Oj, nie dołujecie się, jasne, że miło dostać kartkę albo jakieś serducho, ale nawet jeśli nie to świat się nie zawali
Patrzecie ile jeszcze będzie walentynek w waszym życiu. Ja się tam nie martwię, że nikogo nie mam, a wszyscy wokół mnie 14 lutego chodzą wtuleni w siebie, właściwie mnie to nie obchodzi. Na razie wlentynki są dla mnie dniem jak każdy inny, może kiedyś się to zmieni
Ale raczej nie sądzę, nawet jak będę zakochana, bo będzie mi się to wydawać takim wysyłamniem kartek na siłę, bo wszyscy to robią. Może to nie tak, ale ja zawsze widzę dziurę w całym