Forum Zwierzaki

Witam. W poniedziałek moja suczka (ok 14lat) czuła się niezwykle słabo, leżała ciągle, nie mogła chodzić, nie chciała jeść (jeść już nie jadła od soboty / niedzieli). W ten sam dzień pojechałem z nią do weterynarza prosząc o poradę i coś na wzmocnienie. Weterynarz podał jej 3 zastrzyki (glukozę, oraz jakieś witaminy).

We wtorek z samego rana suczka napiła się wody, chodziła niepewnie, lecz dalej była bardzo słaba i dalej miała zaburzenia ruchowe. Pojawiły się wymioty i biegunka.

Dziś jest środa a pies nie chce nic pić jest bardzo słaby. O jedzeniu nie ma mowy. Z rana znów odwiedziłem weterynarza. Po tych wymiotach stwierdziliśmy że jest to jakaś choroba / wirus a nie "starość". Lekarz potwierdził to 2. Dostała 4 zastrzyki. Dokładnie nie wiem co to było, ponoć coś na jedzenie, przeciw wymiotne oraz na ten wirus.

Dostałem również na kolejne 3 dni 3 zastrzyki do podania w domu.
We wtorek, poniedziałek wieczór jadła chudą wędlinę drobiową. Przed chwilą byłem w sklepie właśnie po tą wędlinę lecz na sam jej zapach pies wymiotuje. Potrzebuje waszej porady. Chcę aby pies mi nie zdechł z głodu 4 dzień nic nie je. Nie reaguje na wołanie, gdy podejdę do niej tylko zamacha ogonem "na znak że żyje".

Jeśli jest tu weterynarz proszę o wypowiedź, zależy mi bardzo na tym by coś jadła piła.

Pozdrawiam wszystkich i czekam na odpowiedź.

w pierwszej kolejnosci badanie krwi.

Biorac rowniez pod uwage niejedzenie, nie picie wymioty i upaly podejrzewam, ze konieczne bedzie dozylne nawadnianie (nie glukoza (!) rodzaj plynu zalezy od tego co wyjdzie we krwi - glukozy nie wolno podawac "na dzien dobry" ze wzgledu na to, ze przy niektorych dolegliwosciach potrafi przyniesc wiecej szkody niz pozytku)

chwilę temu wypiła trochę wody. jednak dalej nic nie je i to mnie martwi. jeśli się nie poprawi do końca tygodnia będę chyba musiał zrobić te badania.

weterynarz powiedział jeszcze że 70% psów wychodzi z tego wirusa, niestety nie podał mi nazwy chyba sam nie wiedział dokładnie..

gadanie o jakimkolwiek wirusie bez wykonania jakichkolwiek badan swiadczy zle o jakosci uslug swiadczonych przez lekarza. Tym bardziej, ze brak apetytu, laknienia i wymioty sa tzw. objawami nietypowymi - i dotycza tak napreawde WSZYSTKICH dolegliwosci zwiazanych z ukladem pokarmowym - w zwiazku z tym radze zmienic lekarza.

kazdy dzien zwloki z wprowadzeniem prawidlowego leczenia, zmniejsza szanse na wyjscie psa z choroby - w zwiazku z tym tez nie nalezy czekac z wykonaniem badania krwi, bo jesli problem dotyczy watroby czy nerek to do konca tygodnia pies moze juz byc w takim stanie, ze tylko uspienie mu pomoze.

wracajac jeszcze na chwile do chorob wirusowych - jest zaledwie kilka popularnych wirusow, ktore dotycza ukladu pokarmowego u psow, jeden dla doroslego psa jest niegrozny, drugi podobnie - sekw  tym, ze przy drugim (koronawiroza) czesto dochodzi do tego ze podlacza sie trzeci - parwowirus, a tu przezywalnosc spada do okolo 20%

Hm... albo i niepotrzebna panika? (znam to ze swojego doświadczenia :P )

Mój pies od paru dni praktycznie nic nie je, od upałów jest słaba (2 dni temu ledwo żywa mimo że było chłodniej). A wymioty u twojego psa mogą być spowodowane także zatruciem pokarmowym.
Wiem że to takie banalne, ale niestety bez jakichkolwiek badań nie da się stwierdzić co mu dolega, no ale niemożność jedzenia może być spowodowana zatruciem pokarmowym, za czym idzie osłabienie i w skutek odwodnienie organizmu (upały).

Zrób badania krwi, weterynarz któremu zależy na zdrowiu/życiu twojego psa w tym samym dniu będzie miał wyniki, najpóźniej na drugi dzień :roll:

temat do zamknięcia. znalazła się w tych 30% które nie wyzdrowiały.  :(

temat do zamknięcia. znalazła się w tych 30% które nie wyzdrowiały.  :(

Bardzo mi przykro, trzymaj się jakoś.