"Dzieci z Bullerbyn" to urocza książeczka! Podobał mi się też "Plastusiowy pamiętnik" [czy były inne "Plastusie"? Jeśli tak, to na pewno też je zaliczyłam]. Lubiłam książkę o niebieskim, zaczarowanym koraliku i o czarownicy Filemonie, "Doktora Dolittle", nieco póżniej czytałam wszystkie tomy "Ani z Zielonego Wzgórza", książki o przygodach Tomka, autorstwa Alfreda Szklarskiego, bardzo chętnie sięgałam po podróżnicze książki Arkadego Fiedlera oraz historyczne powieści Ignacego Kraszewskiego. Lubiłam też zupełnie "dorosłą" literaturę, czasem znajomi mamy dziwili się widząc, co czytam... Czytanie, nie tylko książek, również czasopism, to ulubiona czynność mojego dzieciństwa.