Spragnionego gołębia ja miałam na działce rok temu. Najładniejszy jakiego w życiu widziałam, ale ze mnie gołębiarz żaden i nie mam pojęcia co za rasa. W każdym razie był tak spragniony,że gdy wyniosłam małą miseczkę z wodą biegł za mną po trawie ( a mój pies, dla bezpieczeństwa ptaka przywiązany do drzewa, nie posiadał sie ze wsciekłosci).
Na swojej działce rozstawiam plastikowe talerzyki jednorazowe(takie,okrągłe),średnicą mają dosyć sporą , można nalać do nich trochę ponad 1 cm wody. Ptaki nie tyle piją, co się w tym kąpią-uwielbiam na to patrzeć.
Ostatnio gdy tam cos myłam, w miedniczce stała woda ze studni, pozostawiona na słońcu aby tochę się ogrzała. Na brzegach miednicy przysiadły kawki i się wodą poczęstowały, a niech piją, na zdrowie