Sylwiaha - nie mieszaj religijnych przekonań. Bo dla mnie to jest śmieszne, że antykoncepcja to grzech ciężki ponieważ (jak to mój ksiądz powiedział) jest to ZABÓJSTWO.
Dalej uważam, że aborcja powinna być legalna, albo antykoncepcja powinna być bardziej dostępna dla młodzieży. Bo jak narazie to można jedynie skoczyć do kiosku po gumy, a z nimi to jest różnie.
Wczujcie się w role nastoletniej dziewczyny, która chodzi jeszcze do szkoły, antykoncepcja zawodzi i zachodzi w ciąże. I co wtedy? Nikłe są szanse, że skończy szkołe razem ze swoimi rówieśnikami. Kto jej pomoże w wychowaniu dziecka? Ojciec malucha? Raczej nie, chyba że byłby bardzo odpowiedzialnym chłopakiem (ale to są wyjątki). Rodzice dziewczyny? Zależy. Jeśli są wyrozumiali to spoko. Ale są rodzice, którzy nie pomagają swoim dzieciom w trudnych sytuacjach, wręcz je odrzucają aby radziły sobie same (mi mama zapowiedziała że jak bede w ciąży to mi nie pomoże
). Tak więc nastolatka zostaje sama z dzidziusiem w brzuchu. I teraz jest kilka opcji:
- próbuje sobie radzić sama
- próbuje poronić nie dbając o siebie
- szuka innych metod: nielegalna aborcja, tabletki poronne (po których czasem występują groźne powikłania)
- załamuje się, dochodzi do próby samobójczej (napewno słyszałyście o takich przypadkach)
Jeśli już dojdzie do urodzenia dziecka to może być różnie. Wychowuje go sama w biedzie, bo dziewczyna nie kończy szkoły, nie ma pracy ani przyszłości. Niektóre niechciane dzieci są zostawiane w szpitalach zaraz po urodzeniu. Albo są zostawiane na śmietniku lub w lesie
Dziewczyna która jest sama w wielkim świecie z dzieckiem w brzuchu jest przerażona całą tą sytuacją. Jest zagubiona i nie wiem co ma robić. Szuka różnych rozwiązań. I napewno zostawiają ślad w psychice matki. Czasem lepiej oszczędzić taką młodą osobę, pozwolić jej na aborcje, dać drugą szanse na nowe życie. Jeśli jest rozsądna to nie popełni drugi raz tego błędu.
Młoda dziewczyna która zachodzi wcześnie w ciąże jest wytykana palcami, wyzywana od najgorszych. Że powinna iść do burdelu itp. A nie wiadomo jak ta historia z ciążą się zaczęła. Mimo tego i tak jest oceniana jako gorsza osoba bez przyszłości. Teraz zastanówcie się co zrobiłybyście zachodząc w ciąże w wieku szkolnym. Tylko nie piszcie, że urodziłybyście dziecko i byłybyście szczęśliwymi mamami. Bo tak jest tylko w bajce. Życie jest ciężkie kedy jest się samemu, a jest jeszcze gorzej gdy ma się małe dziecko które jest obowiązkiem. Dla mnie nie odpowiedzialnością jest urodzenie dziecka i wychowywanie je w karygodnych warunkach.