Tajemniczy skup rasowych szczeniąt odbywa się w Łodzi. Co kilka tygodni ukazują się w prasie ogłoszenia o terminie skupu. Odbierający komórkowy telefon mężczyzna nie chce się przedstawić ani niczego wyjaśnić. Zdradza tylko, że przekazuje psiaki odbiorcy z zagranicy. Zbyt dociekliwych rozmówców obrzuca wyzwiskami.
Piotr Jaworski z Zarządu Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami w Warszawie uważa, że możemy mieć do czynienia z poważnym przestępstwem. Niewykluczone, że psy trafiają do zachodnich laboratoriów, gdzie wykonuje się na nich różne testy. TOnZ prowadzi postępowanie w tej sprawie.
O tym, że dzieje się coś bardzo niedobrego jest przekonana Ewa Nawalny, wiceprezes Łódzkiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami. – Ustaliliśmy już, że ludzie zajmujący się skupem działają w strukturze typowo mafijnej. Są bardzo ostrożni. Podczas kilku rozmów telefonicznych tzw. słupy sprawdzają swoich rozmówców. Z naszych informacji wynika, że skupują szczeniaki w domach klientów. Jednorazowo kilkadziesiąt sztuk wywożą za granicę. Uważam, że współpracują z celnikami, gdyż nigdy nie słyszeliśmy w Polsce o zatrzymanym transporcie szczeniąt. Sądzę, że to ewidentny przemyt i psy przewożone są po zaaplikowaniu im narkotyków. Z całą pewnością łamane są przepisy ustawy o ochronie zwierząt.