vizsla na oklep też się skacze
znakomicie robi na równowagę w skoku i podążanie za koniem w skoku
ssgosiass pewnie temu ci dziwnie że brakowało równowagi, wszystko się ruszało a nic kompletnie nie trzymało co?
jedna jazda na oklep nic nie da, ich musi być więcej bo dopiero wtedy coś pomogą i dopiero wtedy naprawdę są przyjemne - kiedy człowiek się przełamie i rozluźni, nie rzuca go po kręgosłupie końskim a ma się wrażenie jakby było się przyklejonym do grzbietu konia i jedynie płynnie poddaje się jego ruchom
jeden minus jazdy na oklep w krótkich spodenkach - owady mają większe poole do popisu... mam tego przykład...centralnie od przodu nogi na stawie skokowym dziabnął mnie wczoraj ślepak, było ok, trochę poswędziało i noga czyściutka...a dziś kostka jak balon, wielka czerwona plama na wierzchu, na środeczku jaśniejszy bąbelek który jak diabli piecze i boli kiedy się go dotknie... boli przy każdym ruchu, przy dotknięciu opuchlizny , nawet jak nic nie robię to takie dziwne uczucie..do tego grzeje i jest twarda jak diabli...jednym słowem typowy objaw reakcji alergicznej na ugryzienie owada - o dziwo ani po wzięciu cetalergin'u ani po smarowaniu w sumie 5 razy w ciągu dnia hydrocortisonem (0,5% niestety tylko bo ten jest bez recepty a 1% w domu się skończył jakiś czas temu :? ) no i lipa, tylko klapki na nogę wchodza, kuśtykam jakoś ale dziś już nie wsiadałam na konia...za to zrobiliśmy lonżę w kantarku, położyliśmy dwa drążki na kole jako cavaletti na rozgrzewkę i podnoszenie kulapet a potem czmychneliśmy po jeden stojaczek, oponki z drążków na jednał kupkę i małą stacjonatkę rudy sobie poskakał troszku, całkiem dobrze mu szło mimo że był zdziwiony że na lonży mu cuda pancia wymyśla i każe się wysilać...tak dobrze się biegało luzem