Hej,
Chciałam zapytać o kastracje kota, poczytałam inne wątki, jednak brakuje mi odpowiedzi na inne pytania. Zdaję się na was, z racji tego, że sama kota posiadam od niecałego roku, a Państwo na pewno posiadacie większą wiedzę na temat kociaków!
Kot jak już wspomniałam ma około roku - znajda jakich mało. Zawsze był cichy, czasami włączał mu sie tryb drapania czy zabawy. Ostatnio jednak zaczął na wszystko siusiać. Dosłownie. Nowa poduszka? Siusiu. Ściana? Siusiu! Weterynarz powiedział, że po kastracji będzie łatwiej, siusiu nie będzie tak brzydko pachnieć i sam kot się uspokoi. Czy ja chce by był spokojniejszy? Nie..
Porozmawiałam z koleżankami, które koty mają od kilku lat. Jedna wysterylizowała kotkę, po czym stała się agresywna ( nie spokojna jak weterynarz powiedział. Z słodkiego kłębuszka stała się diabłem wcielonym) Druga koleżanka po sterylizacji kotki zastawała kupkę i siusiu na łóżku lub w kącie pokoju...
Rozumiem, że każdy kotek reaguje inaczej na kastrację czy sterylizację, jednak chciałabym by nie siusiał wszędzie i może bardziej pilnował kuwety, bo jest duża, ale zawsze drugą potrzebę załatwia w kącie kuwety i dość często po prostu wszystko ląduje po za.
Jak było u Państwa? Czy kastracja rozwiążę problem ciągłego siusiania na rzeczy? Czy może trzeba z kotkiem popracować by przestał tak robić?
Pozdrawiam!