No my mielismy super noc, w porownaniu z Toba.
Piszczala chwilke, ale co jakis czas podnosila leb, patrzyla, czy jestesmy i spowrotem buch na poduche
Nie musialam latac ze sciera - po zabiegu wysikala sie raz, a pani wet dala nam podklad
Wiec nic nie bylo zalane, tylko mokry podklad wyjelismy i wlozylismy recznik pod sama pupe.
W nocy przeszla z kuchni do przedpokoju, jak przenosilam jej legowisko z kuchni, to recznik byl troszke mokry, wiec go tez wyjelam.
No a potem nie sikala, az do teraz - wyszlysmy na spacerek, sikala i sikala.
Ale chodzi ladnie, pije duzo, jesc narazie nie chce.
Juz zrobilam zatrzyk i odpoczywa.
Ale widac, ze juz ja nie boli tak, jak przed operacja.
jest szczesliwsza