A ja wczoraj zrobilam mojemu Figlowi żarcia na zapas ,tzn. porcje do zamrożenia.
Ugotowałam ważywa: ze 2 duże marchewki,1 cebuę,troche selera,3/4 dużego buraka.Kupiłam mieloną wołowine(opak. 495g.) + milelnke indyczą 2 x 450 g.Wpakowałam mięcho do michy i zalałam wrzątkiem.Ugotowałam troche makaronu i po trochu ryżu,kaszy jęczmiennej i gryczanej(tej ostatniej najmniej).Na patelni rozmroziłam i troche"pddusiłam" szpinak rozdrobniony(mrozony z Horteksu,dałam niecałe pół opakowania) z odrobina wody i oliwy (z pierwszego tłoczenia
). Wyjmowałam po trochu mięso z misek,odcedzałam na sitku i jeszcze dokładnie zalewałam wrzątkiem.Wżuciłam je(to mięso
) do duużej michy, dodałam szpinak.Nastepnie ugotowane ważywa pokroiłam i rozgniotłam widelcem na taka papkę.Wżuciłam do michy.Oczywiscie okazało się,że ugotowałam za dużo makaronu,ryżu i kasz,więc nie wziełam wszystkiego.Makaron pokroiłam na maluykie kawałeczki i dodałam do miski.To samo z robiłam z ryżem i kaszami(no tyle,że ich nie kroiłam :
: )Wszystko wymieszałam.Do tego wbiłam trzy żółtka(bez białek).W młynku do kawy zmieliłam na drobny pyłek skorupki z trzech jajek(dokladnie umyte i sparzone) razem z pestkami dyni(działaj ą "robakobójczo",słonecznika i odrobinką platków owsianych.Wsypalam do miski.Do żarcia dodałam troszke suszonej natki pieruszki i tymianku(ułatwia trawienie),przemielony czosnek,troche oleju lnianego(baardzo zdrowy) i takie witaminki na sierść(Figielkowi dużo sierści wypada :? ).A że akurat była pora Figlowej kolacyjki to dałam mu porcje tego i wcinał az mu się uszy trzęsły
.Później wziełam zrobiłam z tego porcyjki w woreczkach i do zamrażalnika.Wyszło 14 porcji(figiel to Cavalier),a właściwie to 15 bo ,jedna została zjedzona