Jedni sie chwala ze z 4 obowiazkowych przedmiotow maja dobrze a ze ten piąty oblali to no to co, przeciez ogolnie to im swietnie poszlo... (to jest zacytowana opinia z forum onetowskiego)
no sorry, ale j.polski to jest podstawa - wstyd tego nie zdac, o wyborze tematu do ustnej prezentacji juz nawet nie wspominam.... jak mozna oblac to co sie samemu wybiera??
ok. teraz język obcy - ustny i pisemny... no coz, trzeba umiec. poziom podstawowy to jeszcze nie jest tak zle i 30% mozna uzyskac. ok, zgadzam sie ze na maturach powinny poprawic nagrania, zeby nie bylo "trzeszczące" ani zeby nie zdarzyly sie awarie sprzętu (a tak sie zdarzalo..). tylko ze to sie zdarzalo i w zeszlym roku wiec to zaden argument.
teraz najlepsze
dodatkowy przedmiot ktory sie samemu wybiera. moze to byc matma, biola, gegra, hista. zakladam ze kazdy ma jakis jeden wzglednie ulubiony przedmiot. wiec jak to mozna oblac?
reszta to juz nie jest obowiazkowa i nie bede sie nad tym rozwodzic
dobrze ze nie mam takiej matury giertychowskiej... bo do konca zycia mialabym swiadomosc ze tylko dzieki litosciwemu ministrowi przeszlam to. i pewnie to jeszcze ma byc sposob na podniesienie sredniej wyksztalcenia? dla mnie lol. ciekawa jestem tez czy kolejny rocznik tez bedzie mial takie ulatwienie? jesli nie, to dlaczego ten ma miec? ehh..
ja mam tylko nadzieje ze uczelnie bardzo niechetnie beda przyjmowac takie osoby