Ja juz miałam :hyh: i wspominam bardzo milo. Wszyscy sie tak doskoonale bawili że bal zostal przedłuzony o jakies dwie godzinki
. Nawet nauczyciele szaleli i wywijali nogami na środku parkietu(chyba im cos dolali do soczku
).dobrze pamietam tez przygotowania do balu... fryzjer, buty, kreacja, (ileż ja się za nachodziłam za czyms odpowiednim!!).
To byly czasy
, chętnie myślami wracam do tej uroczystości. Naprawde wiele bym dała żeby jeszcze raz móc spotkac sie w takim gronie, w takiej atmosferze.
Jedyny zarzut jaki moge postawić to taki że wielu mojich kolegów przed balem poszło sie upić "zeby miec leprzy humor". widac niektórzy bez alkocholu nie potrafią sie bawić. Mam nadzieje że u was nie będzie takich debili.
Zycze udanej zabawy
a po balu napiszcie koniecznie jak bylo :
:.
A tak z ciekawości: jak sie ubieracie? :
: