Rozumiem, ze jednak zrezygnowałeś ze szczepienia?
Hmmm... Ja bym postawiła raczej na zwariowanie niż faktyczną wściekliznę...
Miałeś już tak kiedyś, że obawiałeś się jakiejś choroby, odczuwałeś jej objawy, a potem wszystko mijało i było ok? Bo może naprawdę jesteś taki 'przekonujący'
Wcale by mnie to nie zdziwiło... Siła sugestii jest ogromna...
Biegunka, trwająca tydzień to już powód do zasięgnięcia opinii lekarza. Po prostu idź z tym, może jakieś paskudztwo Ci zaszkodziło, a ten kręgosłup sam sobie wmówiłeś przy okazji...
Lody jadłeś, zimne napoje z lodóweczki pociągałeś?
Bo ja tak właśnie robię i stale mam chrypkę... Gardło też mnie pobolewało przez kilka dni... Ale wściekła na pewno nie jestem...
Czyli 'idź z biegunką' do przychodni, a potem napisz nam, co lekarz stwierdził. Trzymam kciuki.