Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane  

Aktualności:

Strony: [1]   Do dołu

Autor Wątek: Co zrobić z umierającym psem?  (Przeczytany 13065 razy)

0 Użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

sabathius

  • *
  • Wiadomości: 2
Co zrobić z umierającym psem?
« : 2010-03-28, 14:19 »
Mój bokser jest bardzo stary, dobija już 16 lat. Jest już przyślepy i przygłuchy, jako tako jeszcze węszy, ale węch przecież nigdy nie był zaletą bokserów... co ważne chodzi jeszcze o własnych siłach, ale o sppacerach można zapomnieć, dnie spędza raczej na leżeniu i i tak cieszę się, że nie muszę go wynosić na siusiu na rekach.

ostatnio zaczął mieć problemy z układem pokarmowym. nie trawi wszystkiego, i puszcza zabójcze bąki - oczywiście zawsze się zdarzało, że sobie syknął pod stołem, cudowne urozmaicenie obiadu, ale teraz jest straszliwie, praktycznie ciągle jest wzdęty. nie zmienialiśmy karmy, ani nic z tych rzeczy, po prostu przestaje funkcjonować, w końcu czas już nadchodzi...:(

U weterynarza byliśmy z nim kilka razy w ciągu całego jego życia - na samym początku trzeba było wyciąć narośl którą miał na głowie, miał może 3 miesiące, potem testy alergiczne, bo faktycznie był uczulony na masę rzeczy - trzecim razem wizyta była związana z owymi uczuleniami - głupek złapał osę i ta użądliła go w  pysku, cała morda napuchła mu jak balon, miał problem z oddychaniem, więc do weterynarza migiem polecieliśm y (co gorsze to było na wakacjach, więc nawet nie bardzo wiedzieliśmy gdzie jest wet, po prostu zgroza), jak już dojechaliśmy, to nic nie widział tak miał zapuchnięte oczy. nie wiem czy jest jakiś pies który lubi lecznice, nasz jednak nie miał do tego na pewno powodu. Jak tylko weszliśmy to zaczął się trząść i piszczeć, kompletnie nie wiedział co się dzieje, i w dodatku był tam taki jeden straszliwie podniecony dobreman, który po dosłownie 10 sekundach uwolnił się z uścisków swojej włascicielki i użarł naszego psa w pysk.

dlatego też nie chciał bym iść z nim do weterynarza, chociaż na samym końcu mu oszczędzić stresu, a i o usypianiu żadnym nie ma mowy. nie wydaje mi się to szczególnie zabawnym pomysłem, nie uważam że mam prawo decydować sobie to tym, że pies jest stary, to może go kropnąć, bo właśnie tak to widzę.

no ale ma te wzdęcia, wprawdzie nie skarży się jakoś specjalnie, ale mogę sobie wyobrazić jak to jest. brzuch boli, ciężko się ruszać, przynajmniej się nie musi wstydzić jak ludzie, ale wzdęcia bywają naprawdę uporczywe. Zastanawiam się czy przypadkiem nie można by mu dać czegoś na te wzdęcia, na przykład
Espumisan Easy, sami używamy, to nie są jakieś tabletki, tylko proszek który pewnie by mu smakował, no i ważne jest to, że się nie wchłania, dlatego o tym pomyślałem.

Espumisan Easy mechanicznie rozbija pianę tworzącą się w żołądku, ale nie wchodzi do organizmu, tylko spływa w dół jelita, więc skoro się nie wchłania, to nie powinno być przeciwskazań (no i umówmy się, że co jak co, ale gazy to wszyscy mają takie same), ale nie jestem pewny czy to dobry pomysł, nigdy nic nie wiadomo, zawsze lepiej spytać.
Zapisane

Iras

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 7221
  • technik weterynarii Przyszły ratownik medyczny :P
Odp: Co zrobić z umierającym psem?
« Odpowiedź #1 : 2010-03-28, 15:14 »
isc do weterynarza. i nie ma innej opcji. Jesli chodzi o eutanazje - to starosc, czy problemy z trawieniem nie sa do tego wskazaniem. CHYBA ZE przyczyna jest zaawansowany, nieoperacyjny nowotwor (czy tez ogolnie - nieuleczalne jednostki chorobowe) ktory powoduje duze cierpienie.

Podawanie lekow typu espumisan mija sie z celem - to moze zlikwidowac co najwyzej objawy, podczas gdy przycyzna wciaz bedzie dzialala.

aha - u psow wiekszych ras - a bokser mimo wszystko sie do nich zalicza permamentne zgazowanie moze doprowadzic do ostrego rozszerzenia zoladka, a w rezultacie do skretu - a wtedy jesli nie ruszy sie natychmiast tylka zeby udac sie do weterynarza na operacje (rokowanie ostrozne do zlego - u 16 letniego psa sklanialabym sie ku temu drugiemu) umrze w ciagu kilku godzin w potwornych cierpieniach.
Zapisane
http://www.youtube.com/watch?v=ayI3I-SdRPc  Obejrzyj zanim rozmnożysz...

Jeśli zadajesz pytanie, a ja odpowiadam pytaniami - odpowiedz na WSZYSTKIE. inaczej uznam, ze ci nie zależy i oleję twój problem.

Moje "diagnozy" - to tylko PODEJRZENIA - nie zwolnia cie od obowiązku wizyty u weta!

"Nie sprzeczaj się z idiotami. Ściągną cię na swój poziom i pokonają doświadczeniem."

HMMMM powrot?

ojeja

  • *
  • Wiadomości: 18
Odp: Co zrobić z umierającym psem?
« Odpowiedź #2 : 2010-03-28, 21:04 »
pozwolić mu godnie odejść (bez bólu i cierpienia)
Zapisane

Forum Zwierzaki

Odp: Co zrobić z umierającym psem?
« Odpowiedz #2 : 2010-03-28, 21:04 »

sabathius

  • *
  • Wiadomości: 2
Odp: Co zrobić z umierającym psem?
« Odpowiedź #3 : 2010-03-29, 15:54 »
isc do weterynarza. i nie ma innej opcji. Jesli chodzi o eutanazje - to starosc, czy problemy z trawieniem nie sa do tego wskazaniem. CHYBA ZE przyczyna jest zaawansowany, nieoperacyjny nowotwor (czy tez ogolnie - nieuleczalne jednostki chorobowe) ktory powoduje duze cierpienie.

Podawanie lekow typu espumisan mija sie z celem - to moze zlikwidowac co najwyzej objawy, podczas gdy przycyzna wciaz bedzie dzialala.

aha - u psow wiekszych ras - a bokser mimo wszystko sie do nich zalicza permamentne zgazowanie moze doprowadzic do ostrego rozszerzenia zoladka, a w rezultacie do skretu - a wtedy jesli nie ruszy sie natychmiast tylka zeby udac sie do weterynarza na operacje (rokowanie ostrozne do zlego - u 16 letniego psa sklanialabym sie ku temu drugiemu) umrze w ciagu kilku godzin w potwornych cierpieniach.

Ja wychodzę z założenie, że on i tak żyje już dużo ponad średnią... znajomi kupili psa mniej więcej w tym samym czasie, też boksera, ale tamten zmarł w wieku 11 lat, a pod koniec wyglądał gorzej niż mój pies teraz...
Około miesiąc temu Bluciak przestał chodzić tak chętnie, ociąga się, wyleguje, do tego te problemy ze wzdęciem... Ja to widzę tak, że po prostu czas już nadszedł na niego, nie ma możliwości żeby dożył 17 roku życia, to tak jakby liczyć że człowiek dobije do 160-ciu.

Nie chcę też go ciągać po weterynarzach, bo po co mu dokładać stresów? Nic nie zrobi, nawet jakby pies był chory, to operacji nie zrobi, tylko ściągnie za uśpienie wielce zadowolony. raka nigdy nie miał, nawet przy okazji wnętrostwa, bo jedno jądro wycięli (był za krótki nasieniowód), a drugie zostało w środku, schowało się zpowrotem.

Po prostu sam pomysł tego, że ja sobie uznam kiedy jest czas, zeby psa zamordować, jest obrzydliwy. no ale na razie jeszcze nie jest tak źle, to wygląda raczej na kwestię miesięcy a nie dni...

Myślałem po prostu że skoro Espumisan Easy się nie wchłania do organizmu, to można mu podać, bo co to za różnica, skoro się nie wchłania, prawda? Przynajmniej zlikwidowałoby mu gazy, bo co jak co, ale leczenie umierającego ze starości psa to jednak niepotrzebne mieszanie, po co mu to?
Zapisane

Iras

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 7221
  • technik weterynarii Przyszły ratownik medyczny :P
Odp: Co zrobić z umierającym psem?
« Odpowiedź #4 : 2010-03-30, 11:55 »
Cytuj
Nic nie zrobi, nawet jakby pies był chory, to operacji nie zrobi,

konowal nie zrobi - dobry lekarz owszem.

Cytuj
raka nigdy nie miał, nawet przy okazji wnętrostwa, bo jedno jądro wycięli (był za krótki nasieniowód), a drugie zostało w środku, schowało się zpowrotem.

to wlasnie ktore w srodku zostalo powinno byc tym bardziej usuniete... Bo wlasnie te jadra ktore nie wyjda maja tendencje do nowotworzenia.

A co do tego czy twoj pies nie ma zadnych nowotworow - nie wiesz tego. Zreszta, nie tylko na nowotwory sie umiera.

Cytuj
ale leczenie umierającego ze starości psa to jednak niepotrzebne mieszanie, po co mu to?

nie ma czegos takiego jak smierc ze starosci - ZAWSZE jest jakas przyczyna. Bardzo czesto jest rowniez tak, ze cos co moze psa zabic przy odpowiednio wczesnym wykryciu i leczeniu jest calkowicie uleczalne - co znacznie przedluza zycie psa. Powiem ci tak - jak TY bedziesz stary - zycze ci bys siedzial w mieszkaniu i zdychal "ze starosci" - zobaczysz jakie to mile gdy nikt dupy nie ruszy by pomoc.
Zapisane
http://www.youtube.com/watch?v=ayI3I-SdRPc  Obejrzyj zanim rozmnożysz...

Jeśli zadajesz pytanie, a ja odpowiadam pytaniami - odpowiedz na WSZYSTKIE. inaczej uznam, ze ci nie zależy i oleję twój problem.

Moje "diagnozy" - to tylko PODEJRZENIA - nie zwolnia cie od obowiązku wizyty u weta!

"Nie sprzeczaj się z idiotami. Ściągną cię na swój poziom i pokonają doświadczeniem."

HMMMM powrot?

ojeja

  • *
  • Wiadomości: 18
Odp: Co zrobić z umierającym psem?
« Odpowiedź #5 : 2010-03-30, 18:00 »
zgadzam się i w pełni cię popieram Iras
Zapisane

mysa

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 5659
  • ♥♥♥
Odp: Co zrobić z umierającym psem?
« Odpowiedź #6 : 2010-04-04, 16:08 »
I co z psem? ...

nie chcesz psa męczyć weterynarzem, uważasz że uśpienie psa jest złe. a ja uważam że jesteś nieodpowiedzialnym właścicielem bo nie chcesz mu pomóc mimo wieku. Uwierz, jest pełno psów które dożyły nawet 20 lat, znam psa który spokojnie dożył 28 lat (jamnik przyjaciela mojej siostry), zmarł rok temu.
Zapisane
Strony: [1]   Do góry
 

Strona wygenerowana w 0.063 sekund z 24 zapytaniami.