Jestm wolontariuszka w schronisku.
Psy nie były NIGDY bite, powtarzam NIGDY.
To, ze byl super budynek dla ludzi to nie byla wina firmy azyl, ktora sie zajmowala schroniskiem, tylko architekta.
Nowa firma ktora bedzie sie zajmowala schroniskiem, rowniez bedzie miszkasc w tych budynkach...
Jedynie co moge im zarzucic do brak dachu i czesty brak opeki weterynaryjnej
WCALE A TO WCALE nie ciesze sie, ze przejelo Gdańskie zoo. W przyszla sobote bedzie ostatni dzien wolontariatu, bo nie wyrazili zgody... i to jest super?
RRadze rowniez zapoznac sie na zywo z sytuacja a nie sluchac mediow