Kurde, byłam dzisiaj w szkole, ale jakos nie mialam okazji z nim pogadac. Raz na mnie wpadl jak biegl po schodach, tylko sie popatral i pobiegl dalej
A wczoraj byłam z mamą na zakupach, akurat na przeciwko jego klatki. Moja mama byla w sklepie a ja przed nim. On wchodzil do klatki, zadzwonil na domofon i czekal az mu ktos otworzy i w tym czasie sie tak na mnie patrzal, chyba z 2 minuty, a potem nagle wbil do klatki . I nawet czesc nie powiedzial