Kiedy ma się kilkanaście lat, łatwo o nonszalanckie podejście do własnego życia. Kłopoty, które po latach wydają się śmieszne i nic nie znaczące w porównaniu do tych, które później człowieka czekają, potrafią bardzo młodego człowieka zepchnąć na dno rozpaczy. Rozchwianie emocjonalne, które przeżywa nastolatek, tylko potęguje niebezpieczeństwo. Jest jeszcze coś. Chęć znalezienia się na ustach wszystkich... Podobno moja koleżanka, która mając 16 lat otruła się gazem, twierdziła, że zrobi coś takiego, że wszyscy będą o niej mówić...
Czy informacje w mediach zwiększaja niebezpieczeństwo takich czynów? Człowiek, który ma oparcie w rodzinie i żadnych problemów w psychiką, może czytać takie wieści na kopy i nic z złego z tego nie wyniknie. Ale jeśli coś nie gra, to takie sensacje mogą zachęcić do naśladownictwa... Trudno zakazać pisania o faktach, jedyna rada to mieć oczy naokoło głowy i reagować na dziwne zachowania czy teksty znajomych. Może mówią coś takiego, jak moja koleżanka, w nadziei, że ktoś się nimi zainteresuje, pogada od serca i odpędzi czarne myśli? Czasem łatwiej się zwierzyć życzliwej koleżance czy koledze, niż rodzicom...