Jeśli ktoś spotkał się z taką przypadłością - bardzo proszę o radę:
mój psiaczek (beagle) ma 4,5 miesiąca i od wczoraj ma biegunkę i stopniowo zaczęła się pojawiać krew w kale. Najpierw śluz z krwią w niewielkiej ilości, później przy załatwianiu się kapały mu kropelki krwi a teraz (gdy minęła już doba) załatwia się rzadziej ale z dużą ilością krwi albo samą krwią. Nadmienię, że rano byłam z nim u weterynarza, który stwierdził, że to może być zatrucie pokarmowe (mógł coś zjeść na spacerze) albo jakaś infekcja wirusowa. Dostał zastrzyk z elektrolitami, nifuroksazyd (3 razy na dobę) oraz czopki p/wymiotom, których mu nie podaję ponieważ wymiotował tylko raz w nocy, a ze względu na krew w kale obawiam się, że mogłabym tylko bardziej mu podrażnić jelito. Dodam, że psiunio jest cały dzisiejszy dzień na głodówce. Jutro mam zamiar iść z nim jeszcze raz do weterynarza - tylko nie wiem czy iść do tego co dziś - czy skonsultować się jeszcze z innym. Jeśli mieliście podobne problemy - proszę, doradźcie mi coś.