiaj chce wyjechac ze znajomymi.. pod namiot. ;)
Będziemy mieć 30 lat i nadal będziemy dziećmi.... 8)

Cytat: VioaoiV
Ellen, moze psycholog moglby Cie zrozumiec i pomoc ??


Cytat: Ellen napisała kilka postów wcześniej
A ja znowu mialam strasznego dola  i znowu mnie zaciagneli do psychiatry  Nie chce tam chodzic, nie poszlam na wizyte tydzien temu, tam jest strasznie... pelno psycholi, ja przeciez nie jestem taka, ja tam nie pasuje. I jeszcze ta pani doktor z wada wymowy - w ogole nie rozumialam co do mnie mowi  poza tym za drzwiami wydzierala sie jakas dziewczyna i tlukla sie po twarzy no i w koncu nie wytrzymalam, poplakalam sie i ogolnie nieciekawie bylo


Niestety ludzie uważają, że ona powinna tam chodzić... zamiast do psychologa... :(
Zapisane

vioaoiv

  • *
  • Wiadomości: 9883
    • WWW
Trudny wiek :(
« Odpowiedź #59 : 2004-11-29, 22:34 »
Cytuj

Wika, oni nie rozumieją...  Zawsze będziemy dla Nich dziećmi, które potrzebują ich pomocy, wsparcia.....  Mało kto może się pogodzić z tym, ze jeszcze wczoraj jego dziecko bawiło się w piaskownicy, a dzisiaj chce wyjechac ze znajomymi.. pod namiot.  
Będziemy mieć 30 lat i nadal będziemy dziećmi....  

pewnie masz racje ;)

Cytuj

A ja znowu mialam strasznego dola i znowu mnie zaciagneli do psychiatry Nie chce tam chodzic, nie poszlam na wizyte tydzien temu, tam jest strasznie... pelno psycholi, ja przeciez nie jestem taka, ja tam nie pasuje. I jeszcze ta pani doktor z wada wymowy - w ogole nie rozumialam co do mnie mowi poza tym za drzwiami wydzierala sie jakas dziewczyna i tlukla sie po twarzy no i w koncu nie wytrzymalam, poplakalam sie i ogolnie nieciekawie bylo


wspolczuje. uwazam ze duzo lepsza atmosfera jest u psychologa- wiem, bo sama niegdys zostalam tam zaciagnieta,  jak mialam jakies 8-9 lat :P  zdeczka sila, ale w sumie nie zalowalam, bo nie bylo tak strasznie, za to wymiziałam kota :;d: u psychiatry jest zupelnie inaczej, on leczy bardziej farmakologicznie niz psychologicznie, a to bez sensu.. owszem moze zapisac jakies ziolka na uspokojenie ale mysle ze to gorsze wyjscie niz zrozumienie na spokojnie danej osoby i proba pomocy jej bardziej duchowo, niz fizycznie.. Ellen, z tego co mowisz, to ja bym zrobila to samo co Ty, pewnie bym byla okropnie zestresowana cala ta sytuacja, wiec wcale Ci sie nie dziwie. Jesli chcesz wyjsc z depresji, a nie chcesz isc do psychiatry (i masz racje ;) ) to udaj sie do psychologa :)
Zapisane
Strony: 1 [2] 3   Do góry
 

Strona wygenerowana w 0.095 sekund z 27 zapytaniami.