Cathy, to nie jest kwestia wiary lecz wiedzy.Ty sobie możesz nie wierzyć,nie musisz, ale dziecko-ja mam więcej lat od Ciebie+doświadczenie w pracy z psami.Jestem tam na codzień,i czy to Ci się podoba,czy nie-widzę i wiem więcej niż Ty.U nas ceni się mądrych wolontariuszy,bo niestety-samo serce,choćby było jak najbardziej gorące-nie zawsze może być prawidłowo "wykorzystane".Nie znaczy to, że nie doceniam tego co robisz,Ty i inni,którym nie jest obojętna psia dola,chodzi mi tylko o to, aby ta pomoc była bardziej przemyślana i zorganizowana,z korzyścią dla wszystkich psów, a nie tylko wybrańców, co najczęściej się zdarza.