Ja będę na obu obozach więc się spotkamy napewno.
Jeśli chodzi o zabawy, gry, spacery,itp. wygląda to tak:
Pokój jest nad stajnią i mieści się tam ok.5 osób a nadole (obok stajni 2 osoby). Mozna, grać w karty (na tym obozie przegrałam w karty to musiałam na następny dzień przebrać się na różowo i założyć moje pieszczoch i pasek z ćwikami[słucham metalu więc toszkę zmieszałam style] od tej pory przez następne 2 dni nazywali mnie pink-pank fotki są na stonce "obóz 2005". Na spacery można chodzić z psami, do sołtysa po mleko (jeśli ktoś chcę), czyścić konie (pielęgnacja[także nikt do niczego nie zmusza]), jest basen, w którym mozna się kąpać do woli (nawet raz jak dostałyśmy "głupawki" wskoczyłyśmy w cichach), sprowadzamy konie z łąki i dajemy im obiad i kolację ( raczej żaden z wczasowiczów nie wstaje na 7:00 rano żeby dać koniom śniadanie, jeśli ktoś ma siłę wieczorem chodzimy na bieganie (ja zawszę chodzę). Jeśli coś pominęłam to może mi się potem przypomni.
P.S. A gdzie mieszkasz????
pozdrawiam wszystkich
Olaszek