Moja mama odeszła w '96 roku
Strasznie to przeżyłam, bo przez cały czas jej choroby(rak żołądka) nie dopuszczałam do siebie myśli, że tak może się stać. Dostat\ła strasznej histerii, nic nie jadłam i nic nie piłamprzez ponad 3 dni, naprawde ani kropli wody bo miałam taki gul w gardle, że nic nie mogam przełknąć. Poza tym wydawało mi się, że jedzenie i żadne czynności nie mają sensu jak już jej nie ma.Od tamtej pory całkiem się zmieniłam.
ostatnio często myślę o śmierci, boję się śmierci, boję się że umrę nie wiem jakies takie myśli przychodzą mi do głowy, mam nadzieję, że jak pójdę do szkoły, nie będę miała czasu na takie rozmyślanie, śmierć mnie przeraża
Ja też mam ten problem, z każdą najmniejszą dolegliwością zaraz bym leciała do lekarza bo myślę, że to rak albo jakaś inna choroba, boję się też wypadków i wszelkich niebezpieczeństw wręcz panicznie. To są objawy nerwicy, natręctw i napadów leku takie rzeczy należy leczyć, bo potem jest coraz gorzej
Proponuje Ci wizytę u psychiatry albo u psychologa do dostaniesz leki na poprawę nastroju i emocji. Ja właśnie biorę od miesiąca i trochę pomogło, ale muszę jeszcze ze 2 miesiące brać, no ichodzić do psychologa na psychoterapię, bo też bardzo pomaga.
Czytałam też w piśmie medycznym, że takie zaburzenia powodują brak równowagi substancji chemicznych w mózgu, co z kolei ma wpływ na gęstość kości i może być przyczyna poważnych chorób kości i stawów w pózniejszym wieku np.osteoporozy.