Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane  

Aktualności:

Strony: 1 ... 9 10 [11] 12   Do dołu

Autor Wątek: Przerażające opowieści... przemyśl to, czy chcesz tu wejść.  (Przeczytany 44194 razy)

0 Użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Alyszek

  • *
  • Wiadomości: 4752
Ah o to chodzi ... :krzywy: Nie, nie doznałam tego, ale czytałam o ludziach, którzy na własny "rozkaz" potrafią wyjść z ciała ..
Podobno tego można dostać po cięzkim szoku lub np. groźnym wypadku .
Zapisane

Elven

  • Gość
Sorry... bo ja mam klawe zepsutą tak, że jak nacisne "o" robi mi się ich kilka, nie zwróciłem uwagi. Co do OBE. Przeżyłem to, jednak z niedowierzenia szybko dusza powróciła do ciała, tego się nie da opisać :).
Zapisane

Essey

  • Gość
Moja babcia kiedyś tak miała. Kiedy rodziła nagle poczuła jakby opuściła swoje ciało i oglądała z góry jak pielęgniarka ją cuci i jak krzyczy żeby moja babcia się obudziła. Straszne.

Pao, moze i zadam głupie pytanie ale jak myśleć, o czym myśleć, co zrobić ze swoim umysłem aby go wykorzystać do lewitacji, działania na inne osoby. JAK TO ZROBIĆ? próbowałam tysiące razy na różne sposoby. Skupiałam się na danej czynności i na danej osobie. przekonywałam mój umysł że ta osoba daną czynność wykonuje. Na nic się to zdało. Moze mam spróbować przekonywać umysł tej osoby że to wykonuje? Ja tez interesuję sięt akimi rzeczami. Naogladałam się mnóstwo programów o sile umysłu, o zdolnościach nadprzyrodzonych, o duszy ludzkiej. To piękne i wspaniałe. jestem święcie przekonana że bracia z zaświatów nieraz próbują nawiązać z nami kontakt, ale nasze umysły są niestety zablokowane, nie odbierają sygnałów z zaświatów :? Nie pozwalają sobie nic przekazać. Wydaje mi się że każdy człowiek powinien pracować nad swoim umysłem. Umysł to zupełnie coś innego niż mózg. Umysł moze egzystować bez pomocy mózgu, czy ciała. Umysł moze sam działać najstraszniejsze rzeczy. Niestety mój umysł w niczym nie chce mi pomóc i jest totalnie zablokowany. Zero współpracy. Jak się z nim dogadać? Mam nadzieję ze znajdę jeszcze kogoś kto również się tym łęboko interesuje i coś mi poradzi. Dla niedowiarków, dla niewieżących w duchy: Duchy to nie są białe zjawy w czerwonymi oczami którymi straszy się male dzieci ;) To umysły które próbują się z nami skontaktować.  :)
« Ostatnia zmiana: 2005-05-02, 20:07 autor Essey »
Zapisane

Forum Zwierzaki

ananas

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 2182
  • Fanatyk Łóżka Sprężynowego
ludzie, ludzie, wątek mojego życia opada... jak możecie mi to robić ??

btw. czy mi się wydaje czy ostatnio pao nam się gdzieś zgubiła ??
Zapisane

Jaśka

  • Gość
btw. czy mi się wydaje czy ostatnio pao nam się gdzie¶ zgubiła ??
Wałsnie tez zauważyłam ze już tu nie zagląda :(
Essey tez kilka razy tak probowalam ale nie da rady, nie da sie...
Zapisane

ssgosiass

  • Gość
« Ostatnia zmiana: 2007-08-24, 13:10 autor ssgosiass »
Zapisane

Bigielka

  • Gość
wczoraj po przeczytaniu całęgo tematu o godzinie 24 nie mogłam zasnąć, bałam sie do łazienki pójść bo widziałam pełno czerwonych świecących par oczu  :shock:
Zapisane

ananas

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 2182
  • Fanatyk Łóżka Sprężynowego
nietórzy już tak mają :P
Zapisane

Kelpie

  • Gość
A ja czasami lunatykuje i potem nic nie pamiętam :P Jak śpie sama to nawet nie wiem czy lunatykowałam.
 Raz na obozie konnym wstałam w środku nocy. Zeszłam do mojej koleżanki która spała na piętrowym łóżku podemną, obudziłam ją i kazałam jej się szybko ubrać. Ona myślała że sobię żartuję ale po chwili sobie przypomniala że mówiłam jej kiedyś o moim lunatykowaniu. Momentalnie się rozbudziła i spytała dlaczego ma się ubrać. Ja jej odpowiedziałam że trzeba szybko iść do Tiny(jednej z klaczy) Olka(koleżanka) była nieźle wystraszona ale spełniła moje polecenie. Zauważyła że ja jestem już kompletnie ubrana. Złapałam ją za ręke i pobiegład do stajni ciągnąc ją siłą za sobą. W stajni zauważyła że wszystkie konie nie śpią tylko niespokojnie kręcą się w swoich boksach. Wystraszona nie na żarty chciała uciec ale nie mozła wyrwać swojej ręki bo trzymałam ją badzo mocno. Kierowałam się prosto do Tiny boksu. Olka zobaczyłe że klacz jest zakrwawiona, krew była także na słomie wyścielającej boks. Ja odwróciłam się i pędem ruszyłam do budynku opiekunów cały czas ciągnąc Olkę za sobą. Wpadłam do pokoju naszych opiekunek i zaczęłam krzyczeć rzeby szybko wezwały weterynarza bo Tina umiera. Potem puściłam Olki ręke poszłam do naszego pokoju, przebralam si w piżamę i zasnęłam. Nikt mnie nie mógł obudzić aż do rana.
Rano oczywiście nic nie pamiętałam... Okazało się że Tina w nocy skaleczyła się o coś i mogła się wykrwawić gdyby weterynarz szybko nie przyjechał. Oczywiste było że nie dożyłaby do rana....
Pozatym lunatykowalam jeszcze wiele razy, jakby ktoś chciał to mogę napisać co wtedy robiłam.
Zapisane

Forum Zwierzaki

ananas

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 2182
  • Fanatyk Łóżka Sprężynowego
bardzo chętnie.

ciekae jak się o tym dowiedziałaś, czy ci sie to przyśnilo, czy jakieś tchnięcie od środka...w końcu z jakiegoś powodu chciałaś tam iść ;)
Zapisane

Kelpie

  • Gość
Sama nie wiem czemu, Tina to był mój ulubiony koń, może wyczułam że grozi jej niebezpieczeństwo?
Jeśli chodzi o moje inne nocne wyprawy to raz jak spałam u babci wstałam w środku nocy i położyłam na stole sztućce i talerze :lol: Potem napełniłam kilka szklanek wodą i tarze postawiłam je na stole. Jak wszystko ustawiłam wróciłam do lóżka i położyłam się z powrotem. Rano obudziłam się z nogami na poduszce :mrgreen: Drzwi do mojego pokoju były otwarte chociaż wieczorem je zamykałam. Wstałam i poszłam do kuchni. Tam zobaczyłam efekt mojej nocnej działalności i zrozumiałam że znowu lunatykowałam.
Tak właściwie to ta historia jest śmieszna a nie straszna :P
Zapisane

taigan

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 1695
    • WWW
Temat trochę stary, ale dziś sobie o nim przypomniałam i przeczytałam tam gdzie ostatnio skończyłam czytać bo się bałam :P

Koleżanka koleżanki ( :lol ) zrobiła sobie zdjęcie. Fotograf wywołał klisze i na focie (a było na niej kilka osób) ta dziewczyna była bez głowy (a reszta miała je na właściwym miejscu) :O Ale ja znam tą dziewczyne i fote sama w ręku trzymałam, więc to ściema nie jest :|

Co do białego psa... Kiedyś (wydaje mi się, że to był sen, to było już dawno, ale dobrze to pamiętam...) mieliśmy na podwórku taką szope z garażem. No i raz jestem na górze w kuchni, wyglądam przez okno i patrze na tą szopę, a tam w oknie widze tego białego psa (oceniłam go na owczarka podhaleńskiego :lol: ) i tak patrzył na mnie :O
Więc ten biały pies to nie tylko mi się "śnił" - ciekawe :>

A potem, jak pamiętam (pewnie napewno to był sen, ale taki realistyczny że do dziś pamiętam :P ): na górze oglądamy TV z mamą, no i ja poszłam na strych /ogólnie lubiłam kiedyś chodzić na nasz strych/ a tam kapcie same schodzą ze schodów :hmmm: zwiałam oczywiście do mamy :P

Raczej naszczęście nie miałam jakiś strasznych przeżyć jak to niektórzy FZowicze mieli :D

Co do strasznych historyjek- moja mum kiedyś coś opowiadała, ze w naszej wsi jeździła czarna wołga i porywała ludzi, którzy w nocy chodzili po lesie (a niedaleko nas jest las). Ale co do tego muszę dokładniej przepytac, bo nie pamietam juz. Pewnie jakieś opowieści o starym cmentarzu wojennym, który jest też niedaleko nas (przechodze obok niego z psem na spacerach, hehe) też są, ale nie znam :( A i obok tego lasu z cmentarzem, przy dróżce jest bunkier - a przy nim drzewo i przez jakiś czas na tym drzewie był położony krzyżyk jakiś :| ostatnio go nie było, ale to już raczej ktoś tak dla jaj go położył, bo co by innego...

Labradorka

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 2221
Ludzie, mi się co chwile coś przydarza :(

1. Wczoraj, robiłam brzuszki, rodzice spali, brat nie, ale leżał na tapczanie i w sumie w mieszkaniu było ciemno. Nagle widzę - krzesło obrócone w moją stronę! :!!!: Byłam cała zdenerwowana ze strachu... Dziwne, ale zawsze jak wchodzę do pokoju, krzesło jest obrócone w moją stronę a papcie w kierunku drzwi [czubkiem]...

2. Kilka lat temu, w lesie. Spaceruję sobie z kuzynką w lesie, [bawiłam się wtedy że mam psa chyba cocker spaniela :lol: <no co, trzeba czymś zapełnić tą pustkę :( :P >] no i kuzynka schyla się i mówi: No Max chodź tu :lol:
A ja stoje, zamarłam i widzę wielką czarną rzecz co przecina nam droge. Kuzynka nie zajarzyła, no była zajęta wołaniem pieska :lol: Mówie: "ku*** zwiewamy" i co sił w nogach.

3. W tym samym lesie zawsze są połamane drzewa - najlepsze: gorąco, lato. Rano idziesz do lasu, wszystkie stoją, a potem [nie ma burzy] połowa połamanych [i to wielkie drzewa, człowiek tego by nie zrobił].

4. Tam gdzie jest ten las jest jezioro. I w jeziore utopił się pewien pan [zaplątał w trzciny i własną sieć]. Osattnio siede na molo i mocze nóżki :lol: a zaraz coś przebiega przez trzciny, wskakuje na molo i dalej w trzciny...
Powoli mam dość tego miejsca...

5. Jeszcze coś, może nie tyle strasznego, ale mnie to zaintrygowało.
Nasi znajomi mieli małego pieska [szczeniaka] który mieszkał na podwórku. Pani poszła zamknąć sunię zeby poszła spc do kojca, ale ona stała i szczekała na  bram
Zapisane

Akane

  • Gość
 Sama nie wiem czy wierzyć w to wszystko czy nie.  ale czytałam o tym że w piramidach żyletki się same ostrzą i dzieją się straszne rzeczy. Jakaś ekipa chciała gdzieś wejść, zobaczyć jakieś sarkofagi czy coś i zignorowali ostrzeżenie żeby nie tykać. Później wszycscy po kolei... umarli.
Zapisane

Kaczka

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 2579
  • R x S
    • WWW
Labladorka opowiedz coś jeszcze...
Zapisane
Kamijo x Sanaka

Ima koko ni futari no kinenhi wo tatete
moshi sekai ga owaru to shite mo koko de mata aou
yakusoku dayo tatta hitotsu no ansorojii

Forum Zwierzaki

Iras

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 7221
  • technik weterynarii Przyszły ratownik medyczny :P
kiedyś, parę lat temu (rok 2001 -11 luty - gdzieś około 3 w nocy)  była noc, w pewnej chwili słysze skomlenie, po chwili drapanie (dobijanie się na siłe) w szybe (drzwi) od tarasu. wstaję zaspana i schodze na dół, z zamiarem wpuszczenia psa (nazywał się zywil - jako jedyny w taki sposób się dobijał do domu) - pewnie ktoś wypuscił i poszedł spać, a teraz Cywilowi tyłek marźnie. podchodzę do drzwitarasu i widze jasną sylwetkę psa który  gdzieś biegnie(zbiega z tarasu - taras jest na parterze) wychodzę...i widze coś zawinięte w koc... nie podeszłam wiedziałam co tam jest.. wróciłam do domu, przez resztę nocy ryczałam... Cywil zginął 9 godzin wcześniej pod samochodem...
« Ostatnia zmiana: 2005-09-18, 20:25 autor Iras »
Zapisane
http://www.youtube.com/watch?v=ayI3I-SdRPc  Obejrzyj zanim rozmnożysz...

Jeśli zadajesz pytanie, a ja odpowiadam pytaniami - odpowiedz na WSZYSTKIE. inaczej uznam, ze ci nie zależy i oleję twój problem.

Moje "diagnozy" - to tylko PODEJRZENIA - nie zwolnia cie od obowiązku wizyty u weta!

"Nie sprzeczaj się z idiotami. Ściągną cię na swój poziom i pokonają doświadczeniem."

HMMMM powrot?

Kaczka

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 2579
  • R x S
    • WWW
Historia jest troche podobna do histori cioci mojej koleżanki...
Zapisane
Kamijo x Sanaka

Ima koko ni futari no kinenhi wo tatete
moshi sekai ga owaru to shite mo koko de mata aou
yakusoku dayo tatta hitotsu no ansorojii

ananas

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 2182
  • Fanatyk Łóżka Sprężynowego
widzę że temat przeżył chwiolewoe odrodzenie :lol:

a jako że chyba nikt nic innego nie ma to się pochwalę że ostatnio, o czym sobie nie pomyślę, to zaraz to sę zdarza... pomyślałam sobie że w sumie fsajnie bo dawno żadnych zakwasów nie miałam i nie pamiętam jak to jest, to na następny dzień w-f który ledwo przeżyam :P jeszcze w przeciąu tych paru dni kilka takich sytuacji było, a dziś sobie o czymś zupełnie abstrakcyjnym pomyślałam, i nawet nie minęły 2 minuty jak przyszła do mnie koleżanka i zaczęła gadać coś na ten temat... straszszsznie fajnie :) podoba mi się to. i zauważyłam że od niedawna lepoiej się z ludźmi (z tymi co chcę) dogaduję :)

ale też niestety usłyszałam przerażającą opowieść o głupocie ludzkiej wczoraj, i troxchę nie moge się pozbierać, połapać w tym :(
Zapisane

Arrow

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 2821
  • Lacrimosa...
Jak ja bym Wam tu rąbnęła opowieściami, które mi psiapsióła opowiedziała, to Wy byście nie przeżyli :;p: Chociaż... opowiem jedną.... :lol:

Więc....na wsi, gdzie mieszka wujostwo psiapsióły, jechał sobie drogą, wieczorem (ciemno już było) chłopak na rowerze. Z jednej strony były płoty, a z drugiej płynęła rzeka. On jedzie i widzi, że z przeciwka jedzie inny rower, a na nim jakiś ktoś. Gdy ten ktoś był tuż przed chłopakiem, podniósł głowę (wcześniej miał opuszczoną) i powiedział "dzień dobry". Ta twarz była tak blada... że żaden albinos aż tak źle nie wyglądał.... Ale nic specjalnego, człowiek ma prawo być blady... Chłopak obejrzał się za tym człowiekiem, patrzy....jego nie ma. Jak okiem sięgnąć pusta droga, a na bok zjechać nie mógł. Nie ma go. Chłopak przygazował przerażony, opowiedział rodzicom o tym co zobaczył. Okazało się, że na tej samej drodze i w tym samym miejscu, został kiedyś zabity człowiek, syn ich sąsiadki. On jeździł tamtędy codziennie na rowerze wracając z pracy... raz potrącił go tir i zabił. Ale to nie koniec.... następnego dnia, chłopak miał na palcu jakby bliznę, której wcześniej nie miał. Bliznę w kształcie idealnego krzyża. Kolega cioci psiapsióły widział tą bliznę....
T
ej cioci też się parę takich historii przydarzylo...może kiedy opowiem

Jak to czytam....to nie ma w tym tego nastroju co powinien być i nie wzbudza takich emocji jak powinno :;p:
 Ale lepiej napisac nie umiem.... :;p:
Zapisane
...Bez wysiłku siądź na tyłku i wyluzuj się motylku... (:

"Każdy z was jest łodzią, w której
Może się z potopem mierzyć,
Cało wyjść z burzowej chmury,
Musi tylko w to uwierzyć!"

Elven

  • Gość
Ueeee... - nie takie straszne ;)
Proszę, ja tu coś Wam zapodam ;).

Może coś ode mnie - No więc, pewnego dnia, wpadłem do mojej bardzo bliskiej przyjaciółki, ona mi opowiedziała pewną historię.
Pewnego dnia, jej kuzynka była sama w domu, nagle słyszała trzy uderzenia do drzwi, bardzo mocne, jakgdyby głazem, bardzo się przestraszyła, a gdy je otworzyła ujrzała swoją zmarłą babcię, która siedziała na krześle i płaczącym wzrokiem spoglądała na wnuczke.

Z kolei inny przypadek:
Cytuj
Chciałabym opowiedzieć o domu mojej babci w którym mieszkała i nadal z chęcią go odwiedza. Jest ona przekonana, że w domu w którym spędziła dzieciństwo coś się znajduje...coś co nie jest złe... ale nie może odnaleźć się po śmierci.
PRZYKŁAD 1:
Babcia i ciocia (siostry) mi opowiadały jak się modliły i zaczęły nagle skrzypić schody. Babcia nie była pewna czy czasami nie głupieje (nie na starość bo była wtedy bardzo młoda).
-Nusia (imię jej siostry) ktoś wszedł do twojego pokoju-powiedziała.
Jednak ona nie przerywając modlitwy cicho rzekła "TAK SŁYSZAŁAM". Ciocia nie zdziwiła się ... słyszała już to nie raz!
PRZYKŁAD 2:
Kiedy wszyscy spali moja babcia wyszła z pokoju do łazienki. Gdy tam weszła ktoś zaczął ciągnąć klamkę... bardzo natrętnie... Myślałam, że ktoś również chciał skorzystać z łazienki i cicho, żeby nikogo nie obudzić powiedziała
-Już, chwileczkę, zaraz wyjdę.
Jednak ktoś dalej szarpał za klamkę. Kiedy wyszła na korytarz nie było nikogo. Zaczęła chodzić po pokojach, żeby zakomunikować tej osobie, że łazienka już wolna. Okazało się, że wszyscy spali! Nie ukrywała, że się przestraszyła. Powoli poszła do siebie. Nie biegła bo wiedziała, że wpadnie w panikę!
PRZYKŁAD 3:
Nie było to w domu lecz obok niego. Nie pamiętam zbytnio tej historii, więc mogę ją trochę pomieszać. W domu obok podczas drugiej wojny światowej mieszkała tam rodzina z Ukrainy. Nie wiem czy mięli tam dom wspólnie z Polakami, Niemcami czy Rosjanami, ale obcokrajowcy byli źle traktowani! Wkrótce ta rodzina zmarła. Oczywiście nie tak pokolei. Kilka lat później do domu obok wprowadziła się moja prababcia i pradziadek z dziećmi (wraz moją babcią). Nie wiem dokładnie dlaczego, ale w nocy matka mojej matki wyszła na dwór. Może chciała trochę świeżego powietrza albo toaleta była nie czynna ;) Jednak chyba to pierwsze. Popatrzyła na dom obok. Stał tam mężczyzna: wysoki. szczupły. Palił papierosa. Kiedy się zaciągnął papieros zaczął się zażyć oświetlając jego twarz! Podobno był blady lecz przystojny. Nagle znikł.Tak po prostu. Nie wiem jak zareagowała. Po latach, może miesiącach czy dniach babcia poszła do studni po wodę. Już był wieczór, słonko chowało się za chmurki a studnia była daleko. Poszła z siostrą. Gdy wracały na rogu (prawdopodobnie tam gdzie jest teraz sklep "Monika") ujrzała tego samego mężczyznę. Wysoki, szczupły, blady z papierosem. Patrzyła na niego gdy ten zaczął się jakby rozpływać w powietrzu aż znikł. Jednak jej siostra nie widziała tajemniczego mężczyzny!
PRZYKŁAD 4:
Po śmierci mojego pradziadka babcia pojechała do tego domu w odwiedziny (już tam nie mieszkała)> Robiła jedzenie w kuchni. Cały czas myślała o swoim ojcu... nie przestawała o nim myśleć... Nagle ciężkie drzwi, które cholernie trudno się otwierało, zwyczajnie się otworzyły. Nie bała się... była przyzwyczajona. Wiedziała już, że duchy te nie są groźne i nic jej nie zrobią. Odwróciła się do drzwi. Uśmiechnęła się, wiedziała, że ten duch był inny niż te wszystkie...to był jej ojciec...

PS.
Polecam info o UFO:
Fotki - http://www.aliencenter.friko.pl/fotos/alien_fotos/map1.html
Wywiad z UFO - http://www.alienseed.com/derrick/interview.htm

Więcej na ten temat, znajdziecie na mojej stronie (dodam gdzieś tak o 16).
Zapraszam gorąco na stronke ;)
Zapisane

shihTzu1

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 3053
Co do kręgów w zbożu myslę tak: rolnik przysnął na kombajnie, zrobił kilka kółek, wszystko sfotografował i ma dowód....  :roll:  :roll:  :lol:  :lol:  :;p:
Zapisane
"Watashi ga ikudo mo motsure nagara
Hieyuku te de
Tsukuru suna no oshiro wo
Machibuseta nami ga sarau
Anata e..
Onegai dareka ga.."

Forum Zwierzaki

Jamniczka

  • Gość
O matko przez epwien czas jak czytałam ten cały wątek to miałam gęsią skórke :mrgreen: Mam mnóstwo pytań!!! (ja niezaspokojone dziecko) :wink:
Więc: podzielam pytanie Essey. Pao jak można lewitować? Skupić się na czymś? Mi z moimi przyjaciółkami często mamy takie dziwne rzeczy, dlaczego? A to jak byłyśmy w pokoju i zaczęło mrugać światło, lub naprzykład pewne rzeczy samoistnie sie przenosiły w inne miejsce nie za naszą sprawą. :roll: Naprawdę, w pewnych momentach isę naprawdę boimy. Mówię wam, my naprawdę jesteśmy głebko "uduchowione"  w różne dziwne rzeczy - dziwne to nasza domena :lol: . Wierzymy w magię, wy duchy...
Lub - Pao Jak możesz z nimi porozmawiać? Po prostu pytasz isę ich tak personalnie? Czasami gadam sama do kogoś :lol: NIe do siebie tylko do kogoś :lol: ale to od razu przechodzi jak ktos przychodzi. A słyszeliscie o Indygo? Nie wiem czy dawac nowy temat czy nie... ale odpowiedzice na pytanie:
Gdybyście mogli powiedzieć całemu światu jedno zdanie, i wszyscy ludzie na ziemi by was śłyszeli, to co byście powiedzieli?
Napiszcie co powiecie :wink:
Zapisane

jaguar1701

  • Gość
ja wierzę w UFO, to jest niemożliwe, żebyśmy byli sami we Wszechświecie.. a co do duchow :lol: wolę o tym nie mysleć :D
Zapisane

ssgosiass

  • Gość
« Ostatnia zmiana: 2007-08-24, 13:10 autor ssgosiass »
Zapisane

Arya

  • Gość
Cytuj
ale czytałam o tym że w piramidach żyletki się same ostrzą i dzieją się straszne rzeczy. Jakaś ekipa chciała gdzieś wejść, zobaczyć jakieś sarkofagi czy coś i zignorowali ostrzeżenie żeby nie tykać. Później wszycscy po kolei... umarli.

Cóż... żyletki sama się nie ostrzą. 50 lat po tym, jak Napoleon był w wielkiej piramidzie, inny Francuz, niejaki Bovis zwiedzał grobowiec Cheopsa. Wewnątrz panował bałagan i wśród resztek śmieci, jakie zostawili po sobie zwiedzający leżał nieżywy kot. Ku zdumieniu bovisa kot jednak nie rozłożył się. Podobno był tak doskonale zachowany, że zdawało się, iz kot jest zmumifikowany bez bandażowania i balsamowania. Bovis doszedł wiec do wniosku, że kot zachował się tak dobrze dzięki wielkiej mocy piramid. Wrócił więc do Francji i rozpoczął eksperymenty. Robił modele piramid i wkładał do nich łatwo psujace sie jedzenie, np. sery. Odkrył, że te produkty znacznie dłużej zachowały swoja swiezosc niż można sie było tego spodziewać. Jakieś sto lat później, inżynier Drbal [albo jakoś tak, nie pamiętam] przeczytał o tych doświadczeniach. Postanowił przestestowac je na żyletkach, ponieważ w tym czasie w Czechosłowacji brakowało żyletek. do modelu piramidy włożył żyletkę, chcąc opóźnić jej zużycie. Ku swojemu zdziwieniu spotrzegłs, że żyletka nawet podczas setnego golenia była ostra. Drbal dokonał wielkiego odkrycia, chciał być jednak pewny, że nikt nie ukradnie mu pomysłu. Udał sie wiec do urzędu patentowego. Urzędnik oświadczył mu, aby wrócił za tydzień. Drbal przyszedł i zastał urzędnika wstrząśniętego, który przyznał mu ów patent. Drbal sprzedał swój pomysł jakiemuś przedsiębiorstwu, które rozpoczęło produkcje plastikowych modeli, sprzedawanych jako "piramidki do ostrzeżenia żyletek". Mieszkańcy Czechosłowacji kupowali te modele i wierzyli w ich skuteczność.

Pisałąm z pamieci, wiec mogłam się poymlić przy nazwiskach, ale hisotira prawdziwa :]

Co do drugiej rzeczy. Dziwna sprawa, faktycznie, ale jednak ją przytoczę, bo tutaj trza szczegółów :P

Był to rok 1922. rysownik i odkrywca - Howard Carter przez lata poszukiwał nienaruszonego grobowca faraona. Piramidy były puste - zrabowane. Pozostała jednak nadzieje, że skalne grobowce Doliny królów są jeszcze nietknięte. w końcu carter znalazł wejście do komory grobowej. Wezwał lorda Carnarvona, żeby w jego obecności otworzyć grobowiec. Carter spedził całe lata na wydobywaniu najbardziej ważnego i najcenniejszego znaleziska stulecia, odkrył bowiem grobowiec Tutenchamona. Krażyły jednak pogloski, że naruszył spokój grobowca, i ściagnał na siebie klątwę. to mogła być prawda, bo w kilka godzin bo otworciu grobu, jak tylko ostatni członek ekipy archeologicznej wyszedł na powierzchnie, na pustyni rozszalała się niesamowita burza piaskowa. Kiedy ustała, pojawił sie sokół, który był [o ile dobrze pamietam] sybolem faraonów egipskich. na dodatek szybował na zachód, gdzie znajdowała się kraina umarłych. Carnarvon zmarł w niespełna rok po odkryciu, na wskutek infekcji po ukłuciu przez komara w lewy policzek. Kiedy dokładnie zbadano zwłoki tutenchamona, okazało się, że on też miał znamie na lewym policzku. tej samej nocy, kiedy zmarł lord, w Kairze pogałsy wszystkie światła. w tym samym czasie, w hrabstwie Carnavona, jego pies zawył i skonał. Ludze mowili, że sciagnał na siebie klątwe. W ciagu kilkunastu miesiecy zmarły, dziwnym trafem kolejne osoby, które odwiedzały grobowiec. Dostrzegano w tym skutki działąnia klątwy. Jedna z tych osób był egipski ksiaze [nie pamietam, jak sie nazywał]. korzenie jego rodziny siegały dynastii faraonów. Ksiaze został zamordowany w hotelu, a jego brat popełnił samobójstwo. plotki mówily, że w 1929 roku niejaki richard jakistam :P , który pomagał Carterowi rownież popełnił samobójstwo. w kilka miesiecy pozniej prasa donisoła o samobjostwie kolejnej, 19-tej ofiary, lorda westbury. ponoc kilka dni przed śmiercią westbury pisał 'umieram z przerażenia'. policja przeszukała jego mieszkanie i znalazła urnę kanopską, pochodzącą z grobowca tutenchamona. A lista ofiar rosła, i rosła... kiedy umarł archeolog rid[czy reid], chcac prześwietlić mumie promieniami rentegna, w gazetach pojawiły się nagłówki 'anglia zamiera ze zgrozy!' Ale co bylo dziwne? to, że Carter dożył 1939 roku i umarł śmiercią naturalną. Wielu wspołpracowników Cartera żyła zresztą szcześliwie. Na przykład doktor Derry, który badał zwłoki mumii dożył 88 lat. W 1939 ktoś zajł sie poważnie tajemnica klątwy. udowodniono, że zaówno lord westbury, jak i jego syn nie mieli kontaktu ani z grobem, ani z mumią. A richards zmarł prawdopodobnie z przyczyn naturalnych! Wykazano również, że pewien amerykanin o nazwisku Carter, ktory rowniez był uważany za ofiare tutenchamona, nie miał nic wspolnego z howardem carterem. o co wiec chodziło naprawde? dla niektorych to zbieg okolicznosci, a dla innych prawda ;)

Lol, rozpisałam sie. ciekawe, czy tkoś to przeczyta :P

ps. Przepraszam, jesli pomyliłam sie w nazwiskach, ale pisałam z głowy! :P
Zapisane

shihTzu1

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 3053
Ja przeczytałam  :P
EDIT: Jak chcecie strasznych historii (prawdziwych!!!!) to mam całą książkę  :;p: Wystarczy poprosić i napiszę  :D
« Ostatnia zmiana: 2005-12-31, 15:51 autor shihTzu1 »
Zapisane
"Watashi ga ikudo mo motsure nagara
Hieyuku te de
Tsukuru suna no oshiro wo
Machibuseta nami ga sarau
Anata e..
Onegai dareka ga.."

Mia

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 913
Ludzie, mi się co chwile co&para; przydarza :(

1. Wczoraj, robiłam brzuszki, rodzice spali, brat nie, ale leżał na tapczanie i w sumie w mieszkaniu było ciemno. Nagle widzę - krzesło obrócone w moj&plusmn; stronę! :!!!: Byłam cała zdenerwowana ze strachu... Dziwne, ale zawsze jak wchodzę do pokoju, krzesło jest obrócone w moj&plusmn; stronę a papcie w kierunku drzwi [czubkiem]...
.
Może obejrzałaś film the ring. Nie zdziw się jak po siedmiu dniach przyjdzie do ciebie Suzan :P Jamniczka, nie radze lewitować bo podobno od patrzenia na to się umiera :mrgreen:
« Ostatnia zmiana: 2006-01-05, 21:21 autor Mia »
Zapisane
Pracuj tak, jakbyś nie potrzebował pieniędzy
Kochaj, jakby nikt cię nigdy nie zranił
Tańcz, jakby nikt nie nie patrzył
Śpiewaj, jakby nikt nie słuchał
Żyj, jakby to było niebo

Arya

  • Gość
Cytuj
EDIT: Jak chcecie strasznych historii (prawdziwych!!!!) to mam całą książkę 


Koniecznie :> Tylko nie wszystko od razu :P
Zapisane

Forum Zwierzaki

Psiara

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 1816
    • WWW
Straszne i dziwne rzeczy ktore nas otaczają to po prostu złudzenia... iluzje, które sami sobie wymyslamy... np. kiedy mocno sie skupiamy ze ten dom jest nawiedzony to nasz mózg po prostu zaczyna na to oddziaływać... ja tam w nadprzyrodzone rzeczy nie bardzo wierze, chociaż chciałabym, a co do UFO, jestem pewna ze poza naszych US istnieje zycie, ale watpie zeby zaraz chcieli podbijać nasza planete czy wywozić ludzi na swoja planete :lol: za dużo science fiction :D
Zapisane
Czy jest cos lepszego od teriera? Oczywiście! Dwa teriery!

Odcięta od neta na czas nieokreślony :( Kocham was i nigdy nie zapomnę :( Zawsze byliście moją drugą rodziną... :(

pao

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 6471
  • Sakazuki-ya yamaji-no kiku-to kore-o hosu
Cytuj
Pao, moze i zadam głupie pytanie ale jak myśleć, o czym myśleć, co zrobić ze swoim umysłem aby go wykorzystać do lewitacji, działania na inne osoby. JAK TO ZROBIĆ? próbowałam tysiące razy na różne sposoby
kazdy ma inną drogę, jednak zawsze gdy bardzo chcemy to blokujemy przepływ energii idziałamy wręcz odwrotnie. zatem cierpliwości i stałej praktyki i jeśli naprawde tego pragniesz a intencje Twe są czyste to zapewne sie uda :)

i da się Jaska, ale to nie wybryk i wymysł dnia, ale konkretna praca. przecież czytac się też nie nauczyłać w dwa dni... to proces, jak wszystko inne :)

Cytuj
czy mi się wydaje czy ostatnio pao nam się gdzieś zgubiła ??
czyżby ktos sie za mną stęsknił...? trza było wywołać przez pw :) jakiś czas temu nic się nie działo, to przestałam zaglądać, ale wróciłam

tadam!! ;)

zobaczymy, może coś się ruszy i znów będe tu zaglądać :)
Zapisane
jeśli piszesz do mnie wiedz, że nie lubię bezsensownych zaczepek, braku kultury i gadania o niczym.

za to z przyjemnością spędzam czas na twórczej dyskusji :)
Strony: 1 ... 9 10 [11] 12   Do góry
 

Strona wygenerowana w 0.128 sekund z 28 zapytaniami.