Wiem jak dotkliwie może pogryźć kundelek z 30 cm w kłębie.
to też wiem <miesiąc w szpitalu> nie wiem ile dokladniej mial, ale wazyl jakies 15 kg
Nigdy nie spotkałem się z takim szczeniakiem.
a co do tegp, malutki, milutki o charakterze totalnego dominanta - gdy wiozło sie go do domu, siostra go w pewnej chwili poglaskala - wywolalo to napad furii - pokojowe proby uspokojenia nic nie daly - mowiac wprost - rozwscieczony szczeniaczek zostal unieruchomiony na grzbiecie i dostal kilka razy w leb.
Po tym jak go przywiezli, wyskok powtorzyl sie jeszcze raz w stosunku do mnie - pamiatke mam dotad - blizna na reku dlugosci 5 cm. I powiem szczerze - że po tym jak rozharatał mi reke odpłaciłam mu pięknym za nadobne - podniosłam go za skórę i puscilam dopiero jak warczenie zmienilo sie we wrzask.
Brutalne podejscie? Jasne - z tym, ze to nie było ustalanie hierarchii a "walka" z dominantem, a to jak go potraktowałam sprawiło, że trafił na pozycje omegi - i siedzi na niej do tej pory.
Dodatkowo - gdyby ten pies trafił do jakiegoś laika, to juz jakis czas temu ujrzaloby sie artykul o zagryzieniu...
a tak to jest cos takiego