chcialabym reaktywowac temat o idolach..
macie swojego idola??
ja mam.. Gedymina.. uczyl mnie gry na organach kiedys.. nauczylam sie od niego wiele, jest cudowny.. jest Dyrektorem Miedzynarodowego Festiwalu Muzyki Organowym.. a zreszta mozecie nawet wpisac w Googlach "Gedymin Grubba" i wam sie wyszuka..
w piatek sie dowiedzialam ze on juz nie bedzie gral u nas w kosciele na organach
..
uwielbialam do niego przychodzic po Mszy i sobie pogadac.. tak o wszystkim i o niczym..
ostatnio u niego bylam w grudniu.. chcialam do niego przyjsc ktoregos dnia, ale nie chcialam mu przeszkadzac, obawialam sie, ze odbierze to jako nachalnosc..
zdalam sobie sprawe, ze ja go po prostu kocham, w jakis taki nieokreslony sposob- bron Boze nie jako partnera, tylko jakos tak.. po przyjacielsku.. a jednak z dystansem..
Moj Idol
Tak mi szkoda ze nie bedzie u nas gral.. pieknie gral, zawsze robił takie wstepy, spiewał..
Jutro bedzie pewnie decydujacy dzien- Boze, jakbym chciala zeby sie pojawił..! Polecialabym do niego od razu w podskokach..
Musi sie pojawic..
Pojawi sie, prawda?
buu..
Śniło mi się tyle razy że już nie spotykam go.. ale zawsze się cieszyłam że to tylko sen..