"Nie będę więcej jeść Eukanuby!" - To mi kilka dni temu powiedział mój pies. Obiecane, dotrzymane. Nie je... Może od początku...
Gala ma obecnie 8 miesięcy i od sporego czasu jest karmiona dwa razy dziennie. Pierwszy posiłek w godzinach 7-9 składa się z Eukanuby (dla szczeniąt ras małych, połowa dawki wg wagi i wieku, połowa bo ma dwa posiłki dziennie), a drugi 17-18 to gotowany indyk, marchewka i ryż. Delicje.
Eukanube już je od grudnia. Do tej pory słyszałam wszystko co dobre o tej karmie z jedna wadą: ma kiepski smak. Od grudnia do połowy marca jakoś nigdy nie marudziła. Aż kilka dni temu... przestała jeść kompletnie! Wstajemy rano, ta już pędzi do kuchni, buszuje, kręci się. Ja w końcu biore worek karmy i wsypuje. Ta spojrzy i... idzie sobie
Drugie danie of kuz wsuwa, że aż miło.
Tak już się dzieje od... 4-6 dni. Sprawdzałam termin ważności, zapach itd. - wszystko się zgadza. Jest świeża, kupiona na początku marca. (3kg) Kompletnie nie wiem co robić.