Mam 5 miesięcznego persa.Kotkę.Jest u mnie od 3 miesięcy.Wszystko było dobrze aż nagle od jakiegoś miesiąca zaczęła ni stąd ni z owąd syczeć i warczeć na mojego chłopaka.Razem ją kupowaliśmy,wcześniej taka dla niego nie byla.Skąd ta zmaina?Zaczepa go a potem warczy,gdy tylko wyciągnie do niej rękę,nie pozwala się pogłaskać,nic.Jak on wchodzi do pokoju to albo go olewa albo ucieka.Nic jej nie zrobił,więc nie wiem skąd taka nagła zmiana.Na nikogo innego tak nie reaguje.Przyjdzie ktoś pierwszy raz i jest ok a na niego,strasznie jest cięta.Jeśli ktoś może mi poradzić co robić to byłabym wdzięczna.