Drukuj

Zaloguj się lub zarejestruj.
1 Godzina 1 Dzień 1 Tydzień 1 Miesiąc Zawsze
Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji

[tarunia]

Tak jakoś mi przyszło to na myśl. Wasz idealny partner powinien być do was podobny czy wręcz przeciwnie? Chodzi mi tu głównie o cechy zewnętrzne, ale o tych wewnętrznych też możecie ( )się wypowiedzieć.

Jeśli chodzi o mnie, to jestem blondynką o niebieskich oczach i nie wiem jak blondyn o niebieskich oczach może się komuś wydawać idealny.

[ghosty]

Pewnie że przeciwieństwa się przyciągają ;D ja bym w życiu nie chciała mieć chłopaka tak brzydkiego jak ja I najlepiej żebyt nie miał brązowych włosów jak ja...

[Blackie]

Zalez... Pod względem wyglądu... W tej chwili mój K. pod kolor włosów nie jest taki jak ja Bo farbnęłam na czarno, ale poza tym to oczy mamy podobne A co do wewnętrznych cech... Też jest podobny do mnie, nieśmiałość... Ciężko znosimy samotność Ale poczucie humoru on ma większe

[charon]

Hm, myślę, że to powiedzenia odnosi się raczej do osobowości... może odmienne osobowości się przyciągają, fascynują innością, ale nie wiem jak z tym na dłuższą metę, żeby żyć razem trzeba mięć dużo wspólnego - poglądy, ulubione zajęcia.
Co do wyglądu, nie patrzyłam nigdy na to w ten sposób, że facet powinien do mnie pasować jak torebka... Ale ogóle ubustwiam blondynów, rudych, czarne kudełki i bazowe... wszystko w odpowiednich połaczeniach... Różni ludzie mi się podobają - muszą mieć to coś ciekawego w wyglądzie - i wtedy wgapiam się w takiego delikwenta w metrze aż mi głupio... Te śliczne jasności, wyblakłe są piękne, i też jak są ciemni... akurat kolor nie jest tak ważny, musi być do tego odpowiedni "kształt"... No...Ogólnie patrzę na ludzi pod względuem ciekawych elementów w wyglądzie...

[Blackie]

No fakt, na pierwszym planie, w puierwszej chwili wygląd sięliczy. Ale potem dla mnie zajmuje 1 miejsce charakter. Nie rozumiem tych, które związują się z cud - miód chjłopakami, a potem płaczą, bo chłopak miał zryty charakter... Ale ona tego ni widziała. O nie. Tylko jego wygląd.
\A prawda jest taka, że gdy zakochasz się w charakterze, to i nawet najmniej urodziwy facet wyda się jak Orli Bloom

[charon]

O fu... Bloom...

Na pewno nie związałabym się z nikim (ani nic innego) jakbym go nie znała, jego poglądów, zachowań (ble, nie znoszę żałosnych facetów). W sumie chyba jest różnie. Raz sięzaczyna od zwrócenia uwagi na wygląd, interesuje siętą osobą - wgłębia, a innym razem poznaje kogoś jako kolegę/koleżankę, poznaje lepiej, odkrywa.

W moim przypdaku to albo znałam chłopaka dłużej i piękny nie był, nie brzydki - nie zastanawiałam się nad tym, ale nic do niego nie czułam. W innym to był chopak ponoć przydki jak noc, tzn. każdy kto go spotykła potem mi opowiadał jaki to on okropny, więc pewnie tak jest, aż się dziwię, że ja tego nie widzę, ale jak mnie spytał o chodzenie to powiedziałam nie - bo on jest okropny z charakteru, po prostu porażka... Więc raczej wygląd mnie nie odrzuca, może przyciągać... Raczej odrzuca mnie zachowanie, np. bekanie... boże, jak mi kolega raz pokazał odgłos z wnętrza piekieł, to już tylko z tym go kojarzę... X_x I jak na niego patrzę, to jest dla mnie obleśny...

[Blackie]

A tak apropo, to w jednym chłopak powinien brac przykład z dziewczyny: dbać o siebie

[charon]

Albo dziwczyna z chłopaka - różnie bywa...

[Blackie]

Ale raczej jest chłopak z dziewczyny... W sumie my zawsze chcemy być piękne, pachnące i w ogole cacy I wszystko dla facetów, jak my sie staramy

[thrilly]

wygląd się liczy i to bardzo dla każdego z nas.. słysalam, że dzieci wybierają partnerów podobnych do ich rodziców (córka-ojciec, syn-matka) to się zgadza chyba bo mi się zawsze podobali faceci o typie urody mojego ojca

(victor valdes moim faworytem ;D )

[Ninek]

wygląd się liczy i to bardzo dla każdego z nas.. słysalam, że dzieci wybierają partnerów podobnych do ich rodziców (córka-ojciec, syn-matka) to się zgadza chyba bo mi się zawsze podobali faceci o typie urody mojego ojca

(victor valdes moim faworytem ;D )

Nie zgodze sie z tym że dzieci wybierają partnerów podobnych do rodziców.Mój ojciec ma czarne włosy,piwne oczy a mi podobają sie ciemni blondyni z jasnymi oczami 

Jeśli o mnie chodzi to najlepiej żeby z wyglądu mój facet był inny niż ja (blondyn  ) ale charakter najlepiej żeby miał podobny.
Co do tego że przeciwieństwa sie przyciągają to święta prawda.Mam przykład ze mną i z moim przyjacielem-jesteśmy zupełnie inni (pod względem charakteru) ale mimo to super sie dogadujemy

[charon]

Nawet nie chodzi w tym podobieństwie o wygląd, a o psychikę. Np. córka pijaka usilnie nie chce mieć tkaiego męża, a i tak często się zdaża że się tak wpakuje.

[Kaira]

A tak apropo, to w jednym chłopak powinien brac przykład z dziewczyny: dbać o siebie

Jakbym miała chłopaka i dbałby o siebie tak samo jak ja, to matko kochana, oc by z niego było... Wiek 16 lat i broda do pasa
(Żeby nie było- nie mam wcale brody )

[Fatty]

Kaira ze mną jest tak samo
Nawet ostatnio poznałam fajnego gościa, ale to,że on jest wypacykowany,zadbany i do tego pedant a ja straszna fleja..no taka kombinacja mnie odstraszyła

[Kaira]

Swoją droga- taki chłopak- moje przeciwieństwo:

Blondyn, wysoki, niebieskie oczy, jasna cera, ne okularnik (nie mam nic do okularników ), szczupły, miły dla wszystkich, nie uczyłby się zbyt dobrze, w muzyce byłby skierowany tylko i wyłącznie na jakiś metal labo coś takiego  , lubiłby dyskoteki, flirty, komplementy, nienawidziłby zwierząt, nie bałby się okaleczonych ludzi, byłby skromny, nie znosiłby historii, ciągle by nawijał po angielsku, bo nie kochałby polskiego języka, nikogo by nigdy nie uderzył, nie bluźniłby... I ubierałby się jak dziewczyna  

Jideał 

Nie ma to jak skrajność 

[Dory]

humm kaira Musiałabyś zobaczyć moją skrajność

ciemny blondyn cały w pryszczach, wysoki, szczupły, niebeiskie oczy, noszący okulary, idelnie równe i białe zęby, na skóze ani jednej blizny, jasna cera, krótkie włosy, małe usta, maleńka broda, idealne paznokcie, ubierałby się na różowo, nosiłby spódnice  (z własnej woli nigdy nei wkładam spódnicy ... )  słuchałby popu  ,  hh i tokio hotel, byłby chwalipiętą, niczego się nei bał, pedant, kujon, kondycje miałby lepszą niż niejeden sportowiec, nienawidziłby zwierząt, kochał swoje rodzeństwo znajomych i nieznajomych lał bez przerwy, pijak, palacz, ćpun, leci na każdą dyskotekę, uwielbiałby wynosić śmieci...

czy ja wiem czy przeciwieńśtwa się przyciagają

[Kaira]

Daj spokój xD Na wygląd- to moje przeciwieństwo może być, byleby się nie malował xD
Tylko te kilka cech charakteru...

Jeszcze jedna rzecz- byłby pedantem...

[Dory]

hummm ja znam osobę bardzo podobną do twojego opisu tylko nie maluje się i nie ubiera jak dziewczyna ... no i nie wiemc zy jest pedantem

[aankaa93]

hYMM...Czy przeciwieństwa się przyciągają?Sama niewiem....
Podobają mi się trzej (tak,tak ) chłopcy (w tym jeden najbardziej ) i nie wspominając o tym,ze sa o rok mlodsi (a wlasciwie to nie o rok mlodsi,a rocznikowo młodsi )..i oprócz kilku wspólnych cech są zupełnie inni A dzięki jednemu z nich,bardzo zaczeły mi się podobać (nie no wcześniej też mi się nawet podobały,ale nie tak) rzeczy,ubrania typu no..'military' I chętnie zaopatrzyłabym się w parę rzeczy w sklepie takim jak np. 'Fort',gdyby nie to,ze wszystko jest tam na mnie za wielkie
Dobra,koniec offa

słysalam, że dzieci wybierają partnerów podobnych do ich rodziców (córka-ojciec, syn-matka)

Chym..u mnie to może nie to,żw w typie ojca,ale..brata
Znaczy no zawsze wydawalo mi się,że wole 'ciemniejszych' Nie-blondynów...
A oni trzej są blondynami...(dwaj jasnymi,jeden ciemny blondyn ) i...mój brat jest blondynem

[Ariva]

Przeciwieństwa raczej się przyciągają ale może nie zupełne przeciwieństwa, bo wtedy osoby nie mają o czym gadać
Ja mam chłopaka, który jest w jakimś stopniu moim przeciwieństwem, szczególnie jeśli chodzi o wygląd. Ja - brązowe włosy, 160cm wzrostu, szaro - zielone oczy. On - blondyn, 187cm wzrostu, niebiesko - zielonkawe oczka. Ja słucham rocka, on techna. Ja pływam, on gra w siatkówke. Nie mam żadnych nałogów natomiast on jest nałogowym palaczem. Dużo tego wymieniać :P:P Lecz jednak jest to "coś" co nas do siebie przyciąga...

[Blackie]

Nieee... Chłopak podobny do ojca albo do brata? Starczą mi oni po jednym egzemplarzu, stanowczo

[thrilly]

a wiecie co kiedys myslalam ze facet mojej kolezanki to jej brat tacy sa podobni do siebie

[Blackie]

Niezbyt miła pomyłka
Ale w sumie u każdego człowieka jest inaczej, niektórzy lubią kobiety/facetów podobnych do siebie, a inni całkowite przeciwieństwa... Bo przeciwieństwa się nawzajem uzupełniają.

[Malka]

Czy przeciwieństwa się przyciągają?
ZDECYDOWANIE!
Szczególnie te charakterne.

[Arya]

no różnie raczej xD jeden chłopak, który mi się podobał miał baaardzo podobny charakter (no, może był bardziej spontaniczny xD), i w jakoś nie wyobrażam sobie, żeby spodobało mi się moje przeciwieństwo. Uch, to musiałby być straszny mięczak i pedant. i kujon xD

Chodzi mi tu głównie o cechy zewnętrzne

a co do tego.. też różnie raz podobał mi się jasny blondyn z szarymi oczami (i długimi włosami. i był nawet wyższy ode mnie. i w ogóle był przystojny. po co ludzie się wyprowadzają? xD) , a raz szatyn z niebieskimi, a innym razem szatyn z brązowymi (ale tylko z wyglądu świnia z niego straszliwa była xD)

[Sche-Wa]

Mi się podoba gość podobny bardzo z charakteru do mojego ojca. Ale z wyglądu nie. Mój ojczulek ma czarne włosy i zielone oczy, a Wybranek Mego Serca ma plowe włoski i szaro-zielone oczyska... Mmm ;] A czy podobny do mnie? Może troszeczkę szalony jak ja, heheh Ale ja mam ciemne włosy, karnacje, oczy...

[thrilly]

w sumie to fajnie jakby to było regułą że PRZECIWIEńSTWA- przynajmniej bym miała hiperprzystojnego, pięknego:D, bogatego faceta z niebieskimi oczami, ciemną karnacją i ciemnymi włosami.. tylko nie wiem jak przeciwstawić coś do mojego wzrostu..

[Shall]

Przeciwieństwa się przyciągają? Oczywiście! I to właśnie jest świetne. Cudowne. Bo... przeciwieństwa są intrygujące i dlatego nam się nie nudzą.

[Blackie]

Ja tak pół na pół... Bo kiedy poznałam faceta takiego jak ja, to nie bardzo, a z kolei jak znam moje przeciwieństwo to się płoszę... Ale takie delikatne przeciwieństwo - czemu nie?

[Karletka]

Moi rodzice...
Do tej pory nie mogę pojąć, jak to się stało .