moja Kicia wręcz odwrotnie, ratuje ryby, kiedyś pod moją nieuwage wyskoczył z akwarium (do dziś niewiem którędy) największy gurami plamisty, Kić go znalazła i zaczeła żałośnie miałczeć, poszłam zobaczyć co sie dzieje, a ona siedziała przed akwarium awaryjnym (mam pod ogólnym szafke i tam stoi awaryjne 50l.) i drapała szybe, patrze a tam prawie padnięta ryba, ale sie odratowała.