We Wrocławiu jest dentystka Mariola Pupka... I słyszałam kiedyś historię, podobno autentyczną - dziewczyna miała na nazwisko Szmata, więc postanowiła znaleźć męża z jakimś ładnym... ale zakochała się w jednym gościu, a potem sie dopiero dowiedziala, jakie ma nazwisko. Jak sie pobierali, to zdecydowala, ze bedzie miala dwa nazwiska i nazywa sie Alicja Szmata-Łach
Oraz mój tatuś twierdzi, że na studiach weszła jedna pani profesor i powiedziała "dzień dobry, nazywam się Leokadia Smok-Szkaradek", ale tatuś lubi konfabulować trochę, więc nie wiem czy to prawda.