Forum Zwierzaki

Zwierzęta => Apele => Wątek zaczęty przez: giezeta w 2005-07-01, 13:31



Tytuł: Prywatne przytulisko w Harbutowicach prosi o pomoc !!!
Wiadomość wysłana przez: giezeta w 2005-07-01, 13:31
Prywatnemu przytulisku w Harbutowicach brakuje pieniędzy

(http://amicus.malopolska.pl/[....]ania/pies-czlowiek.gif) Do 30 lipca trzeba wykupić węgiel na zimę - to 1500 zł.
Przytulisko zalega u rzeźnika (stałego dostawcy) ponad 2000 zł. Psy na razie nie głodują bo rzeźnik godzi się czekać na spłatę długu i dalej dostarcza żywność.
Ostatnio wpływy na konto przytuliska wystarczają ledwo na leczenie psów, opłaty za usługi weterynaryjne, szczepienia, lekarstwa ..... i benzynę do samochodu który wozi do przytuliska żywność.
Przytulisko przyjęło dwie duże suki ze Starachowic ... z przychówkiem. Przychówek został zaszczepiony,  wyleczony z tego co się dało wyleczyć - a było ich 16 sztuk. Wydano psiaków 14. Dwa niestety wymagają dalszego leczenia i istnieje obawa, że leczenie jednego potrwa długo i może być kosztowne. Drugi ma "tylko" grzybicę.
Darowizny pieniężne z ostatniego miesiąca (czerwca) wyniosły około 1800 zł. No to policzcie: z tego wykarmić ponad setkę zwierząt, zaszczepić nowych przybyszów, zaszczepić szczeniaki i wyleczyć z chorób które ze sobą przywlokły. Tak więc dług u rzeźnika rośnie.

Najpilniejszy jest węgiel. Jeżeli do 30 lipca nie zostanie wykupiony to przytulisko straci zamówienie. Potem węgiel będzie znacznie droższy!

Przytulisko w Harbutowicach jest prywatne ale jest pod opieką Stowarzyszenia Przyjaciół Zwierząt AMICUS i konto przytuliska jest subkontem Stowarzyszenia. Wpływy z tego subkonta są w całości przekazywane przytulisku a Stowarzyszenie rozlicza się z fiskusem rachunkami dostarczonymi przez przytulisko.

Dlatego też - jeżeli ktoś zechce wesprzeć Harbutowice powinien wpłacić datek na konto:

Stowarzyszenie Przyjaciół Zwierząt "Amicus"
Ul. Na Polach 27/8
31 - 144 Kraków
BPH SA Oddział w Krakowie
79 1060 0076 0000 3300 0032 8355
z dopiskiem: Przytulisko Harbutowice

Stowarzyszenie Przyjaciół Zwierząt AMICUS jest organizacją pozarządową (non-profit) nie posiadającą statusu OPP (nie można odpisywać 1%), ale jako organizacja zarejestrowana w KRS może przyjmować darowizny, które darczyńca może sobie odliczyć od dochodu do wysokości 300 zł. Każdemu kto zechce dokonać odliczenia Stowarzyszenie wyśle potwierdzenie wpływu na konto.

Strona Stowarzyszenia http://amicus.malopolska.pl
Strona przytuliska http://przytulisko.harbutowice.pointblue.com.pl/

Psy z przytuliska czekają też na adopcję. Ostanio więcej ich przybywa niż ubywa.



Data wysłania: 2005-07-01, 12:25
Bardzo proszę tych, którzy zechca wesprzec przytulisko aby pisali o tym w tym temacie


Tytuł: Odp: Prywatne przytulisko w Harbutowicach prosi o pomoc !!!
Wiadomość wysłana przez: IBDG w 2005-07-03, 19:23
Jutro mój Tomek zrobi przelew ze swojego konta. Malutko tego będzie, ale zawsze coś...


Tytuł: Odp: Prywatne przytulisko w Harbutowicach prosi o pomoc !!!
Wiadomość wysłana przez: giezeta w 2005-07-03, 21:02
Dziękuję w imieniu psiaków. Poprawiam się tylko we wpływach na konto Harbutowic. W ubiegłym miesiacu darowizny wyniosły około 1800 zł. Tego tysiąca nie dosłyszałam  :|


Tytuł: Odp: Prywatne przytulisko w Harbutowicach prosi o pomoc !!!
Wiadomość wysłana przez: Labradorka w 2005-07-03, 21:31
Hey.
Mam do Ciebie giezeto pytanie, od jakiegoś czasu myślę żeby przynajmniej na razie objąć opieką wirtualną jakieogś psiaka, i mam w zwiazku z tym pytanie do Ciebie. Czy mogłabys mi powiedzieć które psiaki mają już swojego właściciela, no a czy może jeden psiak może miec kilku wirtualnych opiekunow? Z góry dizękuję, pozdrawiam


Tytuł: Odp: Prywatne przytulisko w Harbutowicach prosi o pomoc !!!
Wiadomość wysłana przez: giezeta w 2005-07-17, 09:13
Labradorko, wiesz co Ci zaproponuję? Obejmij wirtualna opieką jakies stare paskudztwo, które rezyduje dożywotnio w domu adopcyjnym w Krakowie. W Harbutowicach nie byłam juz 2 miesiące: padł mi kregosłup krzyżowy i biegam (hi hi "biegam" - czołgam sie jak skrzyżownie slimaka z kaczką) po lekarzach i rehabilitacjach. Jak sie tylko troche pozbieram to wyskoczę do domu adopcyjnego i porobię fotografie tym "psakudztwom" Są naprawde okropne! Nie dość, że półślepe lub  głuche to jeszcze grube.  Niektóre też mają paskudne charaktery. Ale ochotę do życia mają nadal. Jak radośnie sie toczą i lezą na spacer!
Na stronie Harbutowic pokazane sa psiaki, które maja za zadanie "chwycić za serce". Tymi "paskudami" nikt by sie nie zainteresował.
Więc te ładniejsze mają po kilku wirtualnych adoptantów, a te mniej ładne żadnego. Ale dzielą sie wpływami po równo.
Jeżeli zdecydujesz sie na którąś paskudę to obiecuję najmniej raz na 2 miesiące informowac Cię o jej stanie samopoczucia i zdrowia.
Ale na razie jeszcze nie mam zdjęć. Jak możesz podaj e-mail



Data wysłania: 2005-07-03, 22:38
Nikt więcej nie zechciał pomóc???


Tytuł: Odp: Prywatne przytulisko w Harbutowicach prosi o pomoc !!!
Wiadomość wysłana przez: Małgorzatas w 2011-01-08, 07:20
Kochani przyjaciele psów i zwierząt.
Podczas pobytu w Polsce natknęłam się zupełnie przypadkowo w internecie na stronę schroniska i ochrone zwierząt.
Ponieważ nad wszystko kocham psy staram się jak tylko to możliwe takiej osobie jak Pani Małgorzata Dobrzańska pomóc.
Z tego co pisze w internecie nie pisze pani Małgorzata Dobrzańska o warunkach w jakich zwierzęta żyją.
Ponieważ podchodzę do sprawy sceptycznie kupiłam dwa worki 15 kg.karmy i postanowiłam Przytulisko w Harbutowicach odwiedzić.
Nie widziałam tam więcej psów jak około 10-20 sztuk a nie 70-100 sztuk.
Obszar na którym stoi ta posesja nie ma więcej jak 10 arów a nie tak jak się ogłasza.
Okropny smród,brud,i jedna kałuża błota po której psy gonią.
To co widziałam przekracza wszystko jest makabryczną katastrofą.
jeżeli chodzi opłatności jakie Pani Małgorzata ponosi jest to totalą bzdurą.
Na małym zabłoconym śmierdzącym podwórku stoją stare lodówki które wogóle nie funkcjonują,
otworzyłam jedną znich była nie włączona i zepsuta z której buchnoł potęrzny smród,
ponieważ tam znajdowało się jakieś mięso w reklamówkach.
Pani twierdzi że lodówki włącza tylko latem.
W błocie,stały puszki z karmą dla psów a także masa niepotrzebnego żelastwa.
Psy nie mają boksów tylko budy z których wychodzą na błoto,wodę,kamienie.
Byłam oburzona i zaszokowana stanem w jakim te zwierzęta żyją.
Ci,którzy chcą pomóc uważają że naj wygodniej wysłać na konto pewną sumę pieniędzy niż się pofatygować i tą nędzę zobaczyć.
Ale gdzie są te pieniądze na co one idą?
Dla tego za nim państwo pomogą radziła bym się pofatygować i sprawdzić czy warto.
Sama widziałam i sprawdziłam jak to wygląda.
Dla tego proszę nie dawać żadnych pieniędzy albo kontrolować,co z nimi się robi. NIC! KOMPLETNIE NIC!

Małgorzata Suchański