Tak, Edyta i Ania do nas przyszły
Chciały porozmawiać z samą panią Marzeną, ale ona zwołała całą klasę. Walnęła wykład, że "oprócz tego, że na chomiczka ktoś nadepnął, wszyscy się bardzo dobrze opiekują nim"
Edyta i Ania powiedziały, że będą na bieżąco obserwować go, a jeśli będą się nad nim znęcać to go zabiorą
. Później poszły do nas, obejrzały rybki, i zapytały się co do tego słoja, czy one są tam na stałe, a pani Lucyna: "Oczywiście że nie, one już jak się wykluwają (Fajnie że gupiki się wykluwają
) to je dzieci zabierają, i każdy moze przyjść i wziąć..."
Dobra, wezmę, zostawię 15
A resztę oddam do sklepów zoologicznych
... Teraz będę na bieżąco informować Edytę o stanie chomika!
P.S. Mama powiedziała, że już jakbym tego chomika przyniosła, to by został....