Kropka - juz Ci odpisalam na grupach dyskusyjnych. Ostatnio mialam okazje gadac z golebiarzami. Taki golab leci, krotko mowiac, do upadlego. Az doslownie pada. Zdarzaja sie przypadki ze siada w koncu na dachu domu po czym zjezdza z niego bo nie ma sily usiedziec... Nalezy mu dac czas na odpoczynek, zregenerowanie sil, nakarmic i napoic. Jak odzyska sily mozna go wypuscic w jego dalsza droge (choc tu, niepisane prawo golebiarzy mowi inaczej... ale to nie na temat wiec nie bede sie
wypowiadac...)